Dziś przypada 80. rocznica urodzin cesarza reportażu. Przyszedł na świat 4 marca 1932 r. w Pińsku na Polesiu (dziś to Białoruś).

Minęły też już dwa lata od publikacji głośnej pracy Artura Domosławskiego „Kapuściński non-fiction”. Czy przez ten czas coś się zmieniło? Dla mnie aktualne pozostaje to, co napisałem wtedy, na gorąco, tuż po zapoznaniu się z pracą Domosławskiego: „Po lekturze biografii Kapuścińskiego”.

 

Ważne jest to wszystko, co nas w twórczości Kapuścińskiego zachwyca. Nikt wyjątkowemu twórcy miejsca w polskiej i światowej literaturze nie odbierze. Nikt z piedestału nie strąci.

 

Ważne są jednak i wątpliwości. Każdy, kto dobrze zna choć jeden z opisywanych przez mistrza krajów, dostrzega nie tylko nieścisłości, ale i zwyczajne przeinaczenia. Czasami wygląda to tak, jakby autor pisał swoją historię, nie przejmując się faktami. Również z tego powodu „Cesarz” w Etiopii jest zupełnie nieznaną lekturą. Tam, w taką wersję wydarzeń, nikt by nie uwierzył.

 

Jutro poznamy listę tytułów nominowanych do nagrody im R. Kapuścińskiego za reportaż literacki.

Zobacz też: „Biografia Kapuścińskiego”.