Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Sztuka bycia turystą

Zastanawiam się po co ludzie jeżdżą na wycieczki. Po to żeby narzekać? Żeby szukać dziury w całym? Żeby marudzić i krytykować?

 

Części osób taki właśnie cel przyświeca. Byłem niedawno na wycieczce tego typu.

 

Smutno się robi, kiedy patrzymy na grupę osób, w której tylko nieliczni starają się być weseli, uśmiechnięci i zadowoleni. Pozostali robią wiele by nie cieszyć się wycieczką. Oglądany zabytek jest nieciekawy, obiad niesmaczny, wino niedobre, a kraj biedny i jeszcze ‘sto lat za Murzynami”. A tak w ogóle to miejscowi powinni przyjechać do Polski żeby się nauczyć gotować, podawać posiłki, pracować w hotelu i nosić walizki.

 

Tak, bycie turystą to sztuka! Również na wyprawie zorganizowanej przez biuro podróży. A może szczególnie wtedy. Jadąc z biurem ma się zapewnione niemal wszystko. Turyście pozostaje wykrzesać z siebie dobry humor oraz zrozumienie dla innych społeczeństw i cywilizacyjnych standardów. I tu pojawia się problem! Nie wszyscy to potrafią, nie wszyscy chcą.

 

Z „podziwem” patrzę osobę, która wybierając się na egzotyczną wyprawę, nie pomyślała, że będzie tam jednak zupełnie inaczej niż w Polsce.

 

Kilka obserwacji.

 

Prowadzę wycieczkę. Ktoś mi ją zlecił. Nie znałem wcześniej profilu klientów. Porażka. Turyści już na starcie reprezentują nastawienie typu: biuro okrada, pilot kłamie. Wydaje im się, że wszystkiego muszą pilnować i sprawdzać, muszą walczyć o swoje. Przepraszam, ale co to jest, wycieczka czy wojna?! Czyżby ci turyści wcześniej mieli tylko takie doświadczenia? Jeździli na takie imprezy, na których rzeczywiście starano się ich oszukać? Walka z pilotem weszła im w nawyk? Bo jak inaczej wyjaśnić takie nastawienie?! Nie potrafię, nie umiem.

 

Turystyczna wyprawa musi być przyjemnością. Również dla pilota wycieczki!

 

Rzecz jasna, mam wiele pięknych doświadczeń.


Bywało, że po trzech tygodniach pracy w Etiopii czułem się jakbym wracał z sanatorium. Spokojny, uśmiechnięty i szczęśliwy. Towarzystwo było przednie. Sporo czasu w fantastycznym gronie miłych ludzi. Wycieczka w te rejony nie jest łatwa, wymaga wiele od biura i pilota. Pojawiał się organizacyjny stres, lokalne niedoróbki i niemożliwe do przewidzenia okoliczności. A mimo to było super. Dlaczego? Otóż, moim zdaniem, w wielu sytuacjach, ostatecznie o atmosferze wycieczki decydują turyści. Bywa, że pilot, w zaistniałych okolicznościach zrobił już co mógł. Reszty dopełni reakcja grupy. Zobacz interesujące opinie turystów.

 

Są klienci, którzy jeżdżą tylko na takie wyprawy, na których mają pewność dobrego towarzystwa. Warunek pierwszy: niewielkie, maksymalnie szesnastoosobowe grupy. Warunek drugi: jadą wyłącznie osoby z polecenia, takie, co do których jest pewność, że swoim zachowaniem nie będą psuć atmosfery wycieczki.

….

Autorskie biuro podróży – wycieczki dla koneserów!

Poprzednie

Turystyka na niby

Następne

Białoruś

Komentarzy: 69

  1. ~Ewa

    Zgadzam się z Twoja opinią. Zdecydowanie jestem zadowoloną turystką. Właściwie to nic ( chyba tylko poza marudami) nie wprawia mnie w zły humor na wycieczce. Już sam fakt,że mogę jechać gdziekolwiek jest dla mnie pozytywnym przeżyciem. Kilkanaście lat temu pojechałyśmy z koleżanką do Chorwacji na zorganizowany przez biuro wyjazd. Pogoda super, morze ciepłe, widoki wspaniałe. Był to tylko 7 dni, więc szkoda czasu na spanie ( wieczorna atmosfera miasteczek cudowna). Wydawałoby się, że wszyscy powinni być zadowoleni. Otóż nie. Jednym nie pasowało jedzenie, innym warunki w hotelu…Szczególnie narzekał jeden pan, który przesiadywał całymi dniami na balkonie, sącząc drinki. Dochodzę jednak do wniosku,że przypadkowa grupa turystyczna stanowi przekrój społeczeństwa, na które składają się przecież bardzo różni ludzie. Pozdrawiam i życzę zadowolonych turystów.

  2. ~darek

    Kompletna bzdura. Po prostu ludzie się różnią i tyle. Nie wolno generalizować. To jest takie powtarzanie półprawd.

    • ~alga

      nie wiem do czego miałaby odnosić się ta bzdrura. Od kilku lat jeżdżę z biurami na egzotyczne wyprawy i niestety przyznaję racje autorowi. Zawsze znajdzie się jakaś maruda, która nie wie gdzie przyjechała – pretensje o to, że w Indiach musiała jechać w jednym pociągu z Hindusami, że hotele nie takie, komary latają i inne tego typu bzdury. A jak już się trafi, że grupa nie narzeka, to znajdzie się towarzystwo wiecznie na rauszu, któe potrafi skuytecznie zatruć życie innym.Po prostu ludzie jadą i nie wiedzą , gdzie. Co jest dziwne, bo w dobie internetu można znależć wiele informacji o miejscu do którego się jedzie, łącznie ze zwycajami okalnymi.

      • ~Ani

        Tak jest wszędzie. Jednak pojedynczy maruda szybko dostosowuje się do reszty inaczej jest sam. Problem jest tylko wtedy kiedy tych osób jest więcej. Zawsze wycieczka w zasadzie rozpada się na grupy trzymające się razem. Nikt wtedy się w zasadzie nie gubi no chyba ze zgubi się cała grupa co mi się zdarzyło. Oczywiście łatwiej jest także pilnować grup ludzi niż pojedynczych koników wyskakujących sobie wszędzie. Ogólnie jednak trzeba przyznać że wycieczka jest nie dla indywidualistów- trzeba niestety się dostosować do reszty i karnie przemieszczać się. Takie są uroki wycieczkowania zbiorowego lecz… nawet samodzielnie wybierając się gdziekolwiek mamy te same problemy w większej grupie.

        • ~36

          widac pan piolot to pierwsza marudai to za pieniadze innychprowadzi swoje biurojak tusk swoj nierzadwdac jednak ze narod nie podziela tego entuzjazmua wiec tym gorzej dla narodu

    • ~Aldonka

      A Ty „darek” to chyba jesteś z tych turystycznych malkontentów, którzy wszystko „wiedzą najlepiej” i „jadą sobie porządzić”. Leming.

    • ~starapodróżniczka

      Masz 100% rację. Grupa wiecznie niezadowolonych to tylko ‚Nowobogaccy Polacy’, którzy z domów rodzinnych nie wynieśli niczego prócz smaku biedy. Teraz leczą swoje kompleksy, dowartściowują się dokładnie, awanturując się o drobiazgi, robiąc nam niezłą reklamę.Ale to nie dotyczy Polaków w całości i nie można generalizować tego zjawiskaZaczyna też pojawiać się druga strona tego medalu. Polacy bojąc się być posądzonymi o robienie awantur siedzą cicho kiedy należałoby się odezwać. A zdarzają się i takie sytuacje, że trzeba interweniować, bo coś jest nie tak jak być powinno…. a wycieczek niestety nikt nie funduje nam za darmo.

  3. ~allojk

    A jest taka nacja,która od wieków upodobała sobie Polskę,nie chce z niej wyjść i nawet okupuje i zniewala nasz kraj przy jednoczesnym wmawianiu nam uprzedzeń do nich i szykan.

  4. ~sisi

    Zgadzam sie z Tobą. Wiecznie niezadowoleni, skwaszeni, narzekający. A choćby majówka-3*hotel na Teneryfie. Czysty, dobre jedzenie, piekny widok. I problem-soft all incl. Czemu nie ma tego, tamtego, piłki wonej,animacji itp. psuja wakacje. Nie czytaja oferty i smędzą.

  5. ~R's.C

    Dlatego jeżdżę sam albo w niewielkich grupach, żeby tylko nie zadawać się z wiecznie niezadowolonymi krytykantami. Potrafią odebrać innym radość, zanudzają wszystkich dookoła swoimi, najczęściej wydumanymi problemami. Czasem odnosiłem wrażenie, że ogólne narzekanie należy do dobrego tonu. Współczuję pilotom takich koszmarnych wycieczek.

  6. ~edek

    Kolega pomylił WOLAKÓW Z Polakami !

  7. ~leszcz

    Polacy to taki naród,który urwał się z postronka i wydaje mu się,że będzie robił co chce.Narzekanie, chamstwo,wywyższanie się i brak umiaru w zachowaniach to podstawowe przywary Polaków.

  8. ~stokrotka

    Całkowicie się zgadzam. Od kilkunastu lat na każdy urlop wyjeżdżam za granicę z wybranym biurem podroży – czasem na wczasy, czasem na tzw. „objazdówkę”. Na każdej takiej imprezie znajdują się osoby, którym się wszystko nie podoba i są ciągle niezadowoleni. Jest to chyba większy problem dla pilotów, przewodników i rezydentow, niż dla samych uczestników imprezy. Stali bywalcy takich wycieczak nauczyli się luż brać te narzekania z przymrużeniem oka, nie za bardzo na serio. Ale czasem – fakt – denerwuje.

  9. ~adam

    A najlepiej, żeby tylko wpłaciły pieniądze i niczego więcej od biuranie oczekiwały. Nie różnisz się od tych narzekaczy opluwając publicznie ludzi którzy Ciebie otrzymują. Też masz urojone wymagania, tylkoz polecenia. Zażądaj tylko wypłaty na konto, i żadnego zawracania głowyz jakimiś turystami. Masz inne zajęcia.Im jestem starszy, coraz bardziej czuję się jak w fabryce małp.W Polsce nic nie jest tym czym się nazywa lub zdaje się być.No, ale to, że jestem Polakiem, to była decyzja dziadka,w 1939. Uparty był ten dziadek

    • ~Tak mi mów

      Taaaa adamie a najlepiej znaleźć wyjazd do hotelu 2* zapłacić 799 zł za 2 tygodnie w Egipcie a żądania mieć takie same jak ten co za te 2 tygodnie zapłacił 2500 zł w hotelu 4*.Widzę po znajomych jak to wygląda kupują najtańsze wycieczki a chcą luksusów jakie mają ci co płaca trzy razy tyle co oni.Po prosty chamstwo dorobiło się trochę grosza i teraz szaleje.

  10. ~Przemek

    Kto pisze te kłamliwe i szkalujące artykuły? Pojawiaja sie systematycznie od wileu lat!

  11. ~leszcz

    Polacy to taki naród,który urwał się z postronka i wydaje mu się,że będzie robił co chce.Narzekanie, chamstwo,wywyższanie się i brak umiaru w zachowaniach to podstawowe przywary Polaków.

  12. ~Jolka

    Ja to nazywam Polskim buractwem i wyróżniłabym tu dwa podtypy. Pierwsi to ludzie niezbyt majętni,ale roszczeniowi, którzy uzbierali sobie na wycieczkę i teraz chcą się za niewielką kwotę poczuć „panami świata”ale niestety nie za tą cenę. Drudzy mają kasę,wykupili drogą wycieczkę,ale nie mają klasy. Są pretensjonalni i wiecznie niezadowoleni,bo przez fakt,że mają kasę uważają ,że należy im się lepiej i więcej. Na szczęście są też normalni. Trzeba mieć w sobie trochę dziecka. Poza tym Polacy to ogólnie sfrustrowany naród. Wczoraj byłam zobaczyć okręty,które przypłynęły na Baltops i wiecie,które załogi były smętne ,bez śladowego uśmiechu? Polskie i Rosyjskie. Duńczycy śmiali się od ucha do ucha…Może taka nasza natura…?

    • ~Alex

      Dunczykow nie znam ale Szwedzi i norwegowie, praktycznie 90% ktory spotkalem, a znam sporo to ludzie jeszcze bardziej posepni niz Polacy, powiedzial bym ze klimat,ale w Danii przeciez zimno, wiec to natura jak piszesz.

  13. ~Jolka

    Ja to nazywam Polskim buractwem i wyróżniłabym tu dwa podtypy. Pierwsi to ludzie niezbyt majętni,ale roszczeniowi, którzy uzbierali sobie na wycieczkę i teraz chcą się za niewielką kwotę poczuć „panami świata”ale niestety nie za tą cenę. Drudzy mają kasę,wykupili drogą wycieczkę,ale nie mają klasy. Są pretensjonalni i wiecznie niezadowoleni,bo przez fakt,że mają kasę uważają ,że należy im się lepiej i więcej. Na szczęście są też normalni. Trzeba mieć w sobie trochę dziecka. Poza tym Polacy to ogólnie sfrustrowany naród. Wczoraj byłam zobaczyć okręty,które przypłynęły na Baltops i wiecie,które załogi były smętne ,bez śladowego uśmiechu? Polskie i Rosyjskie. Duńczycy śmiali się od ucha do ucha…Może taka nasza natura…?

  14. ~szpadryna

    Niestety to czysta prawda !!!

  15. ~Laura

    Oj, nie tylko na wycieczkach, normalnie w kraju tez sa tlumy niezadowolonych,ale nic w tej sprawie nie robia. Lepiej narzekac, jak zabrac sie do roboty!

  16. ~Frequent Flyer

    Zeby tylko turysci. Ostatnio mialem przyklad lecac samolotem Lufthansy z Wroclawia do Monachium. Dwie mlode matki, z malymi dziecmi – z czego dziecko (moze dwa lata) matka puszczala luzem po samolocie, a ono sobie biegalo. Ktos Pani zwrocil uwage (ze samolotem moze rzucic), jaka wywiazala sie klotnia, a podczas odbierania bagazy jakie byly komentarze tych panius (i ich znajomych), w koncu wielu polski zna i slyszy ….. chamstwo i brak kultury (lack of common sense). Paradoksalnie, takiej Pani w w USA zabranoby dziecko po wyladowaniu samolotu, no ale Polak wszystko wie, nawet to czego nie wie (lepiej od przewodnika), ale wie … a zwroc uwage to sam jestes cham. Szkoda slow.

