Piłka nożna. Mecz Polska-Gruzja. Ciekawie wybrana data: 10 sierpnia. To dwa dni po rocznicy wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej.
Trzy lata temu, w szczycie sezonu ogórkowego, wiadomość o walkach na Kaukazie zelektryzowała cały świat. Było to pierwsza od czasów zakończenia zimnej wojny, konfrontacja Moskwy z Zachodem! Rząd w Tbilisi wystąpił wtedy jako reprezentant naszej części świata. Jak twierdzą specjaliści (i tu się chyba nie mylą) bezpośrednią przyczyną wojny były deklaracja NATO o planach przyłączenia Gruzji do Paktu Północnoatlantyckiego. Rosja poczuła się zagrożona i upokorzona. Putin wykorzystał separatystyczne, będące w konflikcie z Tbilisi, republiki Osetii i Południowej Abchazji, by rozpocząć konflikt.
Dżwari. Wzgórze nad Mcchetą, dawną stolicą Gruzji
Cele były dwa. Po pierwsze, pokazać światu, że Gruzja jest krajem niestabilnym i nieobliczalnym, i że nie warto zapraszać jej ani do NATO, ani do Unii Europejskiej. Po drugie, w pokonanej i upokorzonej Gruzji, doprowadzić do upadku Saakaszwilego. Rzeczą powszechnie wiadomą jest jak bardzo Putin nie lubił prezydenta Gruzji. Rządy młodego, proamerykańskiego polityka, odsuwały kraj od Rosji, a kierowały w stronę Zachodu. Chodziło o wszystko. O ropę i gaz z Azerbejdżanu, która mogła popłynąć w stronę Europy. O niebezpieczny przykład, i to nie tylko na Kaukazie. Saakaszwili rządził mądrze, w ekspresowym tempie zmieniał kraj. Zlikwidował korupcję (w jakim innym postradzieckim kraju to się udało?), rozpoczął bardzo szybki wzrost gospodarczy. Nie bał się śmiałych posunięć, np. zwolnienia oficerów policji i zastąpienia ich zupełnie nowymi ludźmi – w efekcie tego, dziś drogówka w Gruzji nie bierze łapówek! Wybudował dobre drogi – jeździłem po nich miesiąc temu, robią wrażenie. Po latach destabilizacji i politycznej zawieruchy; wojen domowych i braku państwa (bandytyzm, rządy lokalnych watażków, brak prądu, wody i ogrzewania), kraj stanął na nogi. Można było normalnie i bezpiecznie żyć.
Z punktu widzenia Rosji, nie był to dobry przykład. Mógł zachęcić inne kraje do pójścia tą drogą.
Tbilisi, pałac prezydencki
Dzieje Gruzji przypominają naszą historię. Miejscami są zadziwiająco podobne. Oba kraje straciły niepodległość i wpadły w zależność od Moskwy w tym samym okresie, w końcówce XVIII wieku. Ostatni król Gruzji, podobnie jak nasz Staś, próbował romansów i inteligentnej gry z Kremlem. Przegrał tak samo, jak Poniatowski. Do niepodległości oba państwa wróciły na kanwie tych samych wydarzeń – po wojnie światowej i rosyjskiej rewolucji. I tu, znowu podobieństwo, niemal w tym sam momencie musiały o nią walczyć. Polska obroniła się w 1920, Gruzja, w 1921, niestety nie. Do upadku ZSRR pozostała jego częścią.
Kiedy przyjeżdżam do Gruzji, spotykam ludzi bardzo przyjaznych i gościnnych. Informacja, że jestem z Polski, otwiera drzwi i serca wielu osób. Z ogromnym szacunkiem odnoszą się do Lecha Kaczyńskiego. Pamiętają, że latem 2008 r., stanął po ich stronie. To był ważny gest. Być może zaważył o losie Gruzji. Warto o tym pamiętać.
Tu znajduje się dużo informacji o Gruzji.
~no nie
Nawet UE uznała że to Saka rozpoczął wojnę z Rosją a Pan jak większość zauraczonych Gruzją powtarza że to Putin.Podobno jest Pan historykiem!!!
~atr
zobaczcie na chronologię wydarzeń:2 sierpnia – rozpoczyna się ewakuacja kobiet i dzieci z Osetii Płd. do Rosji.3 sierpnia – „prezydent” Kokojty ogłasza, że Gruzini mieszkający w Osetii Płd. w rejonach kontrolowanych przez Tbilisi błagają o „wyzwolenie”.5 sierpnia – do Osetii dociera 300 „ochotników” z Rosji.6 sierpnia – separatyści odwołują planowane na następny dzień, pierwsze od ponad 10 lat bezpośrednie ich rozmowy z przedstawicielami Gruzji. Zaczyna się ciężki ostrzał leżących wokół Cchinwali wsi gruzińskich, przy biernej postawie rosyjskich „sił pokojowych”.7 sierpnia – MSZ Rosji: Gruzja przygotowuje się do wojny. Nasila się ostrzał. Mamy tu przykład wyraźnej próby wciągnięcia Gruzji w konflikt militarny na pełną skalę – mówi gruziński minister ds. reintegracji Temur Jakobaszwili.7 sierpnia, godz. 19 lokalnego czasu – Saakaszwili w telewizyjnym wystąpieniu mówi, że polecił gruzińskim siłom bezpieczeństwa nie odpowiadać na ataki. Wzywa do rozmów i ponawia ofertę pełnej autonomii dla Osetii.7 sierpnia, godz. 22.30 – Gruzini odpowiadają ogniem. Kolumny wozów bojowych i czołgów rozpoczynają marsz na Cchinwali. i jeszcze troche innych informacji:http://www.istpravda.com.ua/blogs/2011/08/8/49809/
~atr
i jeszcze coś – artykuł z lipca 2008 a więc miesiąc przed wybuchem wojny:http://www.pardon.pl/artykul/5602/tajny_plan_…http://www.mignews.ru/news/society/cis/050708_61416_09137.htmli pytanie dla myślących samodzielnie: dlaczego najlepsze jednostki gruzińskie były wtedy w Iraku??dlaczego Gruzini nie zablokowali jedynej drogi z Rosji przez tunele? przecież wystarczyłby niewielki desant
~Riazan, szkola spadochronowa
Aha. Turlam sie ze smiechu.Czyzby w czasie wzrostu napiecia wojsko slawnej Gruzji bylo bierne?Przypominam, ze nawet slawny „Tygodnik Powszechny” w lipcu slawnego ’08-go roku odnotowywal wzrost napiecia na granicy z Osetia (mam na mysli artykul pod nazwa „Kto strzelal”), a autor artykulu wyraznie zaznaczal, ze za wzrost napiecia odpowiada rowniez (a ja smiem twierdzic, ze przede wszystkim) strona gruzinska, a ogien jest wyraznie prowadzony w obydwie strony!
~atr
chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu :(Rosja nie była stroną w tym wewnętrznym konflikcie
~Swimy
Rosja była niejawną stroną konfliktu. Osetyńcy i Abchazi byli tylko narzędziem. Rosja nadała obywatelstwo rosyjskie wielu rebeliantom i to Rosja prowokowała konflikty wewnętrzna w Gruzji. Na skutek takiego postępowania Rosji, Ukraina zaczęła się obawiać podobnego manewru na Krymie. Ukraina wstrzymała przyznawanie obywatelstw Rosjanom na Kremlu i wymusiła opuszczenie co niektórych.
~thinkMan, think
…a UE to…wyrocznie Delfijska? Co to znaczy – „nawet UE” ? Potrzebujesz „dowodu społecznego”? Miej swój rozum – bo UE kazała bananom rosnąć prosta, a marchewka wg UE – to owoc.
[email protected]
sowiecki gebelsowski propagadnysto, UE nic takiego nie przyznała! czemu kłamiesz?
~s
To jest oficjalne stanowisko UE.
[email protected]
dalej uprawiasz propagandę pisząc kłamstwa, UE nie zajęła takiego stanowiska
~PZPR
Polska i Gruzja zaczeły wojnę z biedną i pokojowo nastawioną Rosją???????????? czyli bzdury i nic więcej
~Krzysztof Matys
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i komentarze! Na niektóre uwagi pozwolę sobie odpowiedzieć:1) Kto zaczął wojnę? Kto był agresorem?Rosji udało się tak zamieszać faktami, że w pierwszym okresie, po wybuchu walk, rzeczywiście Zachód miał kłopoty z wyrobieniem sobie opinii i nie po raz pierwszy dał się uwieść rosyjskiej argumentacji. Stąd wiele osób biorących udział w tej dyskusji powołuje się na różne artykuły obarczające winą Gruzję. Są one po prostu nieaktualne. Dzisiejszy stan wiedzy mocno różni się od tego z czerwca 2008 r.Warto zaznaczyć, że Polska odstawała tu na plus (z wyjątkiem dziennikarzy, którzy powtarzali medialne frazesy, zaczerpnięte z zachodniej prasy) . Ujawnione przez Wiki Leaks dokument pokazują, że to Warszawa właściwie oceniała sytuację.Wszystkim, którzy chcą zadać sobie trud i dowiedzieć się jak wyglądało podłoże tego konfliktu i jak wyglądał początek wojny (z rozpisaniem na godziny) polecam książkę Ronalda D. Asmusa, Mała wojna, która wstrząsnęła światem. Ponad 400 stron lektury, ale warto!2) Ostatni akapit nie ma nic wspólnego z kampanią 🙂 Lech Kaczyński nie był prezydentem z mojej bajki! Ale wtedy, kiedy pospieszył ratować Gruzję, byłem z niego dumny. Napisałem, że warto pamiętać o tym, że to Polska (w osobie prezydenta) pomogła Gruzji przetrwać. Wielu specjalistów uważa, że właściwym celem Putina było obalenie Saakaszwilego i zainstalowanie w Tbilisi rządu przyjaznego Moskwie. Wtedy o prozachodniej Gruzji musielibyśmy zapomnieć! To wkład Polski, we wspólne, europejsko-atlantyckie dzieło. W czasie kiedy zaspała Ameryka, kiedy UE dała się zwieść Moskwie, to Warszawa stanęła na wysokości zadania. Nie często się to zdarza!
~PiotrWie
To ciekawe spojrzenie na rzeczywistość:”Ostatni król Gruzji, podobnie jak nasz Staś, próbował romansów i inteligentnej gry z Kremlem.” Wiadomo wszak, że król Polski, Stanisław August Poniatowski, oddał carycy Katarzynie koroną polskich królów za osobiste długi. Popadł w nie, gdy caryca wzywała go do jej, cesarskiej łożnicy, dla zaspokojenia jej seksualnych huci.Co w tym było inteligentnego, że za koronę świadczył seksualne usługi?Po prostu zaślepił go seks.
~zgred
Artykuł to próba odwracania kota ogonem do przodu.Saakaszwili zaczął wojnę pierwszy dokonując ludobójstwa w Osetii.Lech Kaczyński poleciał do Gruzji wygrażać (na wiecu) Putinowi, który był wtedy na olimpiadzie w Pekinie. Akcje Lecha Kaczyńskiego wobec pilota, który nie chciał lądować na niebezpiecznym lotnisku, były praprzyczyną katastrofy w Smoleńsku.
~marcinus
Nu charaszo tawariszcz siewodnia tiebia jurgielt damy
[email protected]
niestety powtarzasz kłamliwą rosyjską propagandę, Rosja zaczęła wojnę – przeczytaj posty wyżej, a ludobójstwo to było ale w Czeczenii – 250.000 wymordowanych Czeczenów, zburzony Grozny gorzej niż Warszawa przez hitlerowców w 1944r
~saw
Macie wyprane mózgi. Oczywiście, że autor ma racje. UE jest gotowa przyznać wszystko by nie drażnić Rosji. Przedstawianie faktów w schemacie: „Gruzja napada na biedną Rosję i separatystyczne republiki” jest zwyczajnie śmieszna i może ją forsować jedynie pozbawiony logicznego myślenia czytacz GW i tym podobnych mediów.
~kkk
autor naczytał i naoglądał amerykańskich gazet i filmów. Takim „pożytecznym idiotom” (określenie wielkiego Gruzina) mówimy dziekuje. A Gruzini tak naprawdę śmieją się z L.Kaczyńskiego . Jako historyk i pilot powinien sie skupić na merytorycznym a nie politycznym podejściu do tematu
~NN
Gruzini są bardzo przyjaznie nastawienie do Polaków własnie dzięki Kaczyńskiemu. A ten tekst „cały świat się smieje z Kaczyńskiego” to zachowaj dla takich jak Ty sorry, ty wykształconych czytelników GW.
~cocur
a ty koleś jesteś zwykłym cwelem
~noname
A może autor był w Gruzji i widział jak fantastycznymi ludźmi,serdecznymi w stosunku do Polaków są Gruzini?Może widział że Gruzja w pewnych aspektach wyprzedziła Polskę?”Drogówka nie bierze łapówek” a kraj ten stwarza takie warunki do przedsiebiorczości o jakich Polacy ze swoją demokracją mogą jedynie pomarzyć.Firmy ukraińskie zaczynają rejestrowac DG na terenie Gruzji bo Saakaszwili wyeliminował korupcję urzędników i stworzył administarcję na wzór prawdziwego państwa prawa.Zdaje się że z Polski wiele firm ucieka bo nie są w stanie walczyć z polską administarcją tuska.To chyba o czymś swiadczy,prawda?
[email protected]
niestety dla was sowieckich gebelsowskich propagandystów autor właśnie skupił się na prawdziwych faktach odrzucając politykę
~jas
Przyklad maniplacji historia.Tak polaków sie ogłupia na każdym kroku.Dziś rocznica „cudu nad Wisła”, ,a że to wynik nieodpowiedzialnej wyprawy kijowskiej to już nikt nie wspomina- dla poprawnosci politycznejI tak na kazdym kroku.Bedziemy ciagle głupcami
~atr
nie zapominaj , że w”wyprawa kijowska” była wspólna akcją polsko-ukraińską mającą na celu wyparcie bolszewików z Kijowa,zastanów się skąd się wzięli Rosjanie w ukraińskim Kijowiepodpowiem, że wcześniej Rosjanie zaatakowali niedawno proklamowane państwo ukraińskie
~jo
tak wspólną jak w Czechosłowacji w 67r.
~atr
doucz się dla nieuków na początek wikipedia:Wyprawa kijowska – ofensywa Wojska Polskiego i armii URL na Kijów w kwietniu 1920,http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyprawa_kijowska_%281920%29
~ja
sam się pacanie doucz i nie siej propagandy
~ja
sam się pacanie doucz i nie siej propagandy
~atr
to nie propaganda ale fakty historyczne!do książek nieuku!
[email protected]
Polaków już nie się ogłupia, bo prawda powoli zagłusza sowiecką gebelsowską propagandę, wyprawa kijowska była uderzeniem wyprzedzającym, Rosja Sowiecka szykowała się do uderzenie na niepodległą Polskę, podciągnięła już odpowiednie oddziały do Bramy Smoleńskiej
~alan
Ostatni król Gruzji jak Poniatowski ??? to on biedaczysko też musiał dmuchać Carycę Katarzynę ???
~polan
Nie tylko podobne losy,Polska dała Rosji Dzierżyńskiego a Gruzja Stalina i to była zemsta naszych narodów nad Rosją.Który z nich więcej wymordował rosjam ?
[email protected]
znowu sowieccy gebelsowscy propagandyści kłamią i manipulują historią, tak jak to robią o Pakcie Ribentrop-Mołotow, o Katyniu, o Powstaniu Warszawskim, o rosyjskich jeńcach, bredzą coś o rozpoczęciu wojny przez Gruzji, która sama została zaatakowana przez rosyjską armię, która czekała w gotowości do ataku, o rzekomym ludobójstwie, jednocześnie milcząć o prawdziwym ludobójstwie w Czeczenii, gdzie Rosjanie wymordowali 250.000 ludzi
~d
L. Kaczyński milczał o ludobójstwie na Wołyniu bo tak było mu wygodnie w sporze z Rosja. Wolał gadac o Katyniu bo to ruskie dzieło. Tfu, elastyczna moralność.
~ja
odezwał się amerykańsko- gebelesowski propagandysta
~Mirkon1966
Czytając komentarze odnosi się wrażenie, że to Rosja jest ofiarą! Ale czy tak jest naprawdę? Na historię trzeba patrzeć obiektywnie, a przede wszystkim z niej należy wyciągać wnioski na przyszłość, zwłaszcza w kontekście dzisiejszego Święta.
~belgacom -emigrant
wszyscy na zachodzie wiedza ze to saakhaszwili rozpetal wojne przy pomocy agentow jak wiadomo byl szkolony w stanach i studia konczyl jaki on gruzin i kto go finansowal??????
~darek
Zastanawia mnie skąd jest tylu idiotów i debili broniących bandyckiego państwa jakim jest rosja.?
[email protected]
Ten wpis to stek bzdur. Zero wiedzy. Człowieku dziel klucze między wczasowiczów, policz ich rano w autobusie. I wystarczy!
~mm
Ja też zwiedziłem Gruzję i mam zupełnie inne odczucia. Jest to kraj przygnębiający. Dobre drogi – owszem sa jak w kazdym kraju. Rozwój gospodarczy? W każdym większym mieście stoją rozpadające się , nieczynne zakłady i fabryki. Ludzie mieszkają w domach ale najczęściej na parterze bo piętra straszą powybijanymi oknami.Starzy ludzie nawet w Tbilisi handlują czym bądź od rana do wieczora żeby przeżyć. Okolice Pałacu Prezydenckiego wyglądaja jak slumsy.Po ulicach włóczą się świnie i krowy bo chyba tam nie znają chlewów i obór. No i w każdym miasteczku jest ulica Stalina. Drogówka nie bierze łapówek? To miłe ale tez chyba nie prowadzi kontroli bo wiele aut i busów jeżdzi z popękanymi przednimi szybami..itd, itd.Gruzja była moim największym podróżniczym rozczarowaniem. Kraj ładny, góry piekne ale państwo byle jakie.
~v
Dokładnie. JA tez pamiętam piknie oświetlony Pałac i slumsy woków ze ścianami popodpieranymi belkami. Gdy szedłem tamtedy w nocy byłem przekonany ,że to opuszczona część miasta.
~t
To prawda. JA tez miałem wrażenie panującego powszechnie przygnębienia i braku perspektyw.
~mm
Ja też zwiedziłem Gruzję i mam zupełnie inne odczucia. Jest to kraj przygnębiający. Dobre drogi – owszem sa jak w kazdym kraju. Rozwój gospodarczy? W każdym większym mieście stoją rozpadające się , nieczynne zakłady i fabryki. Ludzie mieszkają w domach ale najczęściej na parterze bo piętra straszą powybijanymi oknami.Starzy ludzie nawet w Tbilisi handlują czym bądź od rana do wieczora żeby przeżyć. Okolice Pałacu Prezydenckiego wyglądaja jak slumsy.Po ulicach włóczą się świnie i krowy bo chyba tam nie znają chlewów i obór. No i w każdym miasteczku jest ulica Stalina. Drogówka nie bierze łapówek? To miłe ale tez chyba nie prowadzi kontroli bo wiele aut i busów jeżdzi z popękanymi przednimi szybami..itd, itd.Gruzja była moim największym podróżniczym rozczarowaniem. Kraj ładny, góry piekne ale państwo byle jakie.
~Riazan, szkola spadochronowa
Trzeba byc Polakiem, zeby napisac cos rownie zabawnego.Zacznijmy od tezy, jakoby w Gruzji praktycznie nie bylo korupcji, dowodem na co ma byc zadziwiajace zachowanie policji drogowej. Podpowiadam, ze bialoruska policja tez nie bierze lapowek. Tak samo trudno dac w lape w Estonii. Ograniczenie korupcji na przestrzeni poradzieckiej nie jest zadaniem niewykonalnym. Problem w tym, ze zeby dostac prawo jazdy na Bialorusi i w Estonii, trzeba sie napracowac, a w Gruzji ono prawo jazdy dostaje sie w ciagu jednego dnia. Gruzin za kierownica – to calkiem niebezpieczne zjawisko.W sprawie rzekomej napasci naszego kraju na Gruzje wypowiadawal sie nie bede – poniewaz juz wszystkie kraje, ktore zorganizowaly medialna nagonke i kampanie obstrukcji wobec naszego kraju w ’08-ym roku polgebkiem i bez przeprosin wskazaly wlasciego agresora. Za wyjatkiem Polski, Litwy, Lotwy i Estonii – aczkolwiek narody onych krajow tez z reguly w ona brednie nie wierza. Wedlug mojej wiedzy, w rosyjska agresje na Gruzje w ’08-ym roku w samej Gruzji nie wierzy nikt. Pozostaje zadac pytanie – z kim to szanowny autor rozmawial, ze cos podobnego uslyszal? Czyzby w Gruzji wszyscy zagraniczni turysci byli pod opieka Bezpieki?W kwestii historycznej podpowiadam, ze w momencie kiedy krolestwo Gruzji sie przylaczalo do Rosji, przegrywalo z kretesem wojne z Persja i znajdowalo sie na granicy biologicznej zaglady. Krol Gruzji nie mial innego wyjscia, jak poprosic o pomoc. Natomiast my w takich sprawach nigdy nie jestesmy bezinteresowni. I bardzo madrze. Powiedzmy, ze bysmy udzielili bezinteresownej pomocy Gruzji przeciw Persji. Przypominam, ze nieco pozniej nasz kraj znalazl sie w zagrozeniu w zwiazku z wojna w Europie i agresja pana Napoleona Buonaparte. Czy w takiej sytuacji, gdybysmy poprosili Gruzinow o pomoc, ona pomoc bysmy dostali? Smiem watpic. Natomiast Gruzja jako czesc cesarstwa wystawila wojsko, a pan Bagration jest naszym bohaterem narodowym. Przypominam, ze w kaukaskich wojnach cesarzy rosyjskich, ktore ocalily od zaglady chrzescijanskie narody Armenii, Gruzji i Osetii, zginelo wiecej zolnierzy cesarstwa rosyjskiego, jak miala Gruzja ludnosci w momencie przylaczenia. Przypominam tez, ze pan Saakaszwili powtorzyl stare bledy, budujac na swoim terytorium baze lotnicza przeciw Persji. W czasie slawnej wojny ’08-go roku, nasze wojsko te baze zajelo, wyposazenie wywiozlo, a na pozegnanie wysadzilo pasy startowe. Nie bedzie wojny z Persja – nie bedzie nas Gruzja prosic o pomoc – zachowa niepodleglosc, a nasi zolnierze nie beda umierac za Kaukaz. Logiczne!Najwazniejsze jest jednak co innego. Rzeczywiscie wladze Gruzji przeprowadzilo reformy w duchu liberalnym, ktore formalnie daly korzystne wyniki. Te reformy przeprowadzil niedouczony ekonomista klasy slawnego profesora Balcerowicza i realne wyniki onych reform sa zalosne. Srednia placa w Gruzji jest na poziomie minimalnej placy w naszym kraju, a dochod narodowy jest rzedu 5000 $ na glowe – ale to tylko pol biedy. Cala bieda, ze kraj jest potwornie zadluzony, a dotacje szczodrze rozdawane przez Zachod, poszly w 68% na inwestycje w sferze uslug. Glowny dochod Gruzji to pieniadze emigrantow – za te pieniadze ich rodziny w kraju kupuja zywnosc i towary przemyslowe z importu oraz swiadcza sobie wzajemnie uslugi, np. w dziedzinie nauki jezykow, zeby kolejni obywatele Gruzji mogli sobie wyemigrowac za chlebem. Ogolnie rozwoj Gruzji prowadzi do nikad.Co tylko stanowi potwierdzenie tez naszych ekonomistow, ze liberalny model gospodarki jest wlasciwy z tym zastrzezeniem, ze robic nalezy to, co sie oplaca i w ramach dobrze przemyslanego planu.
~atr
odpowiedz na proste pytania:czy Gruzja weszła na terytorium Rosji?czy Rosja weszła na terytorium Gruzji?
~darek2407
Bardzo mądre słowa kolego! Rzadko się zdarza w tym kraju aby ktoś podszedł do tematu tak obiektywnie.
~smiechuwarte
Stalin byl Gruzinem. Jakis Polak rzadzil w ZSRR lub Rosji?… tyle z podobienstw..
~samo życie
Nie lubię prymitywnej propagandy. A właśnie taką jest ten artykulik na blogu. Gdyby autor zadał sobie odrobinę trudu, to by się dowiedział, że to Gruzini napadli rankiem 8 sierpnia 2008 roku na tzw. Południową Osetię. Na Cchinwali [ostrzelane w nocy pociskami rakietowymi Grad] uderzyło 12 tyś. Gruzinów uzbrojonych w 75 czołgów T-72 [w większości zmodernizowanych przez Izraelczyków do wersji T-72-SIM-I], oraz 70 wozów bojowych Cobra. Fatalne dowodzenie i wyszkolenie, oraz brak współpracy wojsk pancernych z piechotą doprowadziło najpierw do fiaska operacji, a następnie do panicznej ucieczki Gruzinów, dysponujących zresztą lepszym sprzętem niż Rosjanie.A i Saakaszwili nie jest wzorem „postępowego demokraty”, ale bardziej przypomina jakiegoś watażkę – vide jak postępuje z demokratyczną opozycją.I tyle w tym temacie.
~Old Tom
Tak samo Polska w 1939 zaczęła wojnę, bo strzelała do Hitlerowców, którzy zajęli nasze terytorium.
Krzysztof Matys
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i komentarze! Na niektóre uwagi pozwolę sobie odpowiedzieć:1) Kto zaczął wojnę? Kto był agresorem?Rosji udało się tak zamieszać faktami, że w pierwszym okresie, po wybuchu walk, rzeczywiście Zachód miał kłopoty z wyrobieniem sobie opinii i nie po raz pierwszy dał się uwieść rosyjskiej argumentacji. Stąd wiele osób biorących udział w tej dyskusji powołuje się na różne artykuły obarczające winą Gruzję. Są one po prostu nieaktualne. Dzisiejszy stan wiedzy mocno różni się od tego z czerwca 2008 r.Warto zaznaczyć, że Polska odstawała tu na plus (z wyjątkiem dziennikarzy, którzy powtarzali medialne frazesy, zaczerpnięte z zachodniej prasy) . Ujawnione przez Wiki Leaks dokument pokazują, że to Warszawa właściwie oceniała sytuację.Wszystkim, którzy chcą zadać sobie trud i dowiedzieć się jak wyglądało podłoże tego konfliktu i jak wyglądał początek wojny (z rozpisaniem na godziny) polecam książkę Ronalda D. Asmusa, Mała wojna, która wstrząsnęła światem. Ponad 400 stron lektury, ale warto!2) Ostatni akapit nie ma nic wspólnego z kampanią 🙂 Lech Kaczyński nie był prezydentem z mojej bajki! Ale wtedy, kiedy pospieszył ratować Gruzję, byłem z niego dumny. Napisałem, że warto pamiętać o tym, że to Polska (w osobie prezydenta) pomogła Gruzji przetrwać. Wielu specjalistów uważa, że właściwym celem Putina było obalenie Saakaszwilego i zainstalowanie w Tbilisi rządu przyjaznego Moskwie. Wtedy o prozachodniej Gruzji musielibyśmy zapomnieć! To wkład Polski, we wspólne, europejsko-atlantyckie dzieło. W czasie kiedy zaspała Ameryka, kiedy UE dała się zwieść Moskwie, to Warszawa stanęła na wysokości zadania. Nie często się to zdarza!
~wojtek51
Nawet tutaj dotarła kampania wyborcza /czytaj ostatni akapit tekstu/
~rypioze
Brawo Gruzja!