Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Jak dostać pracę w biurze podróży

Po raz kolejny prowadzę rekrutację. Szukamy pracownika do biura podróży. I nie jest łatwo! Pomimo tego, że w mieście mamy kilka uczelni kształcących na kierunkach typu turystyka i rekreacja oraz zarządzanie turystyką, to dobrych kandydatów jak na lekarstwo. Jestem w branży już wystarczająco długo żeby wiedzieć, że tak po prostu jest. Taki paradoks. Państwowa placówka bierze pieniądze z budżetu (m.in. moje) w celu wykształcenia kadr, ale jak przedsiębiorca chce zatrudniać, to musi sobie pracowników sam wyedukować lub takowych podkupić konkurencji. To temat rzeka, trochę już zresztą o tym pisałem, np. tu: „Praktyki studenckie”.

 

Wiem kogo potrzebuję. Wiem, co kandydat powinien sobą reprezentować. Wiem, co powinien umieć, żeby otrzymać tę pracę. W żadnym wypadku nie jest to wiedza tajemna. Można ją zdobyć w ciągu godziny. Wystarczy przeanalizować ogłoszenia z działu: dam pracę, na jednym z turystycznych portali. Przejrzałem te z ostatnich dwóch tygodni. Naliczyłem 21 ofert. Wymagania pracodawców są jasne. Wszyscy chcą tego samego, konkretnych umiejętności. Są one dokładnie wymienione.

 

Niestety, takich ogłoszeń nie czytają autorzy programów nauczania. Nie robią tego też władze uczelni. Tylko w ten sposób mogę wytłumaczyć całkowite niedostosowanie zawartości merytorycznej studiów do wymagań rynku pracy. A wystarczy poczytać ogłoszenia. A gdyby tak jeszcze któraś ze szkół przeprowadziła małe badanie i spytała przynajmniej kilku przedsiębiorców o to, jakich pracowników ci potrzebują.

 

Snuć marzenia mógłbym jeszcze dość długo, ale przecież czas odpowiedzieć na postawione w tytule pytanie: JAK OTRZYMAĆ PRACĘ W BIURZE PODRÓŻY?

 

  1. Jeśli jesteś na etapie wyboru kierunku studiów i myślisz o turystyce, zrób tak: Wydrukuj ogłoszenia pracodawców (możesz też opracować zestawienie, które podsumuje umiejętności jakie właściciele biur podróży uważają za najważniejsze), a następnie pójdź z tym do dziekanatu lub komórki na uczelni zajmującej się rekrutacją. I koniecznie, dokładnie i stanowczo spytaj o to, jakich umiejętności są w stanie nauczyć. Nie daj się zbyć ogólnikami, pytaj o konkrety. Listę ogłoszeń znajdziesz tu: Oferty pracy w biurach podróży.
  1. Jeśli już studiujesz turystykę i jeśli jesteś niezadowolony ze swoich studiów (to się zdarza), to przestań narzekać i wykorzystaj czas na indywidualna naukę. Zrób wszystko, żeby jakieś dobre biuro przyjęło cię na praktyki. Umów się, że będziesz im w czymś pomagać, na przykład umyjesz okna, ale oni w zamian mają pokazać coś z prawdziwej pracy w biurze podróży. Wiedza kosztuje, żeby coś otrzymać musisz też dać coś z siebie. 
  2. Jeśli jesteś studentem innego kierunku lub już skończyłeś studia, bądź nigdy nie studiowałeś, to wiedz, że wcale nie jesteś bez szans! Dlaczego? Ponieważ: a) Zawsze liczy się osobowość i nastawienie. Determinacja! (Nie wystarczy mówić, że się chce, trzeba działać). b) Są inne kierunki studiów, które dość dobrze przygotowują do tej pracy. W pierwszej kolejności wymieniłbym studia lingwistyczne. Dobra znajomość języków jest tu konkretną, potrzebną umiejętnością. c) Ucz się branży jak tylko się da! Chodź na dobre, sprawdzone i praktyczne szkolenia. Czytaj. Podróżuj. Szukaj mistrza, może ktoś zechce podzielić się z tobą zawodowymi tajemnicami.

 

Tylko błagam! Nie wysyłajcie „pustych” CV. Ktoś chce pracować w biurze podróży, ale nie ma żadnego doświadczenia, żadnego kontaktu z branżą, żadnych kursów i żadnej wiedzy. Taka osoba jest bez szans! Z punktu widzenia osoby rekrutującej szkoda czasu na otwieranie tego typu maili.

 

Zobacz artykuł: „Praca w biurze podróży – informacje zawodowe”

 

…………………………………………………………

Wszystkim ambitnym i zmotywowanym osobom życzę powodzenia!

Kto rzeczywiście chce, taką pracę znajdzie.

Biura potrzebują pracowników. Ale naprawdę dobrze przygotowanych!

 

Szkolenie dla kandydatów na pracowników biur podróży – specjalista ds. turystyki

Poprzednie

Czerwcowe wyprzedaże

Następne

Ryga

Komentarzy: 36

  1. ~majki

    Dobrze przygotowanych, doświadczonych, z wypełnionym po brzegi CV, tak? Ale kto ma ich przygotować, gdzie mają zdobyć doświadczenie, skoro każdy pracodawca chce już takiego, co pracował w branży 15 lat, ma spory bagaż doświadczeń, zna siedem języków, uczy się kolejnego, a przy tym ciągle ma 25 lat u chęć do pracy? Może warto znaleźć kogoś, kto jest zapalony do tej pracy, naprawdę chce się uczyć, choć jeszcze nikt nie dał mu szansy, a właśnie w takim biurze podróży, jak Pańskie, nabierze swoich pierwszych doświadczeń związanych z tą branżą. Pozdrawiam

    • ~cikita

      dokładnie,skąd zdobyć to doświadczenie,często wieloletnie, jak nikt nie chce dać tej szansy? Wszystko po znajomości, byle jak, nie ważne,że absolwent turystyki pracuje w firmie która produkuje urządzenia elektroniczne. Nie każdego stać na kursy i podróże,a samo czytanie portali to daleka droga, bo najlepiej się człowiek uczy praktycznie a nie teoretycznie. Ilu jest absolwentów, których po prostu nie stać na to zdobywanie doświadczenia o których Pan mówi. Panu też kiedyś ktoś dał szanse. Najlepiej wymagać kokosów od kogoś za najniższą krajową. Nie dziwie się,że większość młodych ludzi stąd ucieka,bo tu jeszcze zacofaną Rosją wieje.

    • ~pablo

      wymagaja nie wiadomo czegoa nawet nie chcą dać szansę.uwazam ze najwazniejsze w tej pracy to znajomosc jezykow(przynajmniej dwóch obcych na wysokim poziomie) i charyzma,chęc rozwijania sie i bycie open minded..

  2. ~kasia

    praca w biurze podróży była moim marzeniem od baaardzo dawna, sama sporo podróżowałam i teraz chciałam pomóc ludziom fajnie spędzić wolny czas ale co z tego? mam kursy, znam języki (z dyplomami) ale brak doświadczenia pracy w takim biurze i niech mi ktoś powie, że to jest ok,

    • ~pablo

      dlatego turystyke warto studiowac za granica :)poznalem ostatnio faceta,ktory studiowal w hiszpani turystyke i umie angielski i wlasnie hiszpanski i teraz lata po europie i azji…jak zaczął mi o tym opowiadac to siedzialem jak zaczarowany bo to jest wlasnie to czego chce..a nie jakies wymysły pracodawców,którzy tak naprawde sami nie wiedzą jak wykorzystac potencjał danego człowieka

  3. ~phi

    dokładnie, zgadzam się z przedmówcami, co za pyszałkowaty tekst

    • ~Krzysztof Matys

      Każdy weźmie z tego tekstu to, co chce. Jedni skupią się na „pyszałkowatym” tonie, inni dalej będą narzekać i winić wszystkich, tylko nie siebie. Ale może znajdzie się choć jedna osoba, która zrozumie intencje autora i wykorzysta przekazane tu informacje. Powodzenia!!!

      • Nie zgadzam się z tym, że tekst jest pyszałkowaty. Każdy skupia się na tym co go interesuje. Ja zajrzałam ty po prostu żeby dowiedzieć się jak dostać pracę w biurze podróży.
        W kwietniu dostałam pracę w biurze jako organizator wycieczek. Kontaktu z klientem nie miałam, bo biuro jest nastawione na organizację wycieczek kajakowych i rowerowych dla obcokrajowców, przeważnie Niemców. Dostałam się tam, ponieważ biuro poszukuje studentów na sezon, a pracę można pogodzić ze studiami dziennymi. Teraz jest wrzesień, więc już nie potrzebują studentów, ale chciałabym napisać tutaj coś, żeby wszyscy wątpiący w swoje możliwości się zastanowili.
        Dostałam pracę w BP. Nie miałam tam znajomości, brak doświadczenie w takiej pracy, nie wiedziałam kompletnie jak to będzie wyglądało, ale wysłałam CV na zasadzie „pewnie i tak nie odpiszą”. Zdziwiłam się, bo już w przyszłym tygodniu dostałam zaproszenie na rozmowę.
        Moimi atutami były:
        – doświadczenie w innych pracach (zupełnie niezwiązanych z turystyką, ale widać było, że nie boję sie ciężkiej pracy)
        – znajomość niemieckiego
        – znajomość angielskiego
        – rok temu zaczęłam się uczyć chińskiego, napisałam o tym w cv, chociaż moja komunikatywność w tym języku jest raczej słaba i w ogóle niepotrzebna w tej pracy to pokazuje, że chcę się rozwijać i zrobić coś dla siebie a nie tylko podążać za programem studiów.
        Myślę, że warto próbować bo nigdy nie wiadomo co zainteresuje pracodawcę. Ja też często nie doceniam swoich zalet, ale staram się rozwijać i z każdą zmianą jest coraz lepiej 🙂
        Mam nadzieję, że teraz też znajdę ciekawą pracę w branży turystycznej.

  4. ~Ann.

    Otóż proszę Pana… wcale nie jest łatwo dostać taką pracę. Ja mam wykształcenie ekonomiczne. Po kilkunastu latach pracy i zmianach w ostatniej firmie jednym z moich pomysłów była praca w BP. Ewentualnie otwarcie własnej agencji. Byłam w kilku miejscach na świecie, i nie były to wycieczki po hotelach. Udałam się nawet na kurs dla osób chcących założyć własną agencję bądź też chcących podjąc pracę w BP. Oprócz mnie były trzy panienki na kursie, wiek pomiędzy 20-26 lat. Ja jestem po 30 i wiem już raczej czego chcę. Te dziewczyny były po studiach kier. turystyka. Ręce opadają! oczywiście programów rezerwacyjnych nie znały, bo tego na studiach nie uczą… ok. Ale one nie wiedziały NIC. Nie miały pojęcia o oznaczeniach takich jak BB czy HB. Nie miały pojęcia o podstawowych kierunkach. Nie wiedziały jakie kierunki są najbardziej popularne, mało tego… nie znały nawet stolic takich państw jak Turcja czy Tunezja. Kiedyś klient BP Neckermann wyszedł i nie kupił wycieczki ponieważ panienki go obsługujące nie wiedziały gdzie lezy Jordania i szukały jej w Ameryce Południowej! Proszę pana to sa jakieś kpiny, przy takich przyjęciach powinny być testy z geografii oraz powinno się dokładnie opisać chociaż jeden kierunek/kraj gdzie najczęściej jeżdżą Polacy. Przecież klient pyta czasem o wiele szczegółów, jaka waluta obowiązuje, gdzie kupić wizę, jaki limit bagazu itp. To chyba są istotne informacje, a nie to czy ktoś ma papier i ani me ani be. Nie wie gdzie leżą piramidy, poza tym, że w Egipcie. Jeśli ktoś chce pracować w turystyce powinien sam trochę najpierw zwiedzić i miec o czymś pojęcie. Niestety mnie nie udało się zdobyć tej pracy, ponieważ własnie nie posiadam papierka z adnotacją mgr ds. turystyki.

