Takie wycieczki zyskują na popularności. Rośnie kultura winiarska, a wraz z nią zapotrzebowanie na tego typu wyjazdy. Ci, którzy mają już za sobą Francję i Włochy, rozglądają się za nowymi kierunkami. W artykule tym chciałbym zwrócić uwagę na trzy bardzo interesujące kraje. Dla każdego winiarza wręcz obowiązkowe!
Gruzja
Ojczyzna wina! Udomowienie winorośli i umiejętność wytwarzania szlachetnego trunku nastąpiły na Południowym Kaukazie. Gruzja szczyci się siedmioma tysiącami lat winiarskich tradycji! Nadal praktykowany jest tu najstarszy znany sposób wytwarzania wina. W zakopanych w ziemi glinianych kwewri trunek dojrzewa przez całą zimę nad osadem z pestek i skórek. W ten sposób powstaje klasyczne gruzińskie wino tetri, czyli „białe”. Odwiedzamy winnice, przyglądamy się procesowi produkcji i testujemy różne rodzaje trunków. Chętni mogą spróbować picia z rogów. Dopełnieniem degustacji jest czacza – mocny alkohol robiony z winogronowych wytłoczyn. Więcej o specyfice gruzińskiego wina.
Nie ma Gruzji bez supry, czyli uczty z toastami wygłaszanymi przez tamadę. Miejscowa kuchnia jest wyśmienita. Jeśli jedziemy do Gruzji, to również po to, by spróbować narodowych dań. W przerwie warto posłuchać gruzińskiej muzyki i obejrzeć pokaz narodowych tańców.
Przykładowy program wycieczki: Gruzja – szlakiem wina.
Armenia
Razem z Gruzją dzierży miano ojczyzny wina. W niewielkiej miejscowości Areni archeolodzy odnaleźli pozostałości najstarszej na świecie wytwórni (ma 6 tys. lat!). Ciekawostką jest to, że wino robi się tam do dziś. Odwiedzamy Areni i degustujemy tamtejsze trunki. Zwiedzamy również słynną fabrykę koniaków (brandy) Ararat w Erywaniu.
Będąc w Armenii warto też spróbować cieszących się olbrzymim szacunkiem domowych trunków, w tym przede wszystkim tutowki, czyli okowity wytwarzanej z owoców morwy. Na szczególną uwagę zasługuje Arcach – tutowaja wodka po 3 latach dojrzewania w dębowych beczkach. Najlepsza pochodzi z Górskiego Karabachu.
Specjalnością Ormian jest również wino z granatów.
W trakcie wizyty w Armenii nie powinno zabraknąć tradycyjnej muzyki i miejscowej kuchni.
W przypadku Południowego Kaukazu znaczenie ma również to, że podstawą produkcji są miejscowe, endemiczne szczepy. W Armenii i w Gruzji nie zadomowiły się europejskie odmiany. Jest to więc zupełnie inny winiarski świat. Oryginalny i bardzo interesujący.
Mołdawia
Miłośnicy wina powinni wybrać się do Mołdawii. Znajdują się tam dwie największe na świecie piwnice winne. Milesti Mici ma ponad 200 km podziemnych korytarzy, a druga w kolejności Cricova, to 120 km piwnic i tuneli. Zwiedzamy je jeżdżąc po nich samochodami! Ozdobą Cricovej jest również jej imponująca kolekcja, najstarsze wino pochodzi z 1902 roku!
Degustujemy królewskie wino Negru de Purcari. Od wielu lat trafia na stół Elżbiety II. Czerwone, wytrawne; swój wyrazisty i oryginalny smak zawdzięcza dodatkowi gruzińskiego szczepu saperawi. Odwiedzamy też małe, tradycyjne winiarnie. Próbujemy wina domowego – oczywiście w towarzystwie wyśmienitych potraw miejscowej kuchni. Więcej o mołdawskim winiarstwie.
Będąc w Mołdawii można wybrać się również do Naddniestrza, nie uznawanego przez świat para-państwa. W jego stolicy, Tyraspolu, znajduje się znana wytwórnia koniaków Kvint. Zwiedzamy zakład, degustujemy i kupujemy.
…………………………………….
Kolebką winiarstwa jest Południowy Kaukaz. Tam wszystko się zaczęło. Pierwszy był Noe. To on na stokach Araratu miał zasadzić pierwszą winnicę. Więcej na ten temat w artykule: Gruzja i Armenia – ojczyzna wina. Tradycje winiarskie trwają przynajmniej od 7 tysięcy lat! Żadne inne miejsce na świecie nie ma takiej historii. To tam zachowały się wyjątkowe endemiczne szczepy i unikatowe metody wytwarzania wina w glinianych kwewri (kvevri). Do tej dwójki dodałem Mołdawię. Dlaczego? Ponieważ zasługuje na uwagę, a w Polsce jest mało znana. Do tego ciężko u nas o dobre mołdawskie wina. Łatwiej znaleźć je tam, na miejscu, w niewielkich, a bardzo dobrych winnicach, takich jak Purcari. No i te olbrzymie piwnice. Kilometry wykutych w skale korytarzy, po których poruszamy się busami! Naprawdę warto to zobaczyć!
Polecamy też wycieczkę: Chile – Argentyna. Winnice „Nowego Świata”.
Nasz kanał na YouTube
– filmy z Armenii, Gruzji, Mołdawii…
Zobacz też artykuł: Enoturystyka. Wino i podróże.
~Zależna w podróży
Świetny tekst! Uzmysłowił mi, że pomimo odwiedzenia Erywania, nie byłam w fabryce brandy – mimo, że przejeżdżałam obok. Bez sensu.
~Krzysztof
Dzięki za miłe słowo! Ja na Twój blog też czasem zaglądam 🙂 A co do Erywania, to tak to już jest, że za pierwszym razem nie wszystko da się zobaczyć. Specyfika moich podróży polega na tym, że do tego samego miejsca wracam wielokrotnie i dzięki temu mam kolejne szanse. Fabrykę Ararat odwiedziłem dopiero przy którymś tam kolejnym podejściu. Ale wszystkie wycieczki winiarskie powinny mieć ją w programie.
~Andrzej
czy to jedyny powód dlaczego mężczyźni nie ..http://www.almoc.pl/img.php?id=2336
~Marta
Miło się czyta takie teksty. Uwielbiam Gruzję, zawsze wracam tam, jeżeli jest taka możliwość, a kiedy zobaczyłam wpis „szlakiem wina” dotarło do mnie, że nie tylko ja zachwyciłam się bukietem gruzińskich win. Polecam każdemu chociaż raz skosztować!
~http://motoryzacja-wydarzenia.weebly.com/
Naprawdę fajny wpis, najbardziej podoba mi się fontanna wina. Fascynujący widok. Już wiem gdzie się wybrać 🙂
~Zygmunt
Gruzja ma najdłuższa tradycję winiarską i czuć to w ich winach. Najlepsze wina to gruzińskie. Każdy kto kocha wino powinien odwiedzić to państwo.
~City Apartaments
To są właśnie kraje, które planuje w najbliższej przyszłości odwiedzić. Udało mi się już zgromadzić trochę oszczędności, więc z pewnością się uda.
~Angelika
Wino to bardzo szlachetny trunek. I w tych krajach podchodzi się do niego z najwyższą starannością i dlatego jest takie smaczne. Oni po prostu wiedzą jak się z winem obchodzić.
~DonPergnon
Interesujący artykuł. A zdjęcia fontanny wina jest genialne 🙂