Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Tag: białowieża

Białowieża według Lonely Planet

W rankingu Best in Travel opiniotwórcze wydawnictwo Lonely Planet opisało 10 państw, które warto odwiedzić w 2016 roku. W tej dziesiątce są tylko dwa państwa europejskie: Polska i Łotwa. Poza tym m.in. tak egzotyczne miejsce jak Republika Paulu. Ale są też Japonia, USA i Australia. Więcej informacji o tym rankingu znajduje się tu: Best in Travel 2016.

Rezerwat Pokazowy Żubrów

Rezerwat Pokazowy Żubrów

Znaleźliśmy się zatem w bardzo ciekawym gronie. I dobrze! Czas na polską turystykę przyjazdową. Ranking ten na pewno zainspiruje wielu turystów.

Na Podlasiu mamy szczególny powód do radości. Wśród miejsc wartych odwiedzenia wymieniona została Białowieża. Ze względu na pierwotną puszczę i żubry. Wspomniane są też rysie i wilki oraz… „słynna polska wódka Żubrówka”.

Lonely Planet zachęca także do odwiedzenia Wrocławia (Europejska Stolica Kultury), Wieliczki i Krakowa (wspomniane są Światowe Dni Młodzieży), Łodzi oraz Szczecina.

Dobrze, że ranking choć trochę wychodzi poza utarte schematy. Oczywiście jest też klasyka, czyli Kraków, bo trudno go pominąć, szczególnie kiedy zdobywa kolejne tytuły najlepszego turystycznego miasta Europy. Więcej na ten temat: Kraków best European city trip.

Najstarszy budynek w Białowieży, dawny dworek myśliwski (1845 r.)

Najstarszy