    • ~Krzysztof Matys

      Chce Pani otworzyć własne biuro agencyjne? Zapraszam, mogę pomóc! A odnosząc się do Pani wypowiedzi: Dziś, ani na prowadzenie biura (nawet touroperatorskiego!) ani na pracę w biurze podróży, nie trzeba mieć mgr turystyki!!! Dwie pracownice w moim biurze skończyły zupełnie inne studia. Liczy się osobowość, wiedza i umiejętności. Pozdrawiam

  5. ~ewamaja

    Zgadzam się z przedmówcami. Nie dostanie się pracy jak się nie ma doświadczenia. A jak zdobyć doświadczenie jak się nie ma pracy. To jest jakieś chore i zakrawa o skandal podobny do tego http://pordubitz.org/1/wiadomosci.onet.pl

    • ~Krzysztof Matys

      Już podpowiadam. Doświadczenie można zdobyć np. w czasie praktyk czy stażu (również bezpłatnego). Oczywiście, jeśli ktoś nie umie tego, co jest potrzebne w pracy, to musi liczyć na cud, żeby jakieś biuro zatrudniło, płaciło od pierwszego dnia i wszystkiego nauczyło. Popatrzcie na to ze strony pracodawcy. Ma takiemu pracownikowi płacić i go uczyć! Płacić za co?! Za to, że ten się uczy? Zresztą, na jego naukę trzeba poświęcić czas, to kolejny koszt ze strony pracodawcy. A pracownik, jak już się nauczy, to po dwóch latach podziękuję i pójdzie do konkurencji (niemożliwe? bardzo możliwe! mnie spotkało coś takiego). Popatrzcie na to jak na inwestycję. Zdobycie doświadczenia (nauczenie się systemów, destynacji, oferty biura, itd.) to inwestycja. Ja gdybym teraz zaczynał i rzeczywiście BARDZO chciał pracować w b.p., to zgodziłbym się na bezpłatne praktyki, staż, czy coś podobnego. Ba, dopłaciłbym do tego! Kilka miesięcy czegoś takiego i już miałbym inny start do szukania normalnej, płatnej pracy! Uczenie się od kogoś, kto się na tym naprawdę zna jest przywilejem! Dziś o tym zapomniano. Ale kiedyś żeby dostać się na naukę do mistrza, trzeba było wiele wysiłku, trzeba było za to zapłacić, itd. Ale się opłacało! Bo to inwestycja! A dziś, ktoś nic nie umie i chce 2 tys. na dzień dobry. Jeśli chodzi o branżę turystyczną to mam proste rozwiązanie. Pieniądze z budżetu, które idą do uczelni na wyedukowanie studenta powinny pójść do najlepszych biur na praktyczną naukę. To rzeczywiście by nauczyło zawodu! A nie udawane studia na kierunku niby-turystyka! Pozdrawiam i życzę powodzenia!

      • ~cerera

        odbyćie praktyk to jakis żart w dzisiejszych czasach odbycie praktyk polega głównie na noszeniu katalogów z jednego biura do drugiego a właściciele mają w nosie uczenie swoich podopiecznych co również tyczy się biura hity-wakacje nie oszukujmy się. Dodatkowo większość pracodawców nie uznaje praktyk jako doświadczenia bo wiedzą jak te darmowe praktyki wygladaja. Wiele osób które szybko się uczy i mają jakieś pojęcie są dyskryminowane przez brak doświadczenia i nie trzeba ich szkolic wystarczy ich nakierować a sami się wszystkiego nauczą.

      • ~Iza

        Swego czasu będąc na ostatnim roku studiów chodziłam po burach podróży i pytałam i staż, nie chciałam pieniędzy gdyż wiedziałam ile pracodawca musi poświęcić czasu na szkolenie. Nawet mówiłam że jestem w stanie zapłacić za owe szkoleni. I jedyną odpowiedź jaką słyszałam to zapraszamy jak się pani wyszkoli. Nawet za pieniądze biura podróży nie chcą szkolić. Więc co to za podpowiedź?? Każdy che osobę z doświadczeniem i najlepiej jeszcze uczącą się żeby nie płacić ZUS-U. Tylko gdzie to doświadczenie zdobyć?? Niestety ale biura podróży są coraz bliższe kancelariom prawniczym – wszystko zostaje w rodzinie. Dla ludzi „bez nazwiska” wstęp wzbroniony.

      • A co jak przychodzi czlowiek I poswieca swoj czas aby sie uczyc to ze musie niby pieniadze nie nalezá? Takie rzeczy to tylko w PL….gdzie pracodawcy nie stac na normalne traktowanie pracownika. W Anglii za szkolenia Ci placa bo wiedza ze w Ciebie inwestuja….

    • Nie zgodze się. Ja mając 23 lata i zero doświadczenia w branży turystycznej dostałam pracę w biurze podróży i to za niemałą pensję.
      Podkreślę, że nie miałam tam znajomości, nie miałam wcześniej styczności z biurami podróży, a na rozmowę poszłam z zatkanymi zatokami i w ogólnie nieciekawym stanie na zasadzie „Jak się uda to super, ale jak nie to będę szukać dalej”.
      Przyjęli mnie.

  6. ~niki

    Otóż to!! Jestem studentką turystyki na państwowej uczelni i szczerze nie wiem za co płacę. Odnoszę wrażenie, że pani profesor od zarządzania nie potrafi przekazać swojej wiedzy (miała wcześniej swój hotel i biuro podróży !!!). I choć w indeksie ma 5 to nie wiele wiem więcej niż przed. Pozostali „odwalają czarną robotę” i nawet prac do końca nie sprawdzają.. I bądź tu mądry po takich studiach..

  7. ~margoo

    po przeanalizowaniu ofert zastanawiam się o co ten szum? Po co studia? Przecież przeciętny wycieczkowicz spełnia większość warunków. Problemem może być tylko brak znajomości specjalistycznych programów ale napewno można trafić na kursy ich obsługi. Wielokrotnie wyszukiwałam oferty wycieczek zadowalaące moich wymagających przyjaciół , rezerwowałam hotele, i bilety i mogę powiedzieć ,że jestem doświadczonym amatorem 🙂

  8. ~nick

    Bez znajomości nikt nie dostanie pracy.Wszystkie moje znajome, które „dostały” pracę w biurze podróży zostały wciągnięte przez koleżanki już tam pracujące. Nie miały żadnego doświadczenia. Wszystkiego można się wyuczyć( systemy rezerwacji itp.) a praca w biurze podróży nie jest zbyt skomplikowana – sprzedaż jak każda inna.

  9. ~Timida

    Osobiście to uważam że to jest paranoja żyjemy w 2 różnych światach może przedstawię to na swoim przykładzie. Turystyka zawsze była moją pasją codziennie o 3 rano wstawałam i jechałam na swoje wymarzone studia w wakacje darmowe praktyki w biurze podróży potem w hotelach do tego dodatkowe kursy. A po studiach bolesna konfrontacja z rzeczywistością po długim szukaniu pracy bo oczywiście brak dośw!!!! aż w końcu załapałam się do biura podróży nowo powstającym, pokazałam właścicielce jak się obracać w tej branży nauczyłam jak obsługiwać programy i co oznaczają te wszystkie dziwne jak dla niej pojęcia( umowy agencyjne, bilety, ubezp itp). Byłam młoda pełna energii więc zgodziłam się na prace na czarno ciągle zwlekali z realizacją swoich obietnic czyli umowie aż w końcu dostałam staż w UP bo moja pensja tam to było 100 lub 200 zł za m- ce i totalny wyzysk. Teraz w sezonie po obsługuję parę turnusów kolonijnych bo miłość do turystyki została. Wiec to nie jest wina ani studentów ani uczelni chcecie mieć dobrych pracowników a podcinacie im skrzydła na samym początku. Perełki są tylko trzeba im dać szanse.

  10. ~Magda

    Panie Krzysztofie,chciałabym zostac pilotem wycieczek lub przewodnikiem,niestety nie mam możliwości iść na studia. czy istnieją jeszcze inne szanse na zyskanie licencji pilota/przewodnika? pozdrawiam

  11. ~kierownik biura

    Ale Polak potrafi marudzić. Nabywając umiejętności podczas studiów można również w sklepie odziezowym albo w centrum handlowym – tam gdzie jest obsługa klienta. Broń Boże w żadnych ubezpieczeniach czy urzędzie skarbowym. W turystyce nie chodzi o wiedzę a o umiejętność jej przekazania. To jest handel. Trzeba się umiec sprzedać a potem sprzedać wycieczkę. Tak to działa. Wszystkich systemów da sięnauczyć ale nie da się nauczyć umiejętności sprzedaży. To trzeba mieć we krwi,w genach lub się nauczyć chodząc na szkolenia sprzedażowe. Polecam być konsultatntem kosmetyków,tam są takie szkolenia bezpłatne a wiele można się nauczyć. Sama wiedza o regionach turystycznych nie wystarczy.

  12. ~:)

    Ja widząc tego pana, mam tylko jedne skojarzenie. Dlaczego, organizując i prowadząc kurs na rezydenta biur podróży, nigdy nie wspomniał, że o pracę tego typu może starać się jedynie, osoba z licencją pilota wycieczek zagranicznych, a wręcz twierdził, że to nie jest konieczne. Jedzie mi tu małym oszustwem, a może to po prostu wyuczony zawód, zdobyte doświadczenie… 🙂

  13. ~mm

    g… prawda, szanse zawsze są, może znacznie mniejsze ale są! sama jestem tego przykładem. I wiecie co, pokochałam tę pracę, ze wzajemnością oczywiście 🙂

  14. Trafiłam na ten artykuł jak się nietrudno domyślić szukając pracy w turystyce, m.in w BP 😉
    Wg rad Pana,musiałabym się odmłodzić o 10 lat i zupełnie inaczej pokierować życiem i…już bym miała tą robotę ;).Fajnie by było,ale jak to zrobić jeszcze nikt nie wymyśli.

    I muszę niestety zgodzić się z niektórymi przedmówcami.
    Wszystkiego czego mi trzeba to SZANSA.
    Nie mam wykształcenia turystycznego,ani doświadczenia w BP.
    Skończyłam inne studia,moja pasja do podróży i turystyki obudziła się znacznie później.Zrobiłam kurs pilota,myślę o szkoleniu z systemow rezerwacyjnych,mimo,ze tak naprawdę uważam,że to kwestia tygodnia pracy w BP aby sie tego nauczyć i bez szkolenia.
    Ale trzeba otrzymać taką szansę.
    To co mnie najbardziej wkurza gdy czytam ogłoszenia to deklarowanie przez BP,że liczy się pasja,osobowość,zamiłowanie do podróży.Jeśli to masz to już jesteś jedną nogą w „entuzjastycznym,kochającym podróże team’ie!” ;).
    No niestety,gdyby tak było to bym od 2 lat pracowała w jakimś BP albo oprowadzała wycieczki w ciepłych krajach;).
    Kiedyś jedno z biur poprosiło oprócz cv o opisanie swoich podróży.Z wypiekami opisałam,bo tak to już jest z pasją ;).Samo pisanie mnie uskrzydliło.Ale odpowiedzi nie było,bo przecież nie mam papierków i doświadczenia.

    Spędziłam 1,5 roku w jednej z głównych destynacji turystycznych na Karaibach,krótki okres pracowałam tam w turystyce,ale ze względów osobistych nie mogłam sobie na to pozwolić(za małe zarobki by się samodzielnie utrzymać),jednak w takim miejscu ma się kontakt z tematem każdego dnia i z samej obserwacji wiele się nauczyłam,zwłaszcza,że mieszkałam z pilotkami-rezydentkami.
    No i co z tego wynika ehh…Nadal brak osób chętnych do zaufania niedoświadczonej pasjonatce :/.

  15. Witam

    Niestety ale ciężko jest znaleźć prace w biurze podróży 🙁 moim marzeniem od lat jest taka praca, uwielbiam podróżować ,zrobiłam szkolenie indywidualne Specjalista ds. turystyki szukam teraz bezpłatnego stażu nawet mogę dopłacić ,żeby tylko jakieś doświadczenie zdobyć i jak na razie cisza ,widzę ,że będzie ciężko ale nie poddaje się bo o piękne marzenie musze walczyć 🙂

    Pozdrawiam

  16. podróże również sa moja pasja tak jak pozostałych forumowiczów. Skończyłam studia tzw TiR i mam to szczęście pracować w BP. Jednak tak nie do końca można systemów rezerwacyjnych nauczyć sie w tydzień. Mi taka nauka zajęła ok 3 miesięcy. Znajomość kodów lotnisk, kodów hoteli,, kodów ubezpieczeń transferów, klas linii lotniczych ten kto pracuje ten wie o czym pisze: system rezerwacyjny Merlin, maska Toma, Iris Vanessa – Schmeterling,
    Kursów z systemów rezerwacyjnych nie ma ogólnodostępnych dla każdego. Sa takie szkolenia tylko i wyłącznie dla sprzedawców. Jezyki sie przydają w szczególności j. niemiecki bo systemy sa w wersji niemieckiej i umiejętność czytania katalogów:). Jednak jest to ciężka praca bo praca z klientem a jak wiadomo klienci rożne maja fantazje i marzenia:). pozdrawiam i zycze powodzenia

  17. Witam,
    Chciałam się podzielić swoimi uwagami, pracuję w biurze 8 lat i generalnie na studiach nic nikt cie nie nauczy, praca w biurze to zupełnie inna bajka , tam nie nauczą cie systemów, kierunków, hoteli itp, na staży czy też praktyce czasami traktują cie na zasadzie przynieś, załatw, pozamiataj, owszem systemy itp kwestia czasu i wprawy ale niestety, hoteli , znajomości kierunków to są chęci i to duże m.in do nauki a niestety takich kandydatów jest mało, bardzo dużo osób myśli że praca w biurze jest łatwa , miła i przyjemna ale tak nie jest to jest ciężka orka bo to praca z ludżmi, których musisz doradzić żeby byli zadowolenia i wracali do ciebie i polecali. Po tylu latach też zauważyłam, że jakbym chciała zmienić pracę to też wcale tak różowo nie jest, generalnie może i docenią to że pracowałaś tyle lat ale tylko tyle bo pod kątem finasowym dadzą ci tyle co byle jakiej stażystce najlepiej miec 10 lat doświadczenia i chcieć 1000zł niestety.

  18. Bardzo ciekawe, rozumem, że Pan jak się już urodził miał takowy bagaż doświadczeń i umiejętności, w branży jest bardzo ciężko, nawet z odbyciem praktyk, staży w takich renomowanych biurach, a tym,samym zdobyciem jakiegokolwiek doświadczenia.

  19. Z innymi uczelniami państwowymi i na innych kierunkach jest tak samo. Niezbyt wysoki poziom i nauczanie zbyt wielu niepotrzebnych kwestii. Do tego w mediach często słyszę, że „nasi studenci” nie są gorzej wykształceni niż w innych krajach, w najlepszych placówkach. Ok, ale zauważyłem, że mówią to ich wykładowcy i nie są bezstronni.

  20. Bardzo sensowny artykuł. W pracy potrzebne są znajomośc systemów rezerwacyjnych i kierunków. Geografii można nauczyć się samemu, a sprzedaży i systemów z szkoleń np podrozeipraca pl

  21. Mieszkam w Brazylii ponad 42 lata i moge byc pomoca dla zwiedzajcych Brazylie.

  22. Tak powinniśmy sie traktować na każdych studiach. A prywatne powinny mieć indywidualny tok nauczania.

  23. To chyba żart) spotkałam się z tym ze w każdej branży nawet tej w ogóle nie skomplikowanej są wymagania oczekiwania jakby bóg wie co to było?To nie inżynieria genetyczna! ani fizyka jądrowa! to zwykła umiejętność pracy z ludźmi, kultura, trochę biurokracji, proste programy, kupa radochy, znajomość języków, chociaż w Polsce obowiązuje urzędowy POLSKI)więc jak ktoś dużo podróżuje, jest wykształcony po studiach to jest to praca dla prawie każdego!!!Wiec proszę nie róbcie z tego coś wielkiego.Zwykła praca która ma dawać pieniądze na życie.kropka.

  24. pracowalam w branzy hotelarskiej i rozrywkowej ,prace stracilam w 2012 roku , polsuchalam wiec pracodawcow pl.ze sie nie nadaje … wyjechalam teraz znam 3 jezyki angielski,turecki (cypr 7lat) dodatkowo moj partner jst slowakiem wiec 3jezyk doszedl ,mimo to po powrocie do pl, itak zadno biuro nie chcialo mnie do pracy ,dodam z e bylam gotowa jezdzic do tucji i jestem dyspozycyjna

Dodaj komentarz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén