Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Bałtyk dla frajerów?

W ramach cyklu „Gorący temat” Onet zaproponował nam rozważania blogerów na temat wypoczynku nad polskim morzem. Na stronie głównej portalu rzecz była zaanonsowana: „Patriotyzm czy frajerstwo?” Zobacz >>>

 

Niektórzy wypoczywają nad Bałtykiem z przyzwyczajenia, inni bo lubią, a jeszcze inni z niewiedzy, że można inaczej; że za podobne pieniądze będzie gwarancja pogody, piękne słońce i ciepła woda; w Bułgarii, na Krecie czy w Tunezji.

 

Dlaczego jest tak drogo?

Branża tłumaczy to sezonowością.Turyści masowo przyjeżdżają nad Bałtyk tylko przez 2-3 miesiące w roku. I w tym okresie wszyscy chcą zarobić. To nie to, co Egipt, gdzie sezon trwa cały rok. Inaczej amortyzują się inwestycje.

 

Dlatego trzeba szukać pomysłów na pozostałe miesiące. Przykładem świeci Litwa. Nasi sąsiedzi wiedzą co robić. Wybudowany już jakiś czas temu aquapark w Druskiennikach spełnia pokładane nadzieje. Zapewnia przypływ turystów przez cały rok. Mało tego, właśnie wybudowano tam kryty stok narciarski. Podobnego nie ma w promieniu tysiąca km! Miałem okazję zwiedzić go jeszcze w trakcie budowy. Robi wrażenie. Na pewno będzie przebojem. Zapewni gości okolicznym hotelom, pensjonatom i kwaterom prywatnym. Będą miały obłożenie przez cały rok, a nie tylko w lipcu i sierpniu.Z pewnością wielu Polaków zostawi tam pieniądze. Na Litwie, a nie nad polskim Bałtykiem. I nie na Mazurach.

  

 Aquapark w Druskiennikach

Takie podejście umożliwia oferowanie konkurencyjnych cen. Robimy wiele wycieczek na Litwę. Szkoleń, konferencji, itd. Dlaczego tam? Odpowiedź jest prosta: gdzie w Polsce można zaproponować dobry hotel z aquaparkiem i centrum SPA w porównywalnej cenie?

 

Przez ostatnich kilka lat nadrabiamy zaległości dzięki dotacjom z UE. Ale warto spytać skąd wzięły się te braki w infrastrukturze? Dlaczego na małej i niby biednej Litwie mądrze inwestowano w turystykę, a u nas tylko o tym mówiono?!

 

Proszę popatrzeć na bardzo bliskie mi Podlasie. Nie mamy takich ośrodków, które mogłyby konkurować z Druskiennikami czy Trokami.

 

Nad Bałtykiem, turystyczne gminy powinny wspierać budowę dużych, krytych aquaparków. Takich, gdzie z dziećmi można spędzić kilka dni. Jesienią i zimą lub nawet latem, kiedy pogoda nie dopisuje.

W biurze mamy mnóstwo klientów, którzy wściekli wracają z naszego wybrzeża. Zmokli, zmarzli, wynudzili się siedząc na kwaterach za które słono zapłacili. Przychodzą do nas i kupują „cokolwiek byle było ciepło”. I lecą gdzieś na słoneczne południe. Uciekają bo polskie morze nie dało im alternatywy. Albo plaża (wiatr i deszcz) albo nic. To jest powód niepowodzeń. Dlatego pod koniec tego sezonu branża będzie narzekała.

 

Potrzebne są inwestycje. Duże, śmiałe, robiące wrażenie i przyciągające turystów. Co ważne, takie przedsięwzięcia przynoszą dochód. Sobie i wszystkim dookoła.

 

Ach jak pięknie by było, gdyby podobne środki, jak na Euro 2012, zostały skierowane w rozwój turystyki. Olbrzymie stadiony będą deficytowe i po zakończeniu Euro, gości hotelowych nie przyciągną. W przeciwieństwie do aquaparków, tropikalnych wysp i krytych torów narciarskich.

Poprzednie

Polak w samolocie

Następne

Historia turystyki

Komentarzy: 4

  1. ~http://sandrawalecka.pl

    Byłoby pięknie, aczkolwiek do tego momentu jeszcze trochę czasu (a pewnie więcej naszej cierpliwości). Tymczasem pozostają nam spacery plażą, która – nawet przy braku pogody – ma swój niepowtarzalny urok. (;

  2. ~Asdy

    Podlasie to strzał trochę kulą w płot, tutaj niczego nie da się wybudować bez burd i przepychanek z ekooszołomami. Jak widać Litwini umieją nie zwracać na nich uwagi.

  3. Bałtyk jest super. Ja jeżdżę co rok i nie narzekam 🙂 Wybieram głównie terminy gdy jest mało ludzi bo nie lubie tłumów;)

  4. Na Bałtyku jest cudownie:)

Dodaj komentarz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén