Kraj ten nie zagościł jeszcze w świadomości polskich turystów. Próżno szukać go w katalogach biur podróży. Kilku organizatorów proponuje wycieczki autokarowe, z dojazdem przez Ukrainę lub Rumunię. Wycieczek samolotowych prawie nie ma. Zobacz też artykuł: Mołdawia nieznana.
A tymczasem to bardzo atrakcyjna destynacja. Przede wszystkim dla turystów świadomie dokonujących wyboru. Może być interesująca dla miłośników wypraw egzotycznych. Kraj ten jest najbliższym Polski nieznanym lądem. Niedaleko, a już egzotycznie. Jestem przekonany, że Mołdawię, przynajmniej turystycznie, czekają dobre czasy. Przez podróżników z Zachodu została już odkryta i doceniona.
Potrzebujemy takich miejsc. Świeżych, dopiero pojawiających się w obszarze turystyki. Spora część klientów zainteresowanych podróżami kieruje uwagę w stronę atrakcyjnych nowości. Tak od kilku lat jest z Gruzją, teraz podobnie zaczyna się dziać z Armenią. Mołdawia jest o krok… I gdybym miał prognozować rozwój sytuacji, to zaryzykowałbym twierdzenie, że Mołdawia może powtórzyć komercyjny sukces Gruzji.
Sprzyjać temu będzie postępujące zbliżenie Mołdawii do struktur europejskich. Kraj ten ma sporo do zaoferowania i leży w takim miejscu, że z powodzeniem może rozgrywać rywalizację między Unią Europejską a Rosją. Jest na dobrej drodze.
Wróćmy jednak do turystyki. Co ciekawego w Mołdawii? Zobacz film o Mołdawii.
Kraj wina
Tu znajdują się największe na świecie piwnice winne. Kompleks w Milestii Mici ma aż 200 km podziemnych sal i korytarzy (wpis do Księgi rekordów Guinnessa)! Zwiedzać je można tylko samochodem lub autobusem. Są tak rozległe, że przemieszczanie się na piechotę nie wchodzi w grę. Drugą co do wielkości jest Cirkova (130 km wydrążonych w skale tuneli!). Znaną na całym świecie wytwórnią wina jest też Purcai – zwycięzca niejednego międzynarodowego konkursu. Każdą z tych trzech piwnic można zwiedzać, a wizyta tam połączona jest z degustacją miejscowych trunków.
Podobnie jak w Gruzji czy Armenii, także i w Mołdawii, obok dobrej jakości winna, duszę rozweselają również winogronowe destylaty. W sklepach znajdziemy przyjemne brandy (najsłynniejsze marki Kvint z Naddniestrza), a w niemal każdym wiejskim gospodarstwie domowy samogon.
Dopełnieniem dobrej jakości trunków będzie oczywiście oryginalna kuchnia. Wszyscy kojarzą Mołdawię z mamałygą, zwana słońcem na talerzu, ale kraj ten oferuje całe bogactwo oryginalnych potraw. Na stołach znajdziemy też dania ukraińskie, rosyjskie i gagauskie.
Polskie kresy
Rubieże I Rzeczpospolitej sięgały aż tu. Na terenie dzisiejszej Mołdawii i Naddniestrza miały miejsce wydarzenia opisywane przez Sienkiewicza w „Panu Wołodyjowskim” oraz „Ogniem i mieczem”. W tych okolicach, w jarze nad Waładynką wiedźma Horpyna więziła Helenę. A Basia z panem Michałem spędzali miłe chwile w pobliskim Raszkowie. Tu na pal wbity został Azja Tuhajbejowicz.
Przedstawioną wyżej twierdzę w Sorokach, polska załoga opuściła w 1699 roku. Dziś odwiedzając ten zabytek oglądamy tam ekspozycję poświęconą polskim obrońcom zamku.
Granica imperium rzymskiego
Gdzie równie blisko Polski szukać drugiego miejsca, które miałoby tak wielokulturową historię? Śmiało można powiedzieć, że kolejno przenikały się tu cywilizacje, każda zostawiając swój ślad. W starożytności był to obszar graniczny cesarstwa rzymskiego. Na pamiątkę do dziś zostały fragmenty wałów Trajana. W późniejszym okresie tereny te poddane były trzem silnym wpływom. Sięgająca z Polski i Węgier kultura łacińska napotykała na prawosławie i islam (Turcy i Tatarzy). W XIX i na początku XX wieku obszar ten rozdzierany był pomiędzy tworzącą się właśnie Rumunię oraz zajmującą nowe obszary Rosję. Konkretny efekt tych wpływów mamy dziś w postaci podziału na prozachodnią Mołdawię i Naddniestrze – samozwańczą republikę funkcjonującą dzięki rosyjskiej pomocy. Do tego trzeba dodać wyraźne piętno nadane w czasach ZSRR. W Mołdawii jest o czym opowiadać turystom. To pasjonująca historia!
Egzotyka
Przenikające się fermenty kulturowe stworzyły coś jedynego w swoim rodzaju, oryginalnego i egzotycznego. W tym niewielkim kraju z jednej strony mamy zasiedziałych od dawna katolickich Polaków, z drugiej przybyłych z Rosji starowierców, którzy właśnie tu znaleźli schronienie przed prześladowaniami. Turyści z równym zainteresowaniem oglądają pocztówkową twierdzę w Sorokach, co leżącą tuż obok dzielnicę cygańskich pałaców. Czymś zupełnie wyjątkowym jest autonomiczny region na południu kraju. Zamieszkują go Gagauzi. Są albo sturczonymi Bułgarami, albo odwrotnie – Turkami poddanymi słowiańskim wpływom. A może nawet Grekami, którzy przeszli zagmatwane koleje losu… Co ciekawe, wyznają prawosławie. Mają swój język, hymn, godło i flagę. I oczywiście oryginalną kuchnię.
Krajobraz i zabytki
Ziemie położone między Dniestrem, a Prutem tworzą niezapomniane widoki. Pagórkowate tereny, pocięte rzeczkami i strumieniami, obfitują w jary, wąwozy i skalne urwiska. Okolice Raszkowa zwane są „Naddniestrzańską Szwajcarią”. Pejzaż wzbogacony jest malowniczymi cerkwiami i monastyrami. Dumą Mołdawii jest region Orheiul Vechi (Stare Orhei). Na niewielkim obszarze zobaczyć można wiele typowych dla tego kraju elementów: tradycyjną wiejską kulturę, ciekawą architekturę, meandrującą rzekę, biel skał i soczystą zieleń stepów. Te ostatnie mają swoją legendę. Będąc w Mołdawii szukamy oczywiście mickiewiczowskich stepów akermańskich. Tuż obok, już po ukraińskiej stronie leży i sam Akerman, czyli Białogród nad Dniestrem (starożytna grecka kolonia Tyras).
Niedaleko Styrczy (polskiej wsi, zwanej „małą Warszawą”) znajduje się wąwóz Butesti. Bardzo interesujący, bo wyżłobiony w… rafie koralowej! Kiedyś rozciągało się tu Morze Sarmackie. Zobacz blog o Mołdawii.
Inna Europa
Wycieczka do Mołdawii jest okazją do spojrzenia na nasz kontynent z odmiennej perspektywy. Inaczej wyglądają wsie i miasta; nieporównywalna jest architektura krajobrazu. Inne relacje między ludźmi, odmienny stosunek do świata i religii. Więcej radości życia, mniej komercji. Trochę prowizorki i bezładu. Przybysza z Zachodu nieco drażnią, ale i pobudzają do refleksji. To po prostu inny kraj. Blisko i egzotycznie. Ciekawie.
~Marek
Hey!
niesamowite opowieści. Rzeczywiście, o dobrym kierunku myślałem patrząc na pierwsze zdjęcie. Przypomina twierdze z Kamieńca Podolskiego, a to przecież nie aż tak daleko. Mołdawia, brzmi bardzo ciekawie, piszesz o 200 km tunelach w skalach, czy są połączone? to przecież jak cale miasta. Musza mieć kilka wejść, systemy wentylacji oświetlenia. Brzmi bardzo ciekawie.
Kto prowadzi tam wycieczki? jak dolecieć?
~Przemo
Dokładnie, także moją pierwszą myślą po zobaczeniu zdjęcia był zamek w Kamieńcu :))
~Darek
A dla mnie to na pierwszy rzut oka na zdjęcie to nie Kamieniec Podolski , tylko Chocim i ta piękna twierdza !
Miłe wspomnienia !
~Przemo
hahaha, otóż to- myslalem o jednym mowile o drugim 😉 Swoją drogą, rzut beretem 😉
~Krzysztof
Tak, to rzeczywiście całe podziemne miasta. Z największymi na świecie kolekcjami wina! A takie wycieczki robi moje biuro.
~Andrzej
Do Krzyśka. A co to za biuro ??
~Rafal
Podaj namiary, również jestem zainteresowany.
~Krzysztof Matys
Witam, namiary znajdują się tu:
http://krzysztofmatys.pl/
~Morgana
Witam!Cieszę się ,że przez przypadek tu zawitałam.Ciekawe co pan pisze ,mam nadzieję wpadać częściej .Pozdrawiam
~Stanisława
Ja też jestem zainteresowana wycieczką do Mołdawii. Chcę się tam wybrać bo moja św. pamięci Mama razem z całą rodziną i wsią była wywieziona w „ramach oczyszczania radzieckiego pasa przygranicznego” w czasie II wojny światowej przez NKWD na teren ówczesnej Besarabii – dzisiejszej Mołdawii.
Mama już nie żyje, a ja chciałabym zobaczyć te tereny, gdzie kilka lat swojego dzieciństwa Mama przeżyła w okropnych warunkach. Co jedno mile wspominała to dobroć miejscowej ludności.
~Marek
Dzięki Krzysztofie za inspirację, właśnie z moimi przyjaciółmi rozpatrujemy kierunek wypadu na długi weekend majowy.
Mam nadzieję, że w tym czasie będzie przepiękna pogoda – co ty na to?
~michal8110
Jak jeszcze raz zobaczę słowo „destynacja” to chyba pójdę i nakopie redaktorowi. Co to wogóle za słowo? Jaki idiota używa takich amerykanizmów? Nie mamy swojego języka czy jesteśmy idiotami?
Po pierwsze Mołdawia od wielu lat jest w ofercie biur a mój znajomy który pracuje w biurze w Krakowie od wielu lat pilotuje takie wycieczki. 5-6 lat temu rzeczywiście był to egzotyczny kierunek ale dzisiaj?
~Tomek
Z większością tego tekstu się zgadzam, gdyż uwielbiam takie wschodnie klimaty. Zwiedziłem swoim samochodem (z grupą przyjaciół i znajomych – kilkoma samochodami) Rumunię, Ukrainę, Węgry, Litwę, Czarnogórę, Albanię, chętnie wybiorę się na Białoruś. Wszędzie udzie mili, gościnni (może dlatego że na ogół niezbyt bogaci), bardzo dobre trunki. Jest tylko jedno ale…W swoim czasie byłem już bardzo blisko Mołdawii (znakomite wina, dobre koniaki – porównywalne do albańskich), bo zwiedzałem także historyczna krainę – Bukowinę. Jednak póki co obowiązuje tam hotelowy system rodem z Demoludów. To znaczy, jeśli przykładowo cena w hotelu za nocleg wynosi 5- 10 dolarów dla każdego Mołdawianina, to za ten sam nocleg przyjezdny z kraju kapitalistycznego, w tym z Polski, musi zapłacić dziesięciokrotność, czyli 50-100 dolarów (dolary są – tak jak w Turcji zresztą – bardzo popularną walutą w Mołdawii). W efekcie planując wyprawę za Wschód na razie nie mogę być (przykre) zainteresowany pobytem w Mołdawii, bo takie ceny są po prostu skandalem, Na cudownej poniekąd Ukrainie: na przykład w Tarnopolu za dwuosobowy pokój zapłacę 100 zł. Polityka mołdawska w tej kwestii póki co odstrasza turystów. Jest jeszcze jedna możliwość noclegu, niestety dostępna wówczas, gdy jedziemy w 2-4 osoby. Można się dogadać z Polakami w Styrczy. Przenocują cię za 10 dolarów i ugoszczą przy okazji 10 razy tyle.
Póki co jadę w tym roku kolejny raz na Węgry. Tam też jest polska wieś, ale bardzo mało powszechnie znana.
~Adam
Do Mołdawii można pojechać autem na urlop w hotelach bez problemu można dogadać się po angielsku koszt wycieczki jak nad polskie morze. Najlepiej zwiedzać na rowerze a dojechać to zależy z którego regionu Polski. Polecam Słowacja Węgry Rumunia.
~Imię (wymagane)
Dziękuję PKrzysztofowi. Wybieram się samochodem.Brakuje mi praktyczneho przewodnika, moze ktoś pisał dokladniej o warunkach podróz i zwiedzania. Pozdrawiam s.l.
~bogusław
Pytanie jakie są przykładowe ceny
co jest dostępne do zwiedzania prócz wina/fakt dobre/
którędy najlepiej dojechać.
~Krzysztof Matys
Mój pomysł na wycieczkę do Mołdawii. Plus Odessa i Naddniestrze: http://krzysztofmatys.pl/642-moldawia-odessa-naddniestrze/
~beata
bardzo pieknie przekazane …zachecajaco ..poczytam ..popatrze i moze w tym roku jeszcze gdzies w te strony zawitam..
dzieki ..dzieki
pozdrawiam
Beata
~Grant
Dwa lata temu, wracając z Krymu, chciałem odwiedzić ten kraj. Na granicy pogranicznik szybko wyłuskał polskie numery rejestracyjne, uznając je za zachodnie, rozkazał zjechać na bok i oznajmił że bez 100 dolarów łapówki dalej nie pojedziemy, po próbie negocjacji na 10 dolarów do głowy (x4) głośno mnie wyśmiał, więc zawróciłem samochód i tak skończyła się moja przygoda z Mołdawią. Innych nie zniechęcam, ale warto wiedzieć na co trzeba się przygotować.
~Anna
Namówiłam kolezankę i byłyśmy w Moławii 10 lat temu. Przejazd trwał ok. 36 h w jedną stronę. Kiszyniów to nie najpiekniejsze stolica aczkolwiek znalazło się kilka fajnych miejsc do obejrzenia. Ludzie wyjątkowo sympatyczni, było bardzo tanio. Był pewien problem z zaplanowaniem podróży (przejazdów) z uwagi na brak jakichkolwiek sprawdzonych rozkladów jazdy pomiędzy poszczególnymi miastami. Wino i piwnice pod Kiszyniowem rewelka.
p.s. fajnie opisana Moldawia
~rycho31
Zdjecie na pierwszy zut oka przypomnialo mi twierdze Chocim. Bylem w ubieglym roku na Ukrainie. Kraj piekny, ale bardzo zaniedbany. W przyszlym roku planujemy z zona ponowna wyprawe. Moldawi nie omieszkamy pominac.
~Kazimierz
Witam, w Moldowie/bo tak brzmi oficjalna nazwa/byłem wielokrotnie, mam tam wielu przyjaciół. Drobne sprostowanie:
-największe piwnice winne Milesti Mici, z 200 km dawnych sztolni kopalni kamienia wapiennego piwnice wykorzystują około 50 km
– kolejne piwnice to Cricowa i Purkari
– nie polecam trasy przez ukrainę z uwagi na drogi i długotrwałe odprawy
– warto odwiedzić Kiszyniów, klasztor Orchei, miasto Soroki oraz tereny Gagauzji/autonomia/
~Krzysztof Matys
W ślad za Komisją Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej zachęcam jednak do stosowania formy: MOŁDAWIA, a nie Mołdowa.
~Bryliant
Ja poczekam, aż Mołdawia będzie w ofercie biur podróżny, co myślę jest tylko kwestią czasu. I wtedy, po tym co napisałeś, chętnie pojadę.
~Włodek
Witam
Planujemy wyjazd na Majówkę samochodem ze śląska (Jastrzębie-Zdrój) przez Lwów do Mołdawii,
szukam odważnych na wspólne wojaże, morze ktoś chętny, w/g powiedzenia (w kupie raźniej i bezpieczniej).
wyjazd 26.04 powrót 05.05.13 noclegi w pensjonatach i kwaterach prywatnych, plany: zabytki, przyroda, kuchnia lokalna.
My jedziemy samochodem terenowym L-200
Kontakt e-mail lub GG-7363157
Pozdrawiam
~Kociembowski
Witam!
Panie Włodku, czy wyprawa w podanym terminie się odbyła?
wybieramy się w tamte rejony w sierpniu i każda dodatkowa informacja bardzo się nam przyda w kwestii Mołdawii. Głównie chodzi o noclegi, jak to tam wygląda, cenowo, infrastruktura itp.
pozdrawiam!
~Kociembowski
Witam!
Panie Włodku, czy wyprawa w podanym terminie się odbyła?
wybieramy się w tamte rejony w sierpniu i każda dodatkowa informacja bardzo się nam przyda w kwestii Mołdawii. Głównie chodzi o noclegi, jak to tam wygląda, cenowo, infrastruktura itp.
pozdrawiam!
~Maciej Katowice
A jak obecnie wygląda sytuacja w Mołdawii jeśli chodzi o bezpieczeństwo? Myślimy o tym, aby się tam wybrać – to taki trochę zapomniany kraj… Jednak trochę obawiamy się o bezpieczeństwo biorąc pod uwagę aktualne wydarzenia na Ukrainie.
~Krzysztof Matys
Jest bezpiecznie. To, co się dzieje na Ukrainie nie ma wpływu na sytuację w Mołdawii. To dwa różne światy. Mniej więcej tak, jakby ktoś pytał o bezpieczeństwo w Polsce ze względu na aktualne wydarzenia na Ukrainie.
~zegarek kwarcowy
Myślicie, że jednoosobowa wycieczka będzie interesująca? Bardzo chciałabym w końcu odwiedzić ten kraj, ale jakoś nie mogę znaleźć kompana 🙂