    • ~taz krzych

      Jest to zjawisko powszechne nie majace niczego wspolnego narodowoscia. Praktycznie kazda rodzina pozwala dzieciom biegac po pokladzie samolotu. Byc moze nie jest to wlasciwe rozwiazanie, ale gdy rodzice jako alternatywe maja wrzaski znudzonych milusinskich…

    • ~H3PO4

      Przede wszystkim naucz, się Pan logiki, Panie z Lufthansy. Porównujesz młode matki do turystów, którym wszystko przeszkadza. Ale tutaj wynika, że to biegające dziecko przeszkadza właśnie tobie. Młody, wykształcony z wielkiego miasta?:))

  17. ~st5ebf

    a co w Polsce mamy normalnego ???? żeby tak być zadowolonym ?? tylko pomniki słynnego zaborcy z watykanu sa piekne i ośmieszajace wizerunek człowieka a reszta to przyjedź o obejrzyj bo ty może żyjesz na MARSIE ?????? i dlatego nie ma co sie dziwicz jaką Polacy mają opinie do badziewia wokój niego . drugi podpis dla ACTA W usa

  18. ~Adam

    Witaj… Dużo podróżuję ale sam. Najczęściej na motocyklu. Po przykrych doświadczeniach z wycieczkami dałem sobie z nimi spokój. I uwaga… owe przykre doświadczenia to nie wina biura podróży, pilota, przewodnika ale właśnie upierdliwych marudzących współwycieczkowiczów. Absurdalne wymagania, przeliczanie i wytykanie cen, ciągłe awantury powodowały to, że zamiast wypoczywać wracałem z takiej wyprawy zestresowany i autentycznie było mi szkoda tych ludzi, którzy dla takich „turystów” robili naprawdę wiele i szczerze. Zasmakowałem turystyki motocyklowej. Pewnie też z racji samotności, w której lubię kontemplować otoczenie, poznawać nowe miejsca, wspaniałych ludzi. Cieszę się, że wyprawa obfituje w przygody i zaskakujące wydarzenia. Chyba na tym polega turystyka… wyjście poza schemat pozwala lepiej poznać miejsce, wyzwala efekt, że wycieczka będzie dłużej pamiętana i wspominana, a nie „odhaczona”. Są tacy, którzy lubia podróżować, a są tacy, którym wypada gdzieś być. I życzę Ci samych tych pierwszych…. Pzdr.

  19. ~solidarność

    a co w Polsce mamy normalnego ???? żeby tak być zadowolonym ?? tylko pomniki słynnego zaborcy z watykanu sa piekne i ośmieszajace wizerunek człowieka a reszta to przyjedź o obejrzyj bo ty może żyjesz na MARSIE ?????? i dlatego nie ma co sie dziwicz jaką Polacy mają opinie do badziewia wokój niego . drugi podpis dla ACTA W usa

  20. tak w tym co piszesz jest bardzo dużo prawdy. Czasami jest mi wstyd ,że jestem Polkom. Chamstwo , lekceważenie, arogancja jest zazwyczaj atrybutami naszych rodaków. Bardzo często jest też alkohol. Nie mówiąc już ,że pijaństwo zaczyna się już w samolocie. Chamskie teksty, awantury, wrzaski. tak pamiętam jedna z ostatnich podróży do Egiptu. Polacy wsiadający na pokład samolotu w Gdańsku dali popis .Groziło lądowanie w Turcji a w Egipcie zostali wyprowadzeni z pokładu samolotu pod eskortą policji i wojska.Mnie również zadziwia fakt ,ze ludzie wybierają się za granicę na urlopnie znając kultury, zachowań, mentalności ludzi kraju w którym spędzają urlop. Nie mówiąc już o paru podstawowych słowach w tym języku.Mam wrażenie ,że Polacy udają za granicą kogoś kim wcale nie są.Czasami przykro patrzeć na zachowania rodaków .

  21. ~POPO

    Prowadzę agroturystykę i zainwestowałem sporo w celu podniesienia komfortu łazienka,balkon piękne widoki itd.W hotelu za Taki pokój w Polsce trzeba zapłacić co najmniej 2 razy więcej. Nie mając wielu innych udogodnień i co słyszę 35 zł tak drogo a wyżywienie w cenie? Ja zwiedziłem prawie całą Europę Tunezję, Egipt a oni myślą , że na wiochę przyjadą i wszystko gratis.To ta sama grupa ludzi o której pisze p.Krzysztof. Tylko ciut więcej kasy mają.Radzę tym ciemniakom niech wyjadą najlepiej na wczasy z namiotem nad rzeczkę i modlą się ,żeby ich właściciel pola nie pogonił.

    • ~Andrze

      Pretensje są tylko wtedy kiedy są niedomówienia w ofercie. W dodatku… nie zawsze wzajemnie uzasadnione z uwagi na pogodę na która nikt nie ma wpływu. Osobiście korzystałem z uroków prywatnych kwater będących w zasadzie apartamentami lub zwykłymi starymi dziurami i często zauważyłem że właściciele pytali o to jak spędziliśmy czas i doradzali różne ciekawe rzeczy. Bez nachalnej ciekawości doradzali coś ciekawego. Problem był tylko wtedy kiedy nocleg traktowaliśmy tylko jako bazę wypadową w różne miejscowości bo skomunikowanie było najważniejsze. Nie mogli zrozumieć czemu nie poszliśmy tam czy gdzie indziej w okolicy. To pokazuje że sama kwatera i jej jakość nieraz nie jest najważniejsza jeśli brak zwykłego ludzkiego podejścia. Jedni zawsze sobie poradzą sami przygotowani doświadczeniem a inni musza dostać jakieś rady. Tak to już w życiu bywa. Zrażać się jednak nie można ponieważ nie każdy nadaje się na wycieczki czy zwiedzanie ustronnych miejsc. Ludzie są różni i tacy pozostaną.

  22. ~tez krzych

    A skad przekonanie, ze Polacy powinni byc lepsi niz inne nacje? Jestesmy tacy jacy jestesmy , ani lepsi ani gorsi. Polskie bydelko ma nico inne preferancje ni brytyjskie czy skandynawskie, ale rozni sie wylacznie detalami. Wrcilem z Turcji, Polakow sporo obok Niemcow , Rosjan etc. W sumie nie rozpoznasz kto i skad. Ale jak spojrzysz na lyse paly i dziewczyny obwieszone zlotem to z pewnoscia trafisz w 10 ke. Ale to co cieszy to schludny wyglad, zadbane dzieci a reszta przyjdzie z czasem.

  23. ~ola

    Bardzo lubię zwiedzać inne kultury kraje ,wracam zawsze zadowolona ,z ogromna ciekawością słucham pań pillotek o danym miejscu.Mnie na wycieczce mogłyby przerazić robaki latające po pokoju ale na szczęście nie zdarzyło sie tak.Nawet jak się zdarzą drobne niedogodności to nie zwracam na to uwagi ,wogóle cieszę że mogłam gdzieśjechac i jużjest fajnie,Urodziłam się w drodze w samochodzie i jużod mała słyszałam ,że prawdopodobnie będę lubićpodróżowć no i rzeczywiście tak jest,uwielbiam podróże .

  24. ~jjjj-

    Ja mam różne doświadczenia. Uważam, że jeśli pilot wycieczki jest stworzony do tego typu pracy i chce się jemu grupą zająć, zainteresować to każdy z uczestników jest w porządku. Byłam z grupą gdzie było dużo osób starszych i wszyscy naprawdę starali się podołać trudom wycieczki gdyż był napięty program i na koniec starsza Pani podsumowała że jest zmęczona a pilotka inteligentna na to cytuję „starzy ludzie powinni siedzieć w domu a nie się włóczyć”. I to jest polskie poszanowanie pracy.

  25. ~edi

    Bo traktujecie turystów jak bydło. Każdy potrzebuje indywidualnego nastawienia. Każdy jest inny i ma inne potrzeby a taki wyjazd to sztywny harmonogram. Należy się postawić po stronie tych ludzi, którzy jednak zapłacili i to niemałe pieniądze często cały rok oszczędzając na upragnione wakacje. A widzę że autor jako pilot czuje się urażony że ludzie mają czelność się wogóle odzywać zamiast z przyklejonym uśmiechem cieszyć się z karaluchów na ścianach. Oczywiście trafiają się marudy i upierdliwe osoby ale to jednostki a nie pół wycieczki zazwyczaj antypatyczne osoby są izolowane przez samą grupę. A już generalizowanie że to Polacy tylko to wierutna bzdura. Autor wymaga wyrozumiałości do innych krajów i kultur a sam nie ma jej do własnych rodaków.

  26. ~turysta

    Znając Polaków z obłudy narzekanie na warunki wycieczki to jest sposób na wystąpienie do Bióra Podróży o zrot kosztów ,,wtedy będzie darmowa wycieczka!.

  27. ~Marta

    Trafne spostrzeżenia 🙂 Mnie ostatnio rozbawiły panie, które pojechały na wycieczkę do Berlina, po czym, gdy staliśmy pod Bramą Brandenburską ,zaczęły wyzywać, jacy to ci Niemcy to zły naród, ile zła narobili itp. Kto im kazał zatem odwiedzać Berlin???

  28. ~viola

    Bzdury! To są jakieś stereotypy! Jeśli chodzi o Polaków – zadowolonych klientów na wycieczkach to właśnie uważam, że są jednymi z nich.

  29. ~zdzicho

    W sumie dlatego nie jeżdżę do krajów, gdzie aż bieda piszczy – bo po co oglądać cierpienie innych a przy okazji amebę lub inne paskudztwo złapać???Dziwię się, że są tacy masochiści, jak ci opisani powyżej.

  30. ~Mikulka

    Niestety muszę się zgodzić…jakiś czas temu byłam na wycieczce w Grecji,wycieczka oczywiście samolotem, 2 tygodnia, z wyżywieniem, koszt 1500 zł więc co tu dużo kryć, bardzo niewiele – ale jak się okazało tylko my liczyłyśmy się z tym, że jak będzie tanio to nie będzie luksusowo….i zaczęły się narzekania – a to pokoje małe (12m2 mniej więcej), a to jedzenie słabe bo na śniadanie ciągle to samo (było to samo ale to samo to były 2 rodzaje wędlin, ser, twarożek, jajka, płatki, miód, dżem, pomidory, ogórki, 2 rodzaje pieczywa i napoje czyli wszystkiego po trochu), powiem tak, dla mnie za małe pieniądze byłam w pięknej ciepłej grecji na super plaży – reszta wycieczki się nie najdła i ciasno siedziało im się w pokoju…,

  31. ~dziadek42

    Przykro czytać ale tak zachowujemy sie w kraju i za granica . Wiecznie niezadowoleni z duzymi wymaganiami ( płacę i wymagam ) Próbowałem takiego rozbroic w Grecji , stalem sie wrogiem…

  32. ~ko

    Treści nawet nie czytam, po przeczytaniu naglowka na stronie glownej chcialem tylko przekazac autorowi, ze skoro taki jest zagranica to zdecydowanie musi to zmienic, bo to naprawde nieelegancka postawa. Ciesze sie, ze zdal sobie z tego sprawe, bo to juz polowa sukcesu. Naprawde warto na wczasach cieszyc sie, a nie wszedzie doszukiwac problemow, warto ta slome z butow wyjac. Wtedy panie autorze wszystko bedzie piekniejsze. Zycze powodzenia w tej przemianie.

    • ~Tak mi mów

      Widzisz tumanie ~ko nie przeczytałeś reszty nie przeczytałeś kim jest autor blogu ale głupoty i swoje debilizmy musiałeś tu umieścić.Więc jak już wylejesz gnój z gumofilcy i nauczysz się trochę kultury to wtedy będziesz mógł wypowiadać się na forum.A artykuł mówi właśnie o takich jak ty zakompleksionych głupich ludzikach.

  33. ~oldtimer

    Jak to zwykle bywa prawda jest pośrodku.Twierdzę tak w oparciu o moje wieloletnie turystyczne doświadczenie.Bywają uczestnicy wycieczek, którym wszystko się nie podoba. Kafelki w łazience źle ułożone, woda w morzu za słona, w restauracji hotelowej nie serwują bigosu i schabowego. Ale wiele grzechów leży też po stronie niektórych przewodników i rezydentów. Wycieczka do Grecji. Z przewodnikiem idziemy na imprezę „Wieczór Grecki”.Przewodnik z gatunku „rozrywkowy”. Po kilku kieliszkach wina wchodzi na estradę, odbiera prowadzącemu mikrofon i zaczyna swój występ. Spiewa polskie piosenki „biesiadne” i jest z siebie bardzo zadowolony, grecki zespół skonsternowany, ale z uprzejmości nie przerywa.Po kilkunastominutowym „występie” (bardziej na miejscu byłoby określenie występku) pan przewodnik wraca do stołu i biesiaduje.Około północy jest już w takim stanie, że uczestnicy postanawiają wracać do hotelu bez przewodnika.Wycieczka do Hiszpanii i Portugalii. Pan przewodnik zostawił grupę „na chwilkę”.Ta chwilka okazała się być dwugodzinną. Pan przewodnik po prostu zabłądził i przez dwie godziny szukał miejsca gdzie zostawił wycieczkę.

  34. ~marudny turysta

    Być może się mylę , ale jak wyjeżdżam na urlop z biurem turystycznym to mam prawo oczekiwać że pracownicy biura są w pracy a ja na urlopie a nie odwrotnie.Przykład z ostatniego wyjazdu z biurem O… z Krakowa:Autokar nieoznakowany , opóźniony , trudno odróżnić pilota wycieczki od narkomanów koczujących na dworcu , kierowcy robią przerwy kiedy chcą nie informując o tym pasażerów , pilot nie potrafi udzielić informacji jak długo trwa postój bo nie ma kasy na służbowej komórce aby zadzwonić do kierowców, itp,itp.

  35. ~Rychu

    Dlatego staram się organizować swoje wycieczki sam! Nie raz byłem na takich jak tutaj opisane i chociaż pilot czy przewodnik starał się jak mógł to tacy „turyści” wszystko psuli! Na „pocieszenie” mogę dodać iż nie jest to tylko przypadłość Polaków. W tamtym roku byłem na południu Francji na zamku w Pau i „podłączyłem” się pod francuską wycieczkę (przewodnik opowiadał po francusku i angielsku) i też kilku miało od samego początku nastawienie jakby za karę tam byli! Głowa do góry Krzysztof na szczęście nie wszyscy tacy są!!!!

  36. ~gosia

    Nie wszyscy tacy sa. Ale, jest spora grupa, ktora zawsze na wszystko narzeka. W kraju i za granica. To jest takie polskie. Bylam przez lata nauczycielka i czesto jezdzilam na wycieczki z mlodzieza. Narzekaja ci najczesciej, ktorzy maja w domu niewiele, ktorzy nagle zrobili sie w kapitalizmie bogatsi, ale tylko materialnie, bo nie intelektualnie. I nie podoba im sie pokoj, pogoda, fotel, miejsce przy stole, nawet jejecznica na sniadanie….Jezdze czseto do Kolobrzegu, Niemcom tam sie akurat prawie wszystko podoba, Polakom zas malo. Jezdze wlasnie z niemieckim znajomym, on widzi plusy, ale i minusy, Polacy zas najczesciej same wady.

  37. ~UHO

    CZy tylko Polacy? Anglicy jeszcze nie przyjechali, Hiszpanie też, a już z wycieczki do Polski narzekają

  38. ~ewa_berl

    najgorsi sa ci ,ktorzy jada pierwszy raz, wyszli ze swoich slamsow ,gdzie na obiad codziennie fasolowka i piec na wegiel ale jade zaplacilem to ja polak wszystko musi byc na glanz ,dziadostwo polskie ,polacy zawsze byli niem ile wziani na calym swiecie

  39. ~aaa

    Mam 60 lat i byłem na wielu wycieczkach z polskich i niemiecich biur podróży.Niestety ale w wielu przypadkach organizatorzy mają gdzieś turystów,ich czas i potrzebę zwiedzania.Na porządku dziennym jest sytuacja gdzie na zwiedzanie pięknego obiektu jest 10 min a póżniej 2 godziny w ‚fabryce” perfum,kamieni,makatek czy innych byle „g” bo tam czeka prowizja dla pilota gdy frajerzy nakupią szmelcu po chorych cenach.Przestańcie Panowie organizatorzy traktować turystów jak dojne krowy to rzecza naturalna będzie zwrotnie właściwy stosunek do Was.

    • ~Barbara

      Ale w takiej fabryce makatek czy perfum tez mozna cos ciekawego zobaczyc. Bylam, nie kupilam ale jestem zadowolona. Takie atrakcje jak zwiedzanie fabryki perfum sa w programie wycieczki wiec jesli grupa powie ze sobie nie zyczy to program mozna zmienic i pojechac gdzies indziej. To da sie zrobic!

    • ~aga

      ale to chyba nie o tym jest mowa…tylko o jeczacych turystach, inny problem jest ze tak sa organizowane wycieczki…ale skoro to sie komus nie podoba mozna jechac na wlasna reke…bo z tymi 2 godzinnymi aptekami,perfumeriami sie w najblizszym czasie raczej nie zmieni;)…

  40. ~historyk

    Polaka najlepiej okresla jedno powiedzenie : „polska swinia” ! Zagranica zagranica ale u siebie i wobec siebie sa zwyklym scierwem ! I tego nic nie zmieni !

  41. ~ted

    prawdą jest to co napisałes. dlatego zwiedzam tylko w rodzinnym gronie a podróż organizuję sobie sam. ma to taką zaletę że w kazdej chwili mogę zmienić plan, wypić kawę czy wejsć do innego muzeum czy sklepu niż początkowo zaplanowałem itd. polecam.

  42. ~John z NZ

    duzo czasu spedzam na roznego typu wyprawach. Nie mieszkam w Polsce ale sie urodzilem i nieraz spotykam turystow z Polski w roznych zakatkach swiata. Absolutnie sie zgadzam ze Polak to ciekawa istota i stale narzeka. Moja zona mowi ze Polacy to bardzo smutny narod i bardzo rzadko sie usmiechnie czy tez powie hello.. Polska ma piekne i ciekawe miejsca do odwiedzenia ale Polacy musza sobie zdac sprawe ze naprawde odstaja od dziesiatkow krajow w zachowaniu, czystosci, infrastrukturze, etc…. Zachowuja sie glosno, pija alkohol ponad miare.Oczywiscie jest czesc spoleczenstwa ktora potrafi naprawde spedzac „normalnie” czas i szanuje inne kultury. Trzeba pamietac ze Polska to bardzo mlody kraj. Wiekszosc kultur ma po pare tysiecy lat wiec trzeba poznac historie danegokraju przed wycieczka a pozniej cieszyc sie to co sie widzi. Jeszcze jedno, Polskie jedzenie moze innemu tez nie smakowac. Kiedy oni gotowali rozne potrawy to Polakow jeszcze nie bylo na kontynencie .

  43. ~ati

    jesli place kase to nie zato zeby zamiast zabytkow ogladac drogerie albo jakies rzemioslo wycieczka 2 dniowa a wtym zwiedzanie zabytkow 2 razy po 20 minut bo czas leci a 2 godziny czasu na zwiedzanie np zlotnika i tyle w temacia

  44. ~j_k

    Wykupuja wycieczki za 300 zl i chce mieszkac w Hilton j jesc w 4 gwiazdkowych trestauracjach . Tez bym tak chciala ale niestety to nie mozliwe zaplaccie wiecej i bedziecie miec luksus !!!

  45. ~RhapsodyFan

    Hmm, to ciekawe co opisałeś. Nigdy się jeszcze na wycieczkach nie spotkałem z taką roszczeniową postawą nie spotkałem. Jedyne co spotkałem wśród Polaków to wiecznie zapijaczone grupy. Żona w domu nie zezwala to na wycieczce hulaj dusza – piekła nie ma! Szkoda tylko że przez takich „odreagowujących stres” – nazwijmy to po imieniu: alkoholików – reszta grupy musi potem czekać po kilka godzin w jednym miejscu, albo ich szukać, bo kilka-kilkanaście osób „wsiorbało” w jakiejś knajpie i znajdują się po drugiej stronie miasta. To jest realny problem. Dlatego po Europie polecam jeździć samemu – wszędzie są biura informacji turystycznej, łatwo też zarezerwować hotele, a często można trafić na zniżki. Kolejny plus – można spać do 10tej rano i zwiedzać dokładnie to na co się ma ochotę przez tyle na ile się ma ochotę. Z Rzymu wszystko pamiętam jak przez mgłę bo z wycieczką przechodziło się przez wszystkie atrakcje jak burza. Jedynie co pamiętam to ból nóg. Samemu zwiedza się mniej, ale można natrafić na prawdziwe perełki, czego nie zobaczy się podróżując z grupą. Na pewno będzie się więcej pamiętać z takiej samotnej wyprawy. Tyle moich dzisiejszych przemyśleń. Pozdrawiam.

  46. ~ala

    macie racje my Polacy nie potrafimy cieszyć się pięknymi rzeczami bo w naturze mamy zrzędzenie . ktoś jak=dąc na wycieczke myśli ze jak zapłacił jakąś sumke to jest panem i mimo że na codzień ma jak ma to na wyjeżdzie musi się popisać znajomością brzydkiej natury. Mogłabym dużo napisać bo sama organizuję różne wypady i widzę co się nieraz dzieje

  47. ~Indianin

    Są biura, które potrafią dobrać sobie dobrych klientów i są takie, które maja problem z obsadę wycieczek i wezmą każdego, nawet znanego z urządzania awantur. Miałem jechać kiedyś jako pilot, gdzie biuro bardzo słono policzyło sobie za wycieczkę, a od pilota! oczekiwało, że na miejscu zorganizuje wszystko sam po takich kosztach, że chyba mieliby z 200% zysku na każdym uczestniku.

  48. ~nowymax

    a czemu się dziwisz swoim klientom skoro daną wycieczkę fakultatywną na ulicy kupię za 1/3 ceny, którą daje mi opiekun? Jak piszesz, ze wyjazd ma być miły dla Ciebie, a nie jest, to zmień prace i idź pracować w Tescko przy kasie, a nie obrażaj ludzi.

  49. ~kuba

    Dzieje się tak dlatego, że większośc owych turystów to elektorat PO.

  50. ~anja

    Nie tylko za granicą. Tak sie składa,ze pracuje wsrod ludzi. Wiecznie niezadowoleni,zakompleksieni,wyzywajacy sie na otoczeniu. Zadnej radosci,nic,ciagle tylko głupie komentarze,docinki,wywyzszanie sie i udowadnianie jeden drugiemu co on nie znaczy i kto ja jestem. A na ogol mniej niz zero soba reprezentują. Kopanie dołkow to jest na porządku dziennym,plus nieodzowne ploty.

  51. ~tttt

    W pełni się zgadzam z opinią. Przykład; pilotuję grupę wycieczkową środowiska oświaty Szlakiem Wołodyjowskiego. I problemy, a to postój nie w tym miejscu, a to chcą akurat mieć czas wolny, a to….. itd, itd. To że pilot musi realizować program wycieczki jakoś do nikogo nie dociera.

  52. ~Emei

    Na wycieczki jeździmy po to ,żeby podejrzeć inną kulturę, zobaczyć jak wygląda egoztyczny (dla nas) świat. NIGDY po to,żeby porównywać go do naszej kultury,do naszych obyczajów- „turysta”,ktory tego nie rozumie marnuje i pieniądze i czas, a przede wszystkim psuje pozostałym turystom przyjemność konsumowania uroków kraju do którego przyjechali.

  53. ~Iza

    Nasze społeczeństwo bardzo schamiało, ludzie stali się prymitywni, ulegając swoim popędom i emocjom. Kultura osobista, obycie, dobre obyczaje stają się reliktem, dominuje postawa roszczeniowa, rozkapryszenie oraz nastawienie: „wszystko mi się należy”. Takie zachowanie najwyraźniej przenosi się na sposób spędzania wolnego czasu i staje się naszym polskim znakiem rozpoznawczym. Sam pan tego doświadcza; ludzie wydają się być zainteresowani tym, aby ulżyć swoim frustracjom, a wiedza, jaką niosą z sobą podróże i odkrywanie świata staje się zbyt dużym dla nich balastem. Wolą skupiać się na marudzeniu – tak jest najłatwiej. Przykro, bo świat jest przepiękny, ale jego chłonięcie wymaga pokory zwłaszcza wtedy, gdy bardzo różni się od tego, jaki znamy; wtedy stajemy się jego doskonałym uzupełnieniem. Życzę samych zadowolonych i prawdziwych Turystów – niech współtworzą przygodę w Pańskim pięknym zawodzie:)

  54. ~uhn

    Znikąd i niczego takie nastawienie się nie wzięło..Wiele biur podróży i wielu pilotów przez długi czas pracowało na opinie chciwych, kombinatorskich, naciągających, oszukujących..Oczywiście nie należy generalizować, jest wiele profesjonalnych biur i wielu wspaniałych pilotów. Nie powinniśmy mówić o Polaku malkontencie, w każdej nacji znajdą się osobnicy negujący wszystko na zasadzie „bo tak” „ja płacę, ja wymagam” Wolność podróżowania jest nam dana od niedawna, i pewnie wiele czasu upłynie, zanim nauczymy się z niej korzystać. Czy jest to problem ??? Jeżeli pilot jest zawodowcem, oprócz wiedzy nt miejsca w którym przyjdzie mu operować, posiada umiejętności komunikacyjne, traktuje grupę jak klientów płacących jego pensję, kredyt, czy ubezpieczenie, a nie petentów, to pewnie takie sytuacje zdarzają się sporadycznie. Grupa „pilotów” też wymaga dojrzałości do roli jaką przyjdzie im pełnić, piękne widoki, bogata historia i kultura nie zastąpią odrobiny szacunku, pokory i dobrego wychowania.

Dodaj komentarz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén