Każdego dnia sięgamy po kubek z kawą, po herbatę. Jemy czekoladę, pijemy kakao. Raczej nie zadajemy pytań o pochodzenie tych produktów. O to kto i w jakich warunkach nad nimi pracował. Czy przypadkiem w aromatycznej kawie nie są zaklęte łzy i krzywda uprawiających ją plantatorów.
Nie chodzi tu o niedostatek w europejskim rozumieniu. Nie chodzi tu o „wyzysk pracownika” o jakim słyszeliśmy ostatnio przy okazji pierwszomajowych demonstracji. Chodzi tu o krzywdę w wariancie ekstremalnym.
Znam to, widziałem i dotykałem. Przy okazji wyjazdów do Etiopii zainteresowałem się mocniej tym tematem. Mamy tam do czynienia ze skrajnym ubóstwem rolników uprawiających kawę. Najlepszą na świecie! W klimacie, który jak żaden inny, sprzyja takim plantacjom. W sytuacji, gdy kawa rośnie nawet dziko. Jak to możliwe, że w takich warunkach ludzie cierpią głód? Spytajcie o to koncerny, które opanowały rynek i dyktują ceny. Szacuje się, że w niektórych rejonach, odbiorcy powinni płacić rolnikom minimum kilka razy więcej, tylko po to by zaspokoić elementarne, najbardziej podstawowe potrzeby. Mam na myśli jedzenie i ubranie. Żadnych zbytków typu szkoła, podręczniki, lekarstwa…
W najbliższą sobotę, 8 maja, będzie obchodzony Światowy Dzień Sprawiedliwego Handlu. Przy tej okazji pewnie pojawi się trochę informacji w mediach. To dobrze bo to ważna idea. Na czym polega? W największym skrócie na tym, by dystrybuować towar tak, aby więcej pieniędzy zostawało na samym dole drabiny, czyli u rolników, u podstawowych producentów. Można temu wierzyć? Moim zdaniem tak. Ale oczywiście sprawdźcie. Poczytajcie w internecie. Zobaczcie co robią te stowarzyszenia. Nie tylko płacą więcej pracownikom, ale też wspierają ich w inny sposób. Pomagają w budowie prostych przetwórni, w unowocześnieniu produkcji, w edukacji dzieci, wspierają system ochrony zdrowia. Pilnują aby w całym procesie nie pojawiły się nadużycia. Eliminują pracę niewolniczą.
Ale same informacje nie wystarczą. Sprawdźcie czy w waszym sklepie są takie produkty, pytajcie o nie. Sprawmy aby pojawiły się w szerokiej ofercie.
W czasie ostatniego pobytu na Litwie, w zwykłym sklepie spożywczym, w małych Trokach, bez problemu znalazłem prawdziwą etiopska kawę dystrybuowaną według zasad Sprawiedliwego Handlu. Ale już w Białymstoku mam z tym problem. Widać, że idea ta nie przebiła się u nas na tyle, aby produkty Fair Trade, zagościły w osiedlowych sklepach.
Bądźmy sprawiedliwsi. Na początek, choć odrobinę. Małymi krokami zmieniajmy świat na lepsze. Przywiązujmy wagę do tego, co i skąd kupujemy. W ten sposób poprawimy dolę wielu rodzin w krajach Trzeciego Świata. Oni tej pomocy potrzebują. Taki wyszedł mi osobisty apel 🙂
Szukajmy produktów ze znaczkiem Fair Trade. Nie tylko z okazji Dnia Sprawiedliwego Handlu. Róbmy to na co dzień. Wiem, że osoby, które kochają podróże, osoby które poznają świat i są na niego otwarci, robią to z największą przyjemnością.
~noire
Hej, Widzę że interesujesz sie ciekawymi miejscami. W związku z tym zapraszam na http://jebs.pl/ – nowy portal społecznościowy dla ludzi o niecodziennych zainteresowaniach.Pozdrawiam