Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Liban i turystyka

Pod szumnym tytułem: „Liban wraca do katalogów”, Onet zamieszcza dziś artykuł z Wiadomości Turystycznych . Tyle, że z treści tekstu wynika, że wcale nie wraca! Na pewno nie w polskich biurach. Podany jest przykład Triady i Ecco Holiday (Ecco Travel). I tylko tyle! To dość powierzchowna analiza rynku.

Baalbek w Libanie

Baalbek

Są wyspecjalizowane, podróżnicze biura, które organizują rewelacyjne wycieczki na Bliski Wschód. W ich katalogach Liban jest od lat. Tyle, że to nie jest turystyka masowa.

Zawsze polecam ten rejon świata, ponieważ to już egzotyka, a zupełnie blisko. Od jakiegoś czasu najłatwiej i najtaniej było się tam dostać dzięki węgierskiemu Malevowi, który z Budapesztu lata również do Damaszku i do Ammanu. Można polecić do stolicy Syrii, zwiedzić ten fantastyczny turystycznie kraj, zahaczyć o Liban, a wyprawę zakończyć w Jordanii wylatując z Ammanu. Tak też robi spora część biur.

W tym roku połączenia z Bejrutem wznowił LOT, ale o tym we wspominanym artykule nie ma ani słowa. Szkoda, że polski przewoźnik zdecydował się tylko na sezon letni. No i problemem może być cena. Malev chyba będzie sporą konkurencją.

A czy do Bejrutu warto? Oj warto! Byłem tam ostatnio we wrześniu ubiegłego roku. Miasto robi duże wrażenie. Ciężko uwierzyć, że ledwie kilka lat temu (2006 r.) było bombardowane i niszczone przez izraelską armię. Prowokacyjnie spytałem moją grupę o porównanie Bejrutu z Warszawą. Opinie były jednoznacznie niekorzystne dla polskiej stolicy. Bejrut jest i piękny i ma swój niepowtarzalny urok. Łączy świat Zachodu z Orientem. Tu rzeczywiście spotyka się Europa i Bliski Wschód.

Jeita Grotto

Jeita Grotto

Co trzeba zobaczyć? Program minimum to oczywiście Bejrut – najlepiej z nocnymi atrakcjami, Jeita Grotto – wspaniałe jaskinie, które rywalizują z Mazurami o miano siódmego cudu świata oraz Baalbek – pięknie zachowane antyczne świątynie, miejsce kultu Baala i rzymskiego Jowisza. Zobaczyć trzeba też góry i rosnące wysoko cedry, dolinę Bakaa słynną z rezydującego tam Hezbollahu i zabytkowy prezydencki pałacyk Beiteddin, którego kustosz płynnie mówi po polsku i jak będziecie mieli szczęście, to was po nim oprowadzi.

Oczywiście trochę potrwa zanim masowy odbiorca zmieni swoje nastawienie do tej części świata, zanim dowie się jak tam naprawdę jest. Turyści, z którymi latam do Libanu mówią zawsze to samo: „Wszyscy mi odradzali. Po co tam jedziesz, tam wojna, terroryści!”. A na miejscu okazuje się, że to takie piękne i przyjazne miejsce. Bogatsze niż reszta Bliskiego Wschodu, bardziej zadbane i bliższe Europejczykom.

Czy przyszłość należy do Libanu? Jeśli polityka nie stanie na przeszkodzie, to oczywiście tak! Dlaczego? Ponieważ to coś nowego. Ile razy można jeździć do Egiptu czy Tunezji? Ponieważ Liban jest atrakcyjny. Ma wspaniałe zabytki, dobrą kuchnię, rozrywkowy i światowy Bejrut, malownicze góry (również trasy narciarskie) i oczywiście morze. W najbliższym czasie, Liban dla Polaków raczej nie stanie się destynacją znaną z masowego wypoczynku na plażach. Z różnych powodów. Chociażby ze względu na cenę (drożej niż w Egipcie, Turcji czy Tunezji). Na pewno natomiast może zostać celem atrakcyjnych wycieczek objazdowych. A może i weekendowych imprez w stolicy kraju. Do zobaczenia w Libanie!

……………………………………………………………………………………………………………………………..

Wybierz się do Libanu z autorskim biurem podróży Krzysztof Matys Travel.

Poprzednie

Wulkanom już dziękujemy!

Następne

„Moje Indie”

Komentarzy: 2

  1. ~kami

    Witam,chciałabym pojechac na wycieczkę do Libanu, ale znalazłam tylko jedno biuro podróży, które organizuje taką wyprawę – Itaka. Czy zna Pan jakieś inne? Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén