Jesteśmy po targach turystycznych w Poznaniu. To zawsze było ważne wydarzenie. Istotny moment w kalendarzu największych polskich biur podróży. Tu się spotykało i podtrzymywało ważne relacje. Tu organizatorzy zabiegali o sympatię biur agencyjnych. Jeśli targi były duże, zrobione z przytupem i obfitujące w liczne imprezy towarzyszące, było wiadomo, że branża jest na fali wznoszącej.
Niestety nie da się tego powiedzieć o tegorocznej edycji. Targi jako wskaźnik obrazujący kondycję sektora turystki wysłały nam prosty sygnał. Dobrze nie jest!
Oczywiście, wiemy to skądinąd. Nie jest to wiedza zaskakująca. Na tym blogu też już parę razy o tym było. Jakość tegorocznego Tour Salonu tylko to potwierdza.
Brak największy touroperatorów. Branża czarterowa prawie w ogóle nieobecna! Gdyby w wydarzeniu nie brały udział finansowane z publicznych pieniędzy stoiska promujące regiony i województwa, to byłoby po targach. Swoją drogą to w głowę zachodzę po co urzędy marszałkowskie tracą fundusze na takie przedsięwzięcia.
Wizualnie sytuację ratowały zagraniczne biura i organizacje turystyczne. Palestyna jako główny partner targów (duże, ładne stoisko, otoczone… niemal zupełnym brakiem zainteresowania), promująca się Finlandia, Ukraina, Rumunia, a nawet Mołdawia.
Z kim bym nie rozmawiał, każda osoba z branży mówiła to samo – targi słabe, bez życia.
W powietrzu dominowała atmosfera stagnacji i obaw o nadchodzący rok. Będzie ciężki. Dla agentów, ale przede wszystkim dla touroperatorów branży czarterowej. Jeśli oferta na zimę sprzeda się słabo (a już wiadomo, że dobrze nie jest), to w oczy zajrzy widmo bankructwa. A później będzie jeszcze gorzej. Trudno zakładać iż w styczniu i lutym tłumy będą szturmować biura w celu zakupienia oferty first minute. Raczej będzie dominował klimat obawy i wyczekiwania na lasty. W takiej sytuacji część biur większe pieniądze zobaczy dopiero w czerwcu. Jak przetrwać do tego momentu?!
W kuluarowych, bardzo nieoficjalnych rozmowach dało się słyszeć spekulacje, że jeden ze znanych touroperatorów w najbliższym czasie ogłosi zakończenie działalności.
Na zakończenie trzeba podkreślić, że w tej ponurej sytuacji jest kilka wyjątków i że nie można całej turystyki wrzucać do jednego worka. Energię widać w grupie biur specjalizujących się w tematach niszowych, w tym w podróżach egzotycznych – to prężnie rozwijający się sektor. Dużą uwagę przedstawicieli biur agencyjnych przyciągała oferta rejsów wycieczkowych. Zresztą wspólna konferencja Rejs Clubu oraz Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych była chyba najciekawszym wydarzeniem targów.
~oszukany
UWAGA NA ECCOHOLIDAY nie kupujcie u nich oszuści obracają kasą przez 6 miesięcy a potem nie jedziesz a oni mają darmowy kredyt