Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Czy biura podróży oszukują?

Analizując materiały zamieszczane w mediach, można by dojść do wniosku, że turystyka na oszustwie stoi. Dobrze, że moja dziewięcioletnia córka nie czyta jeszcze gazet i nie ogląda wiadomości w TV, bo mogłaby dojść do przekonania, że tatuś to jakiś hochsztapler.

 

Jadę samochodem, w radiu wakacyjny poradnik pt. „Jak nie dać się nabić w butelkę”. Zaglądam do internetu, a tam filmik z jednej ze stacji telewizyjnych. Tytuł? „Pułapki last minute”. Obejrzeliśmy. Wszyscy pracownicy biura podróży. Niezły ubaw. Pytania i poziom wiedzy prowadzących momentami po prostu żenujący. Może to standard telewizji śniadaniowej, gdzie dziennikarze udają, że znają się na wszystkim? Takich filmików jest więcej. Sam nie wiem, dobrze to czy źle, że powstają. Bo z jednej strony wnoszą coś pozytywnego, zwracają uwagę na problem. Ale z drugiej, mam wrażenia, że idą bardziej w kierunku taniej sensacji niż merytorycznego poradnika. Przytoczony wyżej tytuł sugeruje, że ktoś zastawia jakieś pułapki na klientów. Wyjaśniam: oferty last minute nie zawierają żadnych „pułapek”! Są tak samo wartościowym produktem jak każdy inny.

 

Moje ulubione pytanie jednego z telewizyjnych dziennikarzy: Czy wszystkie biura podróży oszukują? Odpowiadam najspokojniej jak mogę: Nie, nie wszystkie!

 

Oczywiście, klienci muszą znać swoje prawa. Najlepiej by było, gdyby mieli świadomość warunków na jakich zawierają umowę. Jest to również w interesie biur podróży. Uważam, że edukacja dotycząca chociażby ubezpieczeń turystycznych, jest niezmiernie ważna. Tragiczny przypadek śmierci turysty na wakacjach w Egipcie, o którym pisałem już na tym blogu, jest wystarczająco pouczający. Rzecz, jak mi się wydaje dotyczy nie tyle samych biur podróży, co kultury prawnej w ogóle. I nie tylko prawnej!

 

Trzeba tu wspomnieć o drugiej stronie medalu, czyli o mentalności klienta. Organizatorzy wakacyjnych wyjazdów starają się sprostać oczekiwaniom rynku. A te, najczęściej, są bardzo proste – jak najtaniej! Kiedy rozmawiam z właścicielami czy menadżerami hoteli w najpopularniejszych turystycznie kierunkach, to mówią jedno: są problemy z niektórymi polskimi biurami, bo te chcą jak najtaniej. A jeśli chcą, to dostają. Najtańsze pokoje i najtańsze all inclusive. A później są skargi, narzekania i reklamacje.

 

Polscy turyści czasami zachowują się tak jakby wierzyli w cuda. Najchętniej hotel 5*, all inclusive, w szczycie sezonu za 999 zł. No, maksymalnie 1200 zł. Z przelotem, ubezpieczeniem, zakwaterowaniem, wyżywieniem, transferami, opieką rezydenta… Realne? Bardzo rzadko, tylko w absolutnie wyjątkowych sytuacjach. Nie można traktować tego jako rzeczy standardowej.

 

Zdarzają się biura, które próbują zdziałać cuda i sprzedawać w takich cenach. Czym się to kończy? Zmianami hoteli, skróconymi turnusami (niby 7 dni, ale nocne przeloty tak ustawione, że wychodzi tylko 5 dni pobytu) , pokojami w najgorszych miejscach, itd. Pamiętajmy, wszystko ma swoją cenę. Najtańsze wakacje też.

 

Może tak bardzo pragniemy luksusowego wypoczynku, że sami siebie oszukujemy. Decydując się na wakacje wolimy nie zwracać uwagi na mniej korzystne warunki zawarte w umowie (wcale nie małym drukiem!). A później szukamy winnego. I wina spada na biuro podróży.

 

Zobacz też: Zakazana turystyka

Autorskie biuro podróży Krzysztof Matys Travel

Poprzednie

Święto truskawki

Następne

Sens podróżowania

Komentarzy: 71

  1. ~Piotr

    Dlatego bojkotuję wszelkie biura podróży. Jak sam sobie wszystko zorganizuję to się okazuje, że wychodzi 2/3 ceny, a czasem nawet połowa. POLECAM

    • ~MM

      Biuro podróży nie jest instytucją charytatywną. Jak sam sobie uszyjesz ubranie, też będziesz miał taniej. Na pewno nie każdy jest tak zaradny, jak Ty i zapłaci za wymianę uszczelki w kranie, za założenie konta poczty e-mail i za zorganizowanie wypoczynku.

      • ~jimi

        NIby tak, ale jeśli za 2 tygodniowe wczasy np w ameryce południowej biura podróży chcą 10-15tyś, a ja zamykam się bez problemu w 5tyś to chyba jest jednak zbyt duża różnica… a jak ktoś jest kumaty i znajdzie last minute w jakimś amerykańskim biurze podróży to już jedyny problem to przesiadka w stanach….

        • ~vazaha

          To zes troche przesolil – gdzie to w Ameryce Pld zrobisz sobie wakacje za 5 tys.??? Chyba USD lub EUR – to tak za 5 tys PLN napewno nie!!!

    • ~Wojtek

      Zgadzam się.Z biurem podróży byłem tylko raz i to czeskim(za dwa tygodnie w Chorwacji zapłaciłem tyle co za tydzień z polskim biurem).W dobie internetu to nie takie trudne.Trochę wysiłku i odwagi,ale naprawdę się opłaci.Zachęcam.

  2. ~tanaka123

    Zależy. Wykupiliśmy 7 dni w Egipcie z Selektursem. Przytrafiło nam się kilka naprawdę niemiłych sytuacji. Firma zachowała się bardzo „w porzo”.Zostaliśmy dokładnie poinformowani odnośnie warunków umowy. Zaproponowano nam dodatkowe ubezpieczenie. Niby wydatek dodatkowy ponad 100 zł, jednak się opłacało.Pozdrawiam sympatyczną panią z Selektursa – niestety zapomniałem imienia :(P.S. Ani ja, ani moi przyjaciele nie pracują w branży turystycznej 🙂

  3. ~greg

    to ja zapytam wprost: czemu jeśli kupuję wczasy w niemieckim biurze podróży są tańsze a warunki pobytu i opieka lepsze?

    • ~Andz

      Odpowiedź jest prosta – polskie biuro nie jest klientem wiarygodnym – często nie płaciło, zwlekało z zapłatą , no i spektakularne bankructwa polskich biur podróży z przeszłości (często mafia), które doprowadziły wiele obiektów w krajach turystycznych na skraj upadku – oto przyczyny dla których płacimy drożej za to samo lub za gorsze. Stereotyp się ustalił – na Polaka trzeba uważać! Ale z drugiej strony dlaczego z naszych pieniędzy mają żyć obcy? Niemieccy emeryci mają sobie jeździć gdzie chcą a Anglicy mają mieć pracę w turystyce a Polacy nie? Może warto pomyśleć takimi kategoriami zamiast palić świeczki na grobach? I to patriotyzm i to.

    • ~Lifter

      To jest proste – bo inaczej sie rozmawia z firma, ktora np. od 15 lat zamawia po 1000 miejsc w hotelach, a inaczej z firma ktora chce 200 pokoi po raz pierwszy czy drugi. Duzy moze wiecej i tyle.

    • ~becik

      Dokładnie. też mnie to zastanawia …w Polsce wszyscy rolowani jesteśmy na pobycie, ponieważ 8 dni powinno być pobytu, a nie pobytu z przelotem, no i tak jak autor artykułu wspomniał turnus skraca się w zależności od godzin wylotu nawet do 5 dni, a 6 dni to standard … To gdzie tu tygodniowy pobyt?

    • ~Spokojny Typ.

      Z kilku przyczyn:Polacy malo wydaja na restauracje, na miejscowe atrakcje itp.Polacy nie maja gestu, zadnych napiwkow itp.Polski Turysta najczesciej wywodzi sie z wyselekcjonowanej klasy tzw. „yntelygentow”, czy tez „elyty” bedacych kontynuacja tzw dawnych „partyjnych”obecnie uwlaszczonych, ktorzy nie grzesza prawdziwa inteligencja ani tym bardziej kultura. Tzw. polskie chamstwo jest za granica juz przyslowiowe.

      • ~bluberd

        Wsadzanie ludzi do jednego wora jest lekko mówiąc niepoważne. Ja sam mam o ludziach których spotykam na wakacjach mieszane wrażenia – jedni chwalą się, że „biorą na pamiątkę” ręczniki, z drugimi naprawdę można porozmawiać na poziomie.I koszt imprezy ma tutaj mało do rzeczy bo na tych najdroższych, o dziwo spotkałem więcej buractwa. No i kwestia rozrzutności – nie wiem jakie oczekiwania ma obsługa z takiej powiedzmy Tunezji ale zabawiłem się w test i nawet kilkanaście złotych napiwku nie dawało nic – nawet uśmiechu.

      • ~~beata

        Te yntelygent przez małe Y. Może ty zachowujesz się po chamsku, na co wskazuje chocby twoja wypowiedż na tym forum. Nie uogólniaj przedstawiciel uwlaszczonej elyty. Jesli mamy takich turystów jak ty to rzeczywiście nalezy się wstydzić:(((Ps. zaimki własne pisane są specjalnie z małej litery yntelygencie

    • ~Isis

      Od 11 lat pracuję w niemieckim biurze podróży – to co piszesz to bzdura! Może samochody mają lepsze, ale oferta turystyczna na polskim rynku jest ta sama. Myśle, ze problem polega na tym, że polski turysta nie potrafi egzekwować swoich praw od np. hotelarza – powód jest prosty – NIE ZNA JĘZYKA , do tego przyzwyczaili się też recepcjoniści i wciskają nam chłam. Nigdy nie dajcie się gorzej traktować niż są traktowani Niemcy, Holendrzy i inni. Kupujecie to samo, płacicie tak samo, jesteście tacy sami! Skąd ten kompleks polskiego turysty?

      • ~misia

        Byłam w tym roku we francuskim hotelu, rozmawiałam z panią która we Francji zapłaciła za wczasy dwa razy drożej niż ja w Polsce.

    • ~ed

      Tak, oszukują…T***a, 2008, na Zakyntos mimo, że wycieczka kupiona wiele m-cy wcześniej dostaliśmy pokój nad parkingiem z autobusami a od strony balkonu nad klimatyzatorami przemysłowymi = zarwana noc, koszmar i dramat… Rezydent stwierdził, że „zna ten pokój” ale jest bezradny… Chwila, moment, jeżeli ZNA ten pokój, to za jakie grzechy umieszczają tam turystów?!?!? Pewnie w ofercie hotelu jest za 25% normalnej ceny. W końcu zaszantarzowaliśmy obsługę, że będziemy spali na recepcji. Zmienili nam pokój :)I***a, 2009, w Tunezji, wykupiony pokój z widokiem na morze, dla Polaków okazał się pokojem na I,II piętrze od strony morza, ale z widokiem na głośny basen, kawiarnie, morza widać nie było!!! Pogadaliśmy na recepcji i dostaliśmy z prawdziwym widokiem na VI piętrze. Wniosek jest taki, jadąc na wakacje buszuję w opiniach o hotelu np. na holidaycheck.pl i staram się być przygotowana na zasadzki, które przygotowują nam RODZIME biura podróży, chociaż wolałabym zapłacić więcej i mieć na miejscu to czego oczekiwałam.

      • ~Basia

        Mam trochę odmienne zdanie, bardzo często zależy od pracowników na recepcji. To oni, jak bogowie, decyduję gdzie i w jakim miejscu będzie dany turysta.Nie mniej nasze biura turystyczne nie piszą, że *** gwiazdki w Grecji to ** gwiazdki europejskie. Tak samo jest w Egipcie, Tunezji.

  4. ~jaro

    Moi znajomi wykupili tę samą wycieczkę co my, ale w Anglii i zapłacili 2100zł. my wykupiliśmy w Polsce zapłaciliśmy 2700zł., oni mieli pokój w nowszej częsci hotelu z wszelkimi wygodami (klimatyzacja działała 24h na dobę, szlafroczki, kapcie jednorazowe, pokoje z widokiem na morze) my mieliśmy pokoje w starej części hotelu w starych bungalowach z klimatyzacja sterowana przez recepcje, poddasze tych byngalowów się tak nagrzewało, że o 14 było jak w sałnie, do morza i restauracji gł. szliśmy 15 min., szlafroków i kapci nie było. Ogólnie bardzo mi się podobało, bo hotel był ładny, ale niech mi ktoś powie, że 600 zł. więcej za stary pokój to tańsze wczasy!!!

  5. ~Enka

    Różnie z tym bywa.Mam wrażenie ,że biura podróży działaja na zasadzie „nie podoba ci się, to nie korzystaj”.Mam trochę już doświadczenia z biurami.Podróżuję od 15 lat, czasami i 2 razy w roku, więc wiem o czym mówię.A przesuwanie godzin wylotu, to nagminne i jakoś się nie spotkałam z tym żeby na moją korzyść ( piszę o sobie, może nie mam racji w 100%).Tylko raz zwrócono mi za niewykorzystaną kolację i śniadanie.W związku z tym zawsze się zastanawiam, jak firmy kalkulują koszta pobytu,że skracając mi pobyt o 12 godz np nie zwracają za śniadanie czy kolacje, twierdząc ,że to jest dzień wylotu?Jak to jest możliwe w ostatniej chwili zmienić godziny wylotu, jeżeli, tak jak to widziałam będąc w Sharm el sheik, nad moim hotelem samoloty przelatywały co 5 min???Dla mnie laika w tych sprawach jest to ciągle zagadka i nikt,mam na myśli biura podróży, sensownie nie potrafi mi tego wytłumaczyć:))

  6. ~mila

    Mieszkam w Holandii tam w biurach podrozy wakacje sa duzo tansze, dlaczego tak jest?

  7. ~zawiedziony

    Więc biura podróży nie powinny pisać, że za 999zł są takie fajowe wakacje, tylko opisać jak jest, a w kwestii oszust, czy też może praktyk z pogranicza uczciwości – zamówiłem kiedyś wczasy (first minutes) w Cannes w apartamentowcu, dojazd na koszt biura lub we własnym zakresie, brak wyżywienia. Nic wielkiego, wiedziałem co biorę, wszystkie płatności w terminach, nawet biuro przypomniało o drugiej racie i dwa dni po płatności (czyli dwa po przypomnieniu e-mailem) informuje mnie, że wczasy się nie odbędą, bo grupa za mała, ok, rozumiem, w takim razie proszę o sam apartament – dojadę sam, a o ni mi na to, że mogą mnie wysłać z rodziną – w tej cenie- do Chorwacji, ale gdy płaciłem Chorwacja była 40% tańsza od Cannes. Oczywiście nie znaleźli nic na Lazurowym Wybrzeżu, co ciekawe w ciągu paru godzin znalazłem to co chciałem sam. Od tego czasu nie korzystam z biur podróży:-wysokie prowizje-brak pewności -brak klasy dla rozwiązania problemu-oferty w najtańszych regionachJadąc sam każdego roku mam oszczędności rzędu 20-30% i pewność, że wczasy spędzę tam gdzie chcę, a nie tam gdzie biuro mnie „skieruje”.pozdrowienia

    • ~Evitka

      A Ty uwazasz jako dorosly czlowiek, ze co mozesz dostac za 999 pln na wczasach : samolotem, za granica, z wyzywieniem ………. . Moze powinnismy zapytac sie samych siebie dlaczego jestesmy naiwni a biura podrozy robia swoja robote: sprzedaja wycieczki i wolne miejsca w samolocie. pozdrawiam wszystkich podroznikow Evitka

  8. ~poeoer

    Dobrze, dobrze, ALE dlaczego jadac przez niemieckie biura podrozy jest znacznie taniej? 🙂

  9. ~goorol z gór

    ble ble ble temat niby poruszony ale żadnych wniosków nie wyciąga np. o co chodziło z tym wypadkiem w Egipcie? Czy wina biura czy kultury prawnej takie ble ble ble

  10. ~Anka

    Dlaczego biura nie piszą wprost, że np jest Tunezja za 999zł, ale hotel niski standard, brodzik zamiast basenu, hotelowa restauracja serwuje bufet składający się z tych samych 2 posiłków, a obok budują inne hotele? To klient (pierwszy raz w Tunezji) ma się domyślić, że w Tunezji hotel 3* to przeważnie noclegownia, „urozmaicone menu” wcale nie oznacza wyboru większego niż dwa dania, a „rozwijająca się okolica” to plac budowy? Ja też w bajki nie wierzę, ale niektórzy za bardzo wierzą w słowo pisane, a to co robią biura z opisami to już zwykłe sk..o jest. Inna sprawa, że też nurtuje mnie pytanie- JAKIM CUDEM WAKACJE KUPIONE W NIEMCZECH SĄ TYLE TAŃSZE???

  11. ~onda

    koleś ma biuro podróży albo mu w pracy takie pranie mózgu zrobili że sam juz wierzy w te brednie. jak juz było wcześniej napisane – wycieczki kupione w niemczech sa tańsze i standard jest lepszy to samo jest gdy wycieczke kupi sie w anglii lub zorganizuje dokladnie to samo co oferuje biuro podrozy na walsna reke, wiec ja uwazam ze tak, biura podrozy oszukuja zwlaszcza te w polsce

    • ~margoo

      powtarzasz zasłyszane brednie. Jeżli kupujesz wycieczkę z Holandii lub Niemiec musisz do jej kosztów doliczyć dojazd do lotniska i być może nocleg w hotelu przed wylotem lub po powrocie. I w tym momencie okazuje się wycieczka kupowana za granicą przestaje być tańsza. Byłam na tym samym statku z angolami , cena za wycieczkę była porównywalna obie nacje były rozmieszczone prawie równomiernie. Prawie bo na najniższym pokładzie mieszkali tylko rodacy.Ale moze dlatego bo nas było 2x tyle co Anglików.

  12. ~basia

    Nareszcie odzyskałam zgrabną sylwetkę. Długo zmagałam się ze zbędnymi kilogramami. Aż w końcu trafiłam na witrynę internetową, dzięki której osiągnęłam sukces. Jeśli chcesz się dowiedzieć na czym to polega, to wpisz w google „zabronione w trakcie trwania kuracji wop” . Gwarantuję sukces.

  13. ~Ewa

    Zupełnie się z tym nie zgodzę! Trochę znam branżę turystyczną i wiem, że:1. większość polskich biur podróży jest mała i wykupuje zazwyczaj mało pokoi, przelotów itp., w związku z tym nie jest konkurencyjna i dostaje gorszą ofertę niż biura np. niemieckie, angielskie,2. marże polskich biur są większe, a więc chcą więcej zarobić na sprzedaży standardowej wycieczki niż inne biura, a więc robią to kosztem standardu,3. polski turysta uchodzi za mało wybrednego i tak jest traktowany – nawet za te same pieniądze dostaje gorsze pokoje, obsługę itp., bo Niemiec zrobi awanturę a Polak przeważnie nie,4. są biura oferujące przyzwoite wakacje za odpowiednią cenę (Np. Neckerman, TUI) i są malutcy touroperatorzy, którzy za grosze wyprzedają jakieś resztówki w hotelach i jak ktoś z nich korzysta, to oczywiście dostaje adekwatny do ceny produkt, generalnie im większa firma tym lepiej, unikać tzw. osiedlowych biur podróży, one zawsze mają grosze oferty, bo są za małe aby konkurować o najlepsze miejsca.Wnioski wyciągnijcie sami.

    • ~krzych

      no właśnie, statystyczny polski touroperator bazuje na tym, że na wycieczki jeździ jakieś proste chamstwo olśnione hasłem „Egipt” czy „Tunezja” i w związku z tym mało dociekające co tak naprawdę za te swoje pieniądze dostaje na miejscu – a zazwyczaj dostaje znacznie mniej niż turysta zachodni, bardziej wyrobiony! dlatego opłaca się kupować wakacje za granicą, bo tam za podobne a często mniejsze pieniądze dostaje się dużo lepszy standard!

  14. ~Podróżniczka

    Wycieczki kupione w niemieckich, albo innych zagranicznych biurach podróży są tańsze, bo zagraniczni turyści drugie tyle co płacą za pobyt wydają w barach, restauracjach i na inne przyjemności na których hotel zarabia, a Polak jak już wyda swój „tysiąc” na wyjazd, to nawet wodę mineralna przyniesie ze sklepu w mieście!

    • ~Sir Daban

      No niby tak, ale z drugiej strony oferty hoteli są kiepskie. Służbowo bywam i nocuję w hotelach 3,4 i 5 gwiadkowych w Polsce i najczęsciej w nich jadam. Teoretycznie turysta „dla wygody” schodzi do hotelowej restauracji a tam rozpoczyna sie dramat. Przychodzi kelner i podaje menu – najczęściej w kilku językach, ale za to bez gramatury i skąd mam się dowiedzieć czy najem się „tym czymś” bo nazwy są egzotyczne? Żaden „szanujący się” hotel nie poda filetu z piersi kurczaka w paneirce tylko cos tam costam i że jest to z drobiu wynika z faktu ze jest w dziale „dania z drobiu”. Po zamówinienu się czeka i czeka i czeka i czeka i czeka, aż w koncu zostanie podane, najczęściej ładnie i najczęściej w mikroskopijnych porcjach. W końcu jedzenie jest wyliczone tak aby średnio jedząca osoba spedziła w restauracji z 3 godziny i zjadła jakiś starter, zupę, drugie i deser do tego wypijając sporo różnego rodzaju wód i alkoholi. Jesl iwybieram się do restauracji z Żoną aby zjeść coś odświętnie to jeszce jest to znośne oprócz ceny (za taki komplecik będzie na jedną osobę jakieś 200PLN jeśli hotel ma 3 gwiazdki i po 100PLN dodatkowo za każdą gwiazdkę w hotelu). Jeśli jestem turystą i 3 godzinne podziwianie wystroju restauracji mnie nie interesuje to chciałbym zjeść szybko, smacznie i do syta i jeśli hotel nei ma szwedzkiego stołu to jest to problem. Lepiej wyjśc na miasto usiąśc na rynku w restauracji i zjemy szybciej, z reguły zmaczniej i nawet jeśli jest to rynek znacznie taniej, a najczęściej latem można usiąśc „pod parasolem” lub na balkonie i podziwiać panoramę miasta. Jak ktos chce zjeść róznie szybko ,smacznie i do syta ale taniej, to idzie dwie uliczki od rynku i ceny spadają o 50%, ale też i widoki są gorsze. Moze jestem „niewyrobionym” turystą ale jeśli gdzieś jadę to po to by poznawać coś więcej niz hotel i nie uśmeicha mi się spedzać 50% czasu w hotelu.

    • ~Lekarz Rodzinny z PZ

      Ciekawe jak mają wydawać więcej w opcji AI ? A wycieczki są i tak tańsze w zagranicznych biurach. Ja jeżdzę z niemieckiego Neckermanna i dostałem 100 EU zniżki (talon). Na przełomie listopada i grudnia, hotel voyage belek 5 *, AI, alkohole zagraniczne częściowo też wchodzą w tę opcję, z przelotem z Berlina Schoenefeld 1295 zł z pełnym ubezpieczeniem po zniżce. Niemożliwe? A jednak!!! :)))

  15. ~Marzena

    Wszystko, co dobre ma swoją cenę. Od ponad 10 lat podróżuję z niemieckim biurem i najchętniej wybieram niemiecką ofertę (oferta na Polskę jest uboższa pod każdym względem). Podróżuję wakacyjnie 2, 3 razy do roku i przez te wszystkie lata nie miałam żadnych przykrych niespodzianek. Wystarczy przejrzeć katalog: rzetelne informacje o hotelu, lokalizacji, pokojach (przy rezerwacji wybiera się konkretny typ pokoju i każdy ma swoja cenę, często całkiem dużą, za widok też się płaci). Za ciężko pracuję i za długo czekam na wakacje, żeby ktoś udający profesjonalny serwis miał mi je zepsuć!

    • ~Artur

      Marzenko, też mam zamiar skorzystać z oferty niemieckiej, bo wiele osób bardzo chwali ich biura. Czy możesz podzielić się informacją z którym konkretnym biurem masz najlepsze doświadczenia? Czy znajomość wyłącznie j.angielskiego wystarczy, żebym sobie poradził z obsługą niemieckich biur/wycieczek?

  16. ~Frajer

    Chciałbym przestrzec przed kupowaniem w Triadzie wczasów w tzw.First minute są o ok.500zł droższe niz kupione tak na 2 miesiące przed wyjazdem i to wcale nie z Last minute.To jest jedyne biuro ,które daje gwarancje najwyższej ceny!!!!!!!!!!!!!!!!!

  17. ~Joa

    Wycieczkę na Kretę wykupiłam już w lutym. Cena obniżona o 40 %, mimo to i tak dość wysoka. Nie powiem hotel świetny i o dziwo Polacy dostawali najlepiej usytuowane pokoje !!! (chyba dlatego, ze sporo Niemców zrezygnowało z przyjazdu) ale nie obyło się bez zgrzytów. Ucięto nam cały jeden dzień pobytu, o czym dowiedzieliśmy się przed samym wyjazdem, no i to już jest chamstwo, perfidne cięcie kosztów. Z tym biurem już nie polecę, chociaz to ponoć ceniona i znana na naszym rynku marka .

  18. ~roza

    A więc dlaczego biura podróży nie oferują wakacji w kilku wersjach żeby klient miał porównanie i wybrał wariant dostosowany do swojej kieszeni z pełną świadomością i wiedział co za swoje pieniądze dostanie? Tak się dzieje w biurach angielskich, gdzie można wybrać np. pobyt na Krecie w trzech różnych hotelach o różnym standardzie i w ofercie jest to szczegółowo opisane czym się różnią? Albo oferty wczasów na Cyprze za 350, 500 i 620 GBP, w których można wyczytać szczegółowo co w danej cenie można dostać (standard hotelu, pokoju, wyżywienie, wliczone usługi, itp.)? W Polsce się tego nie spotyka, biuro ma np. Teneryfę czy Majorkę w jednej wersji i oczywiście jest ona najlepsza, wszystko wliczone, gratis itp. i dopiero na miejscu okazuje się, że do plaży trzeba jechać 2 godziny autobusem. Polskie biura oszukują, niestety.

    • ~marasfest

      po pierwsze nie zawsze jest jedna opcja, ja wlasciwie sie z tym jeszcze nie spotkalem, po drugie, nikt cie nie zmusza do korzystania z konkretnego biura podrozy, to twoja wolna wola i twoje fundusze na wakacje, robisz z nimi co chcesz…

    • ~Darek

      Ja kupuje wycieczki w Berlinie i … nie narzekam. Takie standardowe oferty sa czesto o okolo 30 % tansze, a bardziej wyszukane (np. wenezuela) to potrafia byc w ogole o wiele tansze. NA miejscu nastawienie do takiego klienta „niemieckiego” tez jest zupelnie inne. Takze jak ktos mieszka blisko granicy z Niemcami to naprawde oplaca sie skorzystac z tamtych biur podrozy. U nas to tak jak wszystko w naszym kraju – zdziera sie ile moze, Polak Polaka oszukuje.

  19. ~marasfest

    bo ja wiem… ja w tym roku lece z ecco na rodos, glownie dlatego, ze z polski lataja tam tylko czartery, a z przesiadka w atenach srednio by sie juz oplacalo. hotel marathon 3* opinie umiarkowane, to zalezy czego sie oczekuje, ja chce zobaczyc wyspe i odpoczywac na plazy, w hotelu bede spal i jadl… co do biura… to mialem wylot jakos na koniec sierpnia, chyba 28, napisali mi maila, ze niestety musza zmienic termin, zmienili na 21 sierpnia, wiec zdecydowanie na plus, co prawda loty sa w nocy, ale to akurat nie jest dla mnie problem – musza byc jakies koszty tego, ze za dwa tygodnie z all placimy tylko 1779 od osoby i tak koniec koncow wychodzi 15 dni na rodos

    • ~prof. ciekawek

      byłem tam – średnio, ale adekwatnie do ceny. pokoje niezłe – polecam w bungalowach. dość daleko do morza , ale fajne nurkowanie. obok hotelu kilka knajpek, niezbyt jednak uciążliwych. basen ok. jesli masz all inclusive – to uwaga – kiedy ja tam byłem dawali trochę za mało na podwieczorek…trzeba było być czujnym ;)no i koniecznie musisz jechać do aqua parku – chyba najlepszy w jakim byłem!udanych wakacji!

    • ~kreteńczyk

      Ja jechałem z ecco na krete i mam zgoła odmienne zdanie na temat obsługi rezydenta i opieki na miejscu.Zobaczysz jak się skończy doba hotelowa o 12,00 a wylot bedziesz mieć o 1,00 w nocy.Jak posiedzisz cały dzień z dziećmi do nocy w recepcji to te dwa tygodnie szybko zapomnisz.

  20. ~k@sia@

    ja nie czuję się oszukana, ale zniesmaczona. wykupiłam wczasy w ofercie first time. mialo być taniej, ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że taniej nie było. za tydzien pobytu zapłaciłam blisko 2000zł (w czerwcu). na 2 m-ce przed wyjazdem za te pieniądze biuro oferowało 2-tygodniowy urlop, zastanawiam się więc ile biuro na mnie zarobiło. spodziewałam się luksusu, owszem, ale kto tego luksusu by się nie spodziewał za takie pieniądze. tymczasem hotel był przeciętny, fajny, ale nie warty ceny. umowa gwarantowała mi gratisową wycieczkę (rejs statkiem), taki bonus za to, że wykupiłam wczasy w styczniu. super. jednak na miejscu okazało się, że jeśli pogoda nie dopisze (a z nią było kiepsko) wycieczka się nie odbędzie. rozumiem, że nikt nie będzie pływał z wczasowiczami jeśli wieje i leje, ale dlaczego nie mam dostać tego co mi się zgodnie z umową należy?! nie ta wycieczka to inna, tańsza. nawet zaproponowałam naszemu rezydentowi zamianę, ale oczywiście nie bylo takiej możliwości. wytłumaczył, że operator się na to nie zgadza… jaki operator ja się pytam?? przecież to biuro zapewniało mi wycieczkę…koniec końców biuro mnie rozczarowało.

  21. Niestety często tak.Ale najgorsze w tym jest to,że działania polskich biur podróży szukających zysku za wszelką cenę doprowadzają do sytuacji,że Polacy są traktowani jak podludzie,obywatele niższej kategorii.Za hotele płacimy znacznie więcej niż Rosjanie,Niemcy czy np.Francuzi,a oferuje się nam najgorsze pokoje i najgorsze opcje. I jeszcze się nam wmawia ,że płacimy mniej to musimy być zadowoleni z niższego standardu,albo że my Polacy więcej jemy, pijemy itp.A to kompletna bzdura..To jest oszustwo większości polskich biur podróży.Wiem ,bo dużo podróżuję i często wstydzę się,że to Polacy Polakom gotują taki „wypoczynek” odbierając szacunek i godność.

  22. ~zenus

    Polskie biura poprostu ściemniają i nie dotyczy to tylko ceny ale i infoemacji o usłudze, w ubiegłym roku polecieliśmy na Halkidiki z triadą do hotelu Arystoteles, w ofercie i katalogowej i internetowej widnieje jako hotel 5*, i przy umowie tak nas poinformowali cenna nie grała roli tylko chcieliśmy odpocząć w dobrej klasy hotelu, tyle tylko że polacy mieszkają w części vilige gdzie standart jest 2*, masakra, ale to nic w tym roku polecieliśmy do egiptu z exim turs, również chcieliśmy spedzić czas w hotelu o dobry standardzie bez zwracania uwagi na cennę, lecieliśmy do sheraton mirramar w el gunie, jeszcze na lotnisku w polsce dostaliśmy vouger do tego hotelu, po przylocie do hurgady dowiadujemy się że jest zmiana hotelu i nikt nie potrafi nam wytłumaczyć co jest przyczyną, oczywiście spychologia po całej lini, znów masakra, ale coś co było ok z exim byliśmy w okreś wybuchu wulkanu i biuro zachowało się bardzo dobrze. Pozdrawiam wszystkich i od tego roku zaczynamy latać z Niemieckim albo Angielskim biurem!!!!

    • ~irma

      Latam od 20 lat z róznych biur także niemieckich nigdy nie biorę 3***,bo oni mają inne spojrzenie na higienę.Hotele dla niemców i polaków są takie same i zasadą jest gdy zamieniają hotel nie zgadzać się ewentualnie tylko i wyłącznie na gwiazdkę wyżej,bo jest to zmienianie umowy przez biuro podróży To jest niedopuszczalne

  23. ~Zadowolona

    Dwa lata temu skorzystalismy z last minut po 1250zł all incl. – bo rzeczywiście nagle zdecydowaliśmy się na wyjazd. Założenia – ma być za parę dni, wylot z Gdańska i nad Morzem Czerwonym. A resztę postanowiliśmy przyjąć, jaka będzie, bo wiadomo, że za taką cenę cudów nie należy oczekiwać. I było cudnie! Hotel świetny, w Safadze plaże puste, rafy koralowe i rybki przy brzegu, piękne kwitnące ogrody. A jeszcze dokupiliśmy wycieczkę do Kairu i nurkowania. Wiadomo, że nie można oczekiwać zbyt wiele, ale nam się udało.

  24. ~Agnieszka

    Prawda jest taka, ze w stosunikach klient – biuro podrozy ten pierwszy jest zawsze na straconej pozycji. Uwazam, ze skoro biura oferuja np. dwutygodniowy pobyt w hotelu 5* za cene 999 to jest to po prostu oferta NIEUCZCIWA poniewaz jesli jest to cena nierealna, to znaczy ze klient jest swiadomie wprowadzony w błąd przez biuro podrozy. Gdyby nie oferowano mu takich wycieczek za tak niska cene, nie mialby pretensji do biura podrozy. Niestety w Polsce brak kultury jesli chodzi o obsluge klienta i poszanowanie praw konsumenckich. Kolejna sprawa – niebotyczne ceny za wyjazdy fakultatywne, ktore sa o 50 – 75 % drozsze od tych, ktore oferuja lokalne biura podrozy. Jest to bardzo nieuczciwe ze strony polskich biur, takich jak Itaka, Rainbow, Triada, etc. Przykre jest rowniez to, ze polskie biura podrozy maja w zwyczaju ciągać ludzi po targowiskach, sklepach z perfumami, wyrobami skorzanymi itp., zamiast wykorzystac ten czas na zwiedzanie.

  25. ~reyo4m

    a co do cen… dominikana w niemieckim neckermanie – wylot 22 lipca 5*, dwa tygodnie i cena 1292 euro za DWA tygodnie, w polsce hotel 4* i 7 dni najtansza oferta – 5846zł obydwie opcje z all, jeden wylot z frankfurtu, drugi z warszawy

  26. ~jajol

    LUDZIE!!!! Jak można jechac za 999,- z all inclusive na jakiekolwiek wakacje .Przecież to wiadomo od razu ,że „coś tu śmierdzi”?!Niestety Polacy ( nie obrażając tu nikogo) ,którzy nigdy wczesniej nie byli za granica myślą,że to super oferta .Pózniej się dziwią że śpią z karaluchami ,że jedzenie śmierdzi,że obrusy brudne itp.Zapłaciłby jeden z drugim min.2000,- za tydzień to może byłoby ok.A do tego Ci właśnie Polacy za te 999,- z all.incl. robią naszym rodakom taką opinię ,że nie dziwota że nie wszędzie nas już chca!!Jak taki Polaczek rekompensuje sobie złe warunki pobytowe procentami przez cały wypoczynek (niejednokrotnie widziałam jak Polaków wręcz wypraszali od barku ,bo w upale 35-45 C potrafili pic od rana do zmroku) Wstyd mi czasem za rodaków dlatego tez wybieram droższe hotele żeby było minimum Polaków i Rosjan!!!Niestety ………………….:( A za 999,- to można ewentualnie na weekend skoczyc na 3dni.z last minute!!!!

  27. ~klient

    Oszustem numer 1 jest biuro OASIS TORUS

  28. ~gavron

    Byłem w maju w Egipcie z ECCO HOLIDAY i już więcej nigdzie z nimi nie pojadę. Oszukali nas dając nam inną wycieczkę, niż tą jaką wykupiliśmy. Złożyliśmy reklamację żądając zwrotu pełnej kwoty wycieczki czyli 60$. Biuro zaproponowało nam 6$. KPINA! NIE POLECAM! OMIJAJCIE Z DALEKA TYCH OSZUSTÓW!!!

  29. ~majra

    Zgadzam się z komentarzem na temat skracania przez biuro podróży pobytu na wczasach.Wylot wieczorem, a już wliczany jest cały dzień. Niemcy przeważnie witają w hotelach przed obiadem, a Polacy w nocy. To samo jest z odlotem. Rok temu byłam na Krecie z Triady.Pobyt miał trwać 8 dni, a byłam 6, gdyż przylecieliśmy na miejsce w nocy z 30.06. na 1.07.a 7.07.mieliśmy odlot. Płaciliśmy za całe 8 dni,fajnie-co???? W tym roku na Korfu spotkalo nas to samo, lecz z Itaki. Mądry Polak po szkodzie!!!!

    • ~majra

      ……dodam jeszcze że ten odlot 7.07 był zaraz po śniadaniu! to samo było w tym roku na Korfu

    • ~misza

      Ja też byłam z Itaki i nie miałam takich problemów. W zeszłym roku byliśmy już na obiad, w tym przylecieliśmy w nocy, ale tego dnia do pobytu nam nie wliczali, wylatywaliśmy późnym popołudniem, po obiedzie.

  30. ~S-podróżnik

    Jestem zdania, że wszystko zależy od ceny. Nie można liczyć, że za 1500zł będzie się miało idealne warunki, skoro w „lepszych” biurach podróży koszt podobnego wyjazdu jest często 2-krotnie większy. Przyczyna oszczędności jest najczęściej prosta – tańszy hotel, dalej od plaży, gorszy autokar, słabe wyżywienie, itp. Wybieram wyjazdy ze znanych biur podróży ze średniej półki, przy czym nigdy za dużo nie oczekuję. I póki co, to działa. Często jestem wręcz mile zaskoczony poziomem wyjazdu, hotelem i wyżywieniem, bo najczęściej jest nie gorzej niż w umowie.

  31. ~Renka

    Z zainteresowanie przeczytałam pana opinię. A jestem osobą która wykupiła tygodniowy wyjazd w renomowanym biurze podróży za 9,5 tyś ( nie jak pan pisze naiwni klienci kupują all inclusive za 1200 zl) a zostałam tak potrzaktowana jakbym kupiła wlaśnie za te śmiesze pieniądze i to jest oburzające. Tak więc proszę się nie dziwić, że po doświadczeniu na właśnej skórze nie uczciwość sprzedawcy wycieczki w zupełności zgadzam się z opinią w mediach. Ja zapłaciłam za cały pobyt wygórowaną cenę i oczekiwałam odpowiedniej jakości usług.

    • ~misza

      9,5 tys. od osoby czy za całą rodzinę? Bo to jest różnica. Faktycznie na osobę 1.500 zł. nijak nie wyjdzie, ale w okolicach 4.000 na osobę należy spodziewać się odpowiednio dobrych warunków. I ja takie miałam faktycznie.

  32. ~Patrycja

    Podróżuję z biurem Free Time Travel wszystkim bardzo polecam, pełna kompetencja, super obsługa i bardzo bogata oferta. http://www.freetimetravel.pl

  33. ~mark

    Co za bzdury!!! Kto to czyta!!! Umowy z biurami podróży np. z Eximem czy TUI są takie same!!! Regulamin na ostatniej stronie katalogu + oferta z katalogu lub www i do tego sama umowa, w której „nic” nie ma (imię nazwisko termin wylotu i przylotu standard zakwaterowania i takie tam).W żadnym biurze nie spotkałem się z tym aby różnicowano np. standard AI – zawsze jest „to samo” (ewentualnie dadzą lody albo nie dadzą, „drink bar” czynny dłużej lub krócej).Nigdy też nie zauważyłem aby biuro podróży podawało, że skalkulowana niska cenna standardowo zawiera dostęp tylko do najgorszych pokoi, a Państwo widzieli?To w takim razie proszę mi powiedzieć czy to nie jest pułapka jeżeli dupne biuro zawiera umowy z hotelami na gorszych warunkach ale nie informuje o tym swoich klientów? Nie jest? to co to jest? Może konkurencja cenowa? Koń by się uśmiał.

  34. ~Leon

    Była mowa o poziomie prowadzących programy śniadaniowe, tu mamy możliwość oceny poziomu wypowiedzi drugiej strony.”Najtańsze all inclusive” – czyli co?, jeżeli all inclusive nie oznacza wszystkiego w cenie to w warunkach powinny być jasno określone rzeczy za które turysta ma płacić.Wg autora polski tursta to zły turysta, bo wymagający i chcący jak najmniej zapłacić.Bardzo ciekawe, proponuję odbyć praktyki zawodowe np w Niemczechlub UK.Prawda jest taka, że w obcokrajowcy za podobne pieniądze maja zapewniony zdecydowanie inny standard,nawet w tych saych hotelach bo polskie biura podróży chcą więcej zarobić lub nie potrafia prowadzićnegocjacji.Zasada jest jedna, sprzedać imprezę a potem turystę zostawic samego sobie bo najczęściejrezydent nic nie może zrobić i nic pomóc.Być może Pana biuro jest wyjątkowe ja opisuję biuro ITAKA NOVA.

  35. ~Leon

    Jeszcze o oszustwach, mój ostatni wyjazd właśnie z biura ITAKA NOVA -hotel na Korfu wg Itaki 5* w rzeczywstosci wg strony greckiej i hotelowej 4*, plaża wg katalogu 20m od hotelu i piaszczysta – w rzeczywistosci same glony i nikt nie pamieta bybyło inaczej a all inclusive to trzy posiłki dziennie i do dyspozycji woda (autentycznie)nalewana z kranu przez obsługę jako woda mineralna.Rezydent nie przyjmuący żadnych reklamacji bo od tego jest biura.Proszę powiedzieć czy to nie jest oszustwo.Dodatkowo, to nie byłaoferta last minute a cena za dwie osoby prawie 10.000,- plnPozdrawiam uczciwe biura podróży

  36. ~ludzik

    Nie można usprawiedliwiać oszustw biura wymaganiami klienta. Właśnie potwierdził Pan, pewnie przez nieuwagę, zasadność zarzutów o nieuczciwości biur podróży. Ale najgorsze, że próbuje je Pan usprawiedliwiać z tych oszustw.

  37. ~hanna

    trochę tak – dodając bonus za szybką decyzję 1800zł zniżki i wycieczka fakultatywna, okazuje sie ze wszyscy mają i zniżkę i wycieczkę czy wykupili wcześniej bo w listopadzie czy w ostatniej chwili cena za pobyt jest ta sama wycieczka również. Wyloty też są przed północą aby zaliczyć dobę. Ja zawsze wykupuję wczasy 15 dniowe a w rezultacie jestem 13 dni to zwykłe oszustwo.

  38. ~Henryka

    Nikt nikogo nie oszukuje. Cały problem tkwi w interpretacji oferty.Klienci czesto chcą realizować swoje wyobrażenia o imprezie za najniższą cene a potem skarga , że hotel nie taki, że porcje posiłków małe, autokar niewygodny, a korzystając ze szwedzkiego stołu nie można zrobić kanapki na „potem” – a przecież za to zapłacił.Tylko ,że jak kupuje impreze to ma na uwadze jedno, żeby cena była mała, a oferta bogata i wcale nie słyszy co mówi sprzedawca . A każde biuro przedstawia oferte rzetelnie i uprzedza z góry czego można spodziewać sie za niewielką cene – tylko nikt nie chce tego słuchać !

  39. ~turysta

    Jak nie nazwać oszustami biuro Sun&Fun – wiedząc że wykupiony hotel nie będzie przyjmowal turystów gdyżjego budowa nie zostala ukończona zwracalem się do biura podróży o przedstawienie oferty zastępczej, lub rozwiązanie umowy i zwrot pieniędzy (ostatni raz w dniu wylotu) otrzymalem odpowiedż że wykupiony przeze mnie hotel już przyjmuje gości i nie ma mowy o zamianie hotelu jak również zwrocie pieniędzy. Tymczasem po przylocie do Egiptu zawozi się wszystkich do innego hotelu, a rezydent wzamian przeprosin oznajmia że powinniś my być wdzięczni że nie zawieziono nas na plac budowy. Tak wygląda wlaśnie traktowanie klientów w Polsce.

  40. ~kris

    Drogi Panie Krzysztofie!Moj imienniku,analogiczne wycieczki wykupione w angielskim biurze podrozy sa o polowe tansze!!!a czy z reka na sercu placi pPan swoim pracownikom tyle ile zarabiaja ich angielscy koledzy?Niemniej wierze,ze Pan zarabia duzo wiecej niz Pana angielski odpowiednik.A Polacy chca wakacji za 1000zl i to duzo,bo zarabiaja 5razy mniej od anglikow,z ktorych zaden nie dalby panu wiecej, za£160-£250 dostanie pan to,za co pan chce 1600zl-1900zl,troche samokrytyki ,drogi paniewith kind regardskris

  41. Ja zawsze szukam ofert przez memotravel, nigdy nie organizowałam nic na własną rękę i zawsze byłam zadowolona. Maja właśnie też oferty niemieckich organizatorów – wylot z niemieckiego lotniska,ale wszystko załatwiane po Polsku Ja akurat mieszkam niedaleko granicy, więc dla mnie jest to fajna opcja

Dodaj komentarz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén