Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Kilka inspiracji na 2016 rok

Na początku roku pojawiają się rankingi miejsc, które warto odwiedzić w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Najczęściej są to tłumaczenia materiałów opublikowanych w zagranicznych mediach i z tego powodu słabo pasują do polskich realiów. Na ten temat pisałem już trochę wcześniej w artykule: Ranking najmniej popularnych krajów.

Egzotyka

Egzotyka

Nie pokuszę się o prognozowanie, które kierunki zdominują rynek polskiej turystyki masowej. W tym przypadku mamy tak wiele niewiadomych, jak chyba jeszcze nigdy. Sytuacja jest wyjątkowa. Najpierw, ze względów bezpieczeństwa na popularności straciły mocno Tunezja i Egipt, teraz to samo dzieje się z Turcją. Strata tej ostatniej może być bardzo dotkliwa dla dużych biur podróży. W okresie letnich wakacji Turcja była lokomotywą ciągnącą turystykę czarterową. Czym ją zastąpić? Grecja nie pomieści wszystkich turystów, a Hiszpania w porównaniu z Turcją jest droga. Dlatego też touroperatorzy szukają kierunków, które mogłyby przejąć choć część klientów z Tunezji, Egiptu i Turcji. Zbyt wielu możliwości nie ma. W naturalny sposób uwaga wędruje w stronę takich krajów jak Albania, Czarnogóra i Rumunia. Więcej o tym w poście: Biura podróży stawiają na Bałkany.

Po pierwsze Polska

Od jakiegoś czasu widać, że wzrasta zainteresowanie turystyką krajową. To oczywisty trend w sytuacji, z jaką borykają się kraje północnej Afryki. Spadek zainteresowania wycieczkami do ciepłych krajów nakręca koniunkturę w Polsce. W ten sposób, z potrzeby chwili, odkrywamy turystyczne możliwości kraju.

Chciałbym, żeby więcej osób zwróciło uwagę na mniej popularne regiony. Można oczywiście przepłacać na pełnych ludzi plażach nad Bałtykiem i tłoczyć się  w drodze do Morskiego Oka. Jeśli ktoś lubi taki właśnie wypoczynek. Amatorom bardziej kameralnych rozwiązań polecam Polskę północno-wschodnią. Latem na Mazurach jest sporo turystów, ale wystarczy przejechać kilkadziesiąt kilometrów na wschód, żeby znaleźć się na cichej, spokojnej i pięknej Suwalszczyźnie.

Ciągle niedocenianym regionem jest moje rodzinne Podlasie. Oczywiście wszyscy znają Białowieżę, ale mało kto był na Tatarskim Szlaku, w urokliwym Supraślu i Puszczy Knyszyńskiej. Gorąco polecam! Znajdziecie tu tradycyjną polską gościnność, interesującą wielokulturowość pograniczna, ciekawe kulinaria (kiszka ziemniaczana, kartacze, kindziuk sery korycińskie, kuchnia tatarska…) i trunki. Zobacz: Duch puszczy. Mamy tu kilka turystycznych perełek, wśród nich chociażby Tykocin.

Polski Orient. Meczet w Kruszynianach

Polski Orient. Meczet w Kruszynianach

Olbrzymią zaletą regionu jest możliwość uprawiania turystyki aktywnej. Bogactwo malowniczych rzek stwarza idealne warunki dla kajakarstwa. Turyści biorą udział w spływach organizowanych na Narwi, Biebrzy, Supraśli, Sokołdzie i Bugu. Ze względu na niezaprzeczalne walory przyrodnicze to wręcz idealne miejsce do uprawiania turystyki pieszej, rowerowej i konnej.

Region ten na pewno zyska dzięki zakrojonej na szeroką skalę promocji Green Velo. Zresztą, ta licząca 2 tys. km ścieżka rowerowa, zachęca do odbycia wycieczki wzdłuż całej wschodniej granicy kraju.

Wakacje w północno-wschodniej Polsce łatwo można wzbogacić o jedno lub dwudniowy wypad na Litwę albo Białoruś. Od czerwca zeszłego roku istnieje wyjątkowa okazja przekroczenia granicy z Białorusią bez wizy. Jest to możliwe na przejściu w Białowieży. Więcej na ten temat w artykule: Na Białoruś bez wiz.

Być może, w zaistniałej sytuacji można liczyć również na wzrost zainteresowania Polską wśród zagranicznych turystów.

Pozostając w klimacie Podlasia warto wspomnieć, że dziś, 14 stycznia obchodzony jest Nowy Rok. Zgodnie z kalendarzem juliańskim, którym posługują się wyznawcy prawosławia wczoraj odbywały się sylwestrowe zabawy i strzelały fajerwerki. Taka regionalna ciekawostka, na bazie której można próbować  stworzyć oryginalną ofertę turystyczną. Więcej na ten temat w artykule: Sylwester 13 stycznia.

Sąsiedzi

Myślę też, że spora część polskich turystów zwróci uwagę na kraje z naszego regionu. Samodzielnie lub z biurami podróży ruszą chociażby do krajów nadbałtyckich. Najbardziej popularna i najłatwiej dostępna jest oczywiście Litwa, ale warto wybrać się również na Łotwę i do Estonii. Ryga i Tallin to architektoniczne perełki, a w rejonie Pałągi plaże są mniej zatłoczone, niż nad polskim Bałtykiem.

Polecam wycieczki na Białoruś. Wiem, że Polacy obawiają się trochę, ale naprawdę nie ma czego! Jest bezpiecznie, a turyści są dobrze traktowani. Ludzie życzliwi i gościnni. Szczególnie takie miejsca, jak Grodno, Nowogródek i Zaosie powinien odwiedzić każdy Polak. W 2015 roku byłem na Białorusi trzy razy. W tym, jeśli tylko znajdę czas, chętnie pojadę znowu.

Zaosie, dworek Mickiewiczów

Zaosie, dworek Mickiewiczów

Myślę, że w tym roku, w związku z sytuacją w Afryce północnej i na Bliskim Wschodzie, może nastąpić zjawisko wzmożonej wymiany turystów w regionie Europy środkowo-wschodniej. Polacy pojadą na Węgry i do Rumunii, a Słowacy i Litwini przyjadą do nas.

Egzotyka

Z zapytań, które napływają do naszego biura wynika, że w zakresie podróży egzotycznych, rok ten w dużym stopniu upłynie pod znakiem Iranu, Kuby i Japonii. Potwierdza to ogólne tendencje. Persja dlatego, że w świat poszedł komunikat o tym, iż Iran otwiera się na turystów. Szczerze powiedziawszy, to otworzył się już jakiś czas temu i w efekcie przeżywa wzmożone zainteresowanie, więc coraz trudniej znaleźć miejsca w hotelach i samolotach. (Zobacz: Iran. Relacja z wycieczki). Byłoby rewelacyjnie, gdyby LOT zrealizował zapowiedzi i uruchomił bezpośrednie połączenie z Warszawy do Teheranu. Właśnie ten czynnik przesądził o wzroście zainteresowania Japonią. LOT samolotami do Tokio podkręcił turystyczną koniunkturę. W przypadku Kuby decyduje chęć zwiedzenia wyspy zanim kraj ulegnie daleko idącym zmianom gospodarczym i politycznym. W efekcie mamy kubański boom. Przez najbliższy rok będzie tam tylu turystów, ile tylko pomieszczą hotele.

Iran, Persepolis

Iran, Persepolis

Moje podróże

Będę jeździł w dobrze znane mi miejsca. Na pewno do Gruzji i Armenii. Pierwszego kraju chyba nie trzeba przedstawiać. W ciągu kilku ostatnich lat stał się popularnym celem wycieczek. Wspominałem o nim wielokrotnie, artykuły znajdują się pod tagiem Gruzja. Za to o Armenii warto napisać kilka słów. Kraj wcale nie mniej atrakcyjny niż sąsiednia Gruzja. Tyle, że brakuje mu promocji. Szukacie inspiracji na 2016 rok? Weźcie pod uwagę Armenię! Tym bardziej, że LOT wraca z bezpośrednimi połączeniami z Warszawy do Erywania. A jeśli ktoś ma ochotę na wyjątkową wyprawę, to może przy okazji odwiedzić Górski Karabach. W tym pięknym i urokliwym miejscu jest zupełnie bezpiecznie. Warto! Tu znajduje się program wycieczki do Armenii.

Podobnie rzecz ma się z Mołdawią. Kierunek nie jest jeszcze masowo odwiedzany przez turystów. Mimo rewelacyjnych atrakcji, które tu znajdziemy. Jedną z nich są największe na świecie piwnice winne. Ta w Milestii Mici ma aż 200 km podziemnych  korytarzy! Absolutna rewelacja! A już na pewno obowiązkowy punkt dla miłośników wina. Zresztą enoturystyka jest tematem, któremu w 2016 roku poświęcę sporo uwagi.

Może uda mi się wybrać na Wyspy Sołowieckie. Znowuż, nie jest to kierunek często spotykany w polskich biurach podróży. Stosunkowo drogi i niezbyt łatwy w realizacji. Turystycznie dostępny tylko latem. Najpierw przelot do Petersburga, później przejazd pociągiem do Kiem, a dalej już transfery łodziami. W programie przewidziana jest też wyspa Kiży, z pięknym zespołem architektury drewnianej. Chciałbym znaleźć czas na dokładniejsze poznanie Bałkanów. Byłoby super trochę dłużej pokręcić się po Serbii, Macedonii, Bośni i Hercegowinie.

Kiży. Skansen architektury drewnianej

Kiży. Skansen architektury drewnianej

A jaki to będzie rok, czas pokaże. Z całą pewnością zmieniają się turystyczne preferencje Polaków. Coraz więcej osób rezygnuje z wyjazdów do Tunezji, Egiptu i Turcji, ale za to widać, że podróżnicy coraz śmielej wybierają takie egzotyczne kraje, jak Iran, Uzbekistan i Kirgistan. Byłem w każdym z nich i gorąco polecam!

Zobacz też: Kirgistan. Od Biszkeku po Issyk-kul.

Poprzednie

Wycieczki po Serbii

Następne

Dziesięć powodów, dla których warto pojechać do Armenii

Komentarzy: 5

  1. Chciałabym się zwrócić do Pana z prośbą o radę jako do znawcy wschodniej Europy.

    Szukam miasta na kolejny samotny kilkudniowy wypad – musi mieć połączenie lotnicze z Warszawą, umiarkowane ceny i względnie bezpieczne ulice. No i oczywiście musi być warte zwiedzania.
    Z miast na wschód od Odry widziałam te oczywiste i popularne – Praga, Budapeszt, Bukareszt, Bratysława, Lwów, Wilno.
    I teraz zastanawiam się, gdzie jeszcze warto pojechać – może Sofia, może Zagrzeb, a może Belgrad?
    Nie wiem, na ile jest to uzasadnione, ale jakoś bezpieczniej się czuję w Unii Europejskiej. I na pewno nie zamierzam jechać w tym roku do Rosji ani na Ukrainę.

  2. Dziękuję – wezmę to miasto pod uwagę.

  3. nie rozważałam nigdy wycieczki na Białoruś, może dlatego że kulturowo przypomina nieco Ukrainę..w mojej opinii oczywiście.

  4. No właśnie. A kulturowo, w dużym stopniu to jest Polska! Grodno jest miastem ze wspaniałymi polskimi tradycjami. Przekona się o tym każdy, kto tam pojedzie: http://krzysztofmatys.blog.onet.pl/2015/06/09/wycieczka-do-grodna/
    Między Białorusią i Ukrainą jest duża różnica. W pierwszej kolejności taka, że na Białorusi jest bezpiecznie.

Dodaj komentarz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén