Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Upadło duże biuro podróży!

W ostatnich tygodniach dochodziły do nas informacje o bankructwach europejskich biur podróży, m.in. dużych biur angielskich. Dziś rano całą branżę turystyczną obiegła wiadomość, że upadłość ogłosił Selectours!

 

Kiedy piszę te słowa, cicho jeszcze o tym w mediach. Nie piszą na portalach, nie mówi telewizja i radio. Ale zaraz się zacznie. Selectours to, jak na polskie warunki, duże i znaczące biuro. Może być sporo poszkodowanych. Turyści aktualnie wypoczywający, którym trzeba będzie zorganizować powrót do kraju oraz ci, którzy zapłacili za wycieczki, ale jeszcze nie wyjechali. Czy odzyskają swoje pieniądze? Nie wiem. Na pewno nie będzie to łatwa sprawa. Jeśli ogłoszono plajtę, tzn., ze kolejka wierzycieli jest już długa.

 

Szkoda! Tak wiadomość zawsze jest zła. Dla całej branży. Spadnie zaufanie klientów do biur. Dzieje się tak za każdym razem kiedy bankrutuje jakiś touroperator. Ostatnia większa upadłość dotyczyła biura Kopernik. Było to dość dawno, wszyscy już zapomnieli. Teraz temat wróci.

 

Ale szkoda też ze względu na historię Selectoursa. To biuro, które istniało od wielu lat na polskim rynku (od 1992 roku!) i miało na nim swoje istotne miejsce. Wyspecjalizowane w takich kierunkach jak Egipt i Tunezja. Kilka lat temu jako pierwsze zaczęło robić przeloty czarterowe do Jordanii. Organizowało też wyjazdy do Maroka i Turcji. Nie znam jeszcze szczegółów, ale może to właśnie Turcja była gwoździem do trumny biura. Tego lata zbankrutował turecki partner Selectoursa. Przepadły pieniądze, które polskie biuro zapłaciło tureckiemu odpowiednikowi. Trzeba było jeszcze raz zapłacić za hotele.

 

Co teraz? Teraz na stronie biura jest taki komunikat:

 

Zarząd Spółki z przykrością informuje, że wskutek utraty płynności finansowej wynikającej m.in. z trudności w ściągnięciu należności na rzecz Selectours, z dniem 13 września 2010 podjął decyzję o ogłoszeniu upadłości spółki i zaprzestaniu działalności operacyjnej. W związku z zaistniałą sytuacją zostaje uruchomiony proces zorganizowania powrotu Klientów Selectours do kraju, w miarę możliwości w jak najmniej uciążliwy sposób.

 

Co to oznacza? Zostanie uruchomiona polisa ubezpieczeniowa biura. Ubezpieczyciel, w tym przypadku Signal Iduna, wyłoży pieniądze na opłacenie powrotu turystów do kraju. A jeśli jeszcze coś z tej kwoty zostanie, to będzie zwrot przynajmniej części wpłat turystom, którzy zapłacili, a jeszcze nie zdążyli wyjechać.

 

Jak zwykle w trudnej sytuacji będą biura agencyjne, które sprzedały wycieczki Selectoursa. To nie one zawiniły; zapewne polecały ofertę znanego i sprawdzonego biura w dobrej wierze, ale to na nich niestety spadnie przykry obowiązek przekazania klientom niedobrej informacji. Byle tych informacji było ich jak najmniej! Byle była to już ostatnia niedobra wiadomość dla branży turystycznej! Czego życzę wszystkim turystom i pracownikom biur podróży.

Poprzednie

Tusk w skarpetkach

Następne

Plajty kolejnych biur podróży

Komentarzy: 4

  1. ~monika

    CHYBA PIERWSZY RAZ CZYTAM SENSOWNY ARTYKUŁ, KOGOS KTO ZNA SIE NA TURYSTYCE. BARDZO DZIEKUJE ZA SZŁOWA OTUCHY DLA BIUR AGENCYJNYCH I CHOCBY PROBE WYTŁUMACZENIA DLACZEGO TAK MOGŁO SIE STAC ( upadłosc tureckiego kontrahenta) OBY WIECEJ TAKICH RZETELNYCH WIADOMOSCI. pozdrawiam autora. Monika

  2. ~Agent

    Witam :-)Dzięki za sensowny artykuł. To prawda pamiętam maila z informacją o bankructwie tureckiego kontrahenta Selectoursa. Niestety utopili tam swój kapitał…. i popłynęli…. Szkoda mi tego touroperatora – byli naprawdę konkretnym biurem 🙁

  3. ~branzowy insider Andy :-)

    ..i bedzie ich wkrotce jeszcze wiecej..poczekajcie …to przykre ale niestety prawda

  4. ~rezydentka z turcji

    jak dobrze ze to nie WEZYR :/ musialabym zapozyczyc sie na bilet do Polski 😛

Skomentuj ~rezydentka z turcji Anuluj pisanie odpowiedzi

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén