W czasie gdy cała Polska odpoczywa po sylwestrowych imprezach spora część mieszkańców Podlasia dopiero myśli o nadchodzącej zabawie. Tu żegnają stary rok i witają nowy z opóźnieniem, zgodnie z kalendarzem juliańskim. Jak to wygląda w praktyce?
Niektórzy obchodzą Sylwestra dwa razy. Pierwszy raz 31 grudnia, a drugi 13 stycznia, A są i tacy, którzy na pierwszego Sylwestra w ogóle nie zwracają uwagi. Dla nich to żadna okazja do świętowania.
W Białymstoku i w takich miastach jak Bielsk Podlaski czy Hajnówka normalną rzeczą są sylwestrowe bale w nocy z 13 na 14 stycznia. Regionalne rozgłośnie radiowe grają do tańca, a władze zawieszają zakaż używania petard i ogni sztucznych. Zabawa idzie na całego.
Na Podlasiu fajerwerki odpalane są również 13 stycznia
Drugi Sylwester popularny jest wśród prawosławnych mieszkańców Podlasia. Ale biorą w nim udział również katolicy. Znajomi, rodzina…
W sumie należałoby to potraktować jak turystyczną atrakcję. Zrobić z tego produkt regionalny. Ściągnąć turystów. Pokazać w telewizji. Szkoda, że nie myślą o tym ani władze regionu, ani urzędnicy odpowiedzialni za promocję województwa podlaskiego.
Popularnie nazywany jest juliańskim lub prawosławnym Sylwestrem. Ale to nazwa sztuczna, utworzona na podstawie kalendarza gregoriańskiego. W Kościele katolickim św. Sylwester wspominany jest 31 grudnia. Patronem ostatniego dnia roku w kalendarzu juliańskim jest św. Melania, stąd też noworoczne zabawy nazywane są „małanką” lub „mełanką”.
Wśród prawosławnych mieszkańców Podlasia funkcjonuje też jako „szczodry wieczór” – od obfitości potraw na stole. W tradycji ten aspekt ostatniego dnia roku był bardzo istotny. W niezbyt zamożnych domach, na ten jeden moment szerzej otwierano spiżarnie. Na stołach pojawiały się sycące i tłuste potrawy. Bywało nawet bardziej bogato niż w czasie świąt Bożego Narodzenia.
Co poza jedzeniem wyróżniało ten wieczór? Jako, że był szczególny, pomiędzy jednym, a drugim rokiem, to miał specjalne reguły. Dozwolone, a nawet wskazane były psikusy, na które w innych okolicznościach nie można było sobie pozwolić. Na wsiach, pod osłoną nocy zdejmowano i ukrywano sąsiadom furtki, na kryty strzechą dach wciągano drabiniasty wóz, a w oborach podmieniano zwierzęta.
Panny oddawały się wróżbom. Oczywiście przewidywano zamążpójście. Dziewczyny kładły na podłodze garstkę ziaren, a następnie do izby wpuszczano kurę. Ta z panien, której zboże ptak wybrał, miała największe szanse na małżeństwo.
Kolędowanie z gwiazdą to jeden z obyczajów, które przetrwały. Kolędnicy odwiedzają też sylwestrowe zabawy. Obraz M. Germaszewa z 1916 r.
Wysypywano ścieżki popiołem lub słomą. Tak w noc sylwestrową łączono pary, często ułatwiając im podjęcie życiowej decyzji. Jeśli było wiadomo, że dwoje ma się ku sobie, to po cichu, usypywano dróżkę od domu chłopaka do domu dziewczyny. Rano było trochę wstydu i sporo żartów, ale mogło zadziałać, bo jak to celnie ujął Edward Redliński w „Konopielce” pogadajo sobie ludzi, pogadajo, już się młode nie wybronio przed wiosko. Ślub był przesądzony.
Dziś większości tych obyczajów już nie ma. Ale pozostał zwyczaj chowania furtek. Na Podlasiu funkcjonuje on również wśród katolików. Pamiętam go dokładnie z mojego dzieciństwa. Są za to sylwestrowe bale. Przy regionalnej muzyce (również białoruskiej i ukraińskiej). Z regionalną kuchnią. Warto wtedy wybrać się na Podlasie. Zapraszamy! To dobra okazja żeby dotknąć wschodniej egzotyki.
Sylwester juliański na Podlasiu.
………………………………………….
13 stycznia to ostatni dzień roku według kalendarza juliańskiego, stosowanego przez Kościoły wschodnie przy ustalaniu dat świąt religijnych. Zgodnie z tym kalendarzem Boże Narodzenie, a więc i Nowy Rok, wypadają później niż w kalendarzu gregoriańskim. Tam, gdzie mieszkają prawosławni, np. w województwie podlaskim, ten wieczór, to okazja do świętowania sylwestra po raz drugi.
Kalendarz juliański – opracowany na życzenie Juliusza Cezara (wprowadzony w życie w I w. p.n.e.). Powszechnie stosowany w Europie: w Polsce do 1582, w Rosji do 1918, w Grecji aż do 1923 r. Zastąpiony przez kalendarz gregoriański, jednak niektóre Kościoły wciąż jeszcze posługują się kalendarzem juliańskim.
Zobacz też: Sylwester po raz drugi.
………………………………………….
Czytelnikom bloga składam jak najlepsze życzenia!
SAMYCH RADOŚCI W NOWYM ROKU!
I dużo pięknych podróży!