Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Bankructwo biura i MSZ.

Minęło kilka dni i wrzawa ucichła. O bankructwie Selectoursa pamiętają już tylko poszkodowani turyści i pracownicy biur podróży. Chciałbym zwrócić uwagę na te aspekty związane z upadkiem biura, które do tej pory były pomijane.

 

Dzisiaj pierwsza kwestia, dotycząca oczekiwań względem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W kolejnym tekście napiszę o wyjątkowej sytuacji, w jakiej znaleźli się rezydenci bankrutującego biura.

 

W ubiegłym tygodniu dziennikarze wielokrotnie rozmawiali z ministrem Sikorskim. Pytano go o wiele rzeczy. Głownie o bieżące, gorące polityczne fajerwerki. Nie dostrzegłem natomiast by domagano się od ministra relacji na temat akcji pomocy polskim turystom. Może to przeoczyłem. Jeśli tak, to będę wdzięczny za informacje.

Przecież to obowiązek rządu by dbać o obywatela polskiego, który za granicą, nie ze swojej winy, znalazł się w trudnej sytuacji.

 

Co może się zdarzyć kiedy biuro zbankrutuje? Co działo się przy dotychczasowych plajtach?

 

·   Turyści wyrzucani są z hoteli mimo tego, że hotele są z góry zapłacone lub przynajmniej zaliczkowane.

·   Turyści mogą mieć trudności z odzyskaniem pieniędzy za zakupione na miejscu wycieczki fakultatywne i inne dodatkowe świadczenia.

·   Hotele zajmują w depozyt bagaże turystów lub „aresztują” samych turystów, informując, że dopóki ci nie zapłacą za pobyt, nie będą mogli opuścić hotelu. To już coś, co przypomina porwanie, a przynajmniej bezprawne pozbawienie wolności.

 

Skąd się to bierze? Niektórzy hotelarze postępują według zasady: biuro zbankrutowało, to turysty już nikt nie obroni i dlatego można z nim zrobić co się chce. Kto może pomóc? W takiej sytuacji już tylko polska ambasada!

 

Dlatego moim zdaniem, w przypadku bankructwa biura podróży, pierwszą instytucją, która powinna zabrać głos musi być Ministerstwo Spraw Zagranicznych. To ono powinno wydać oświadczenie, że wszyscy polscy obywatele, którzy znaleźli się w takiej sytuacji są pod opieką naszych placówek dyplomatycznych. I dobrze by było gdyby ta opieka rzeczywiście istniała. A rolą mediów jest by tego dopilnować.

Poprzednie

Wakacje tańsze czy droższe?

Następne

Czy rezydent też zbankrutował?

Komentarz: 1

  1. ~Beti

    Moje osobiste odczucie jest takie, iz ambasoadorzy Polski w świecie zajmuja się tylko chodzeniem na bankiety.W sytuacjach problemowych (nie tylko w przypadku upadku biur) na ich reakcję trzeba długo czekać

Dodaj komentarz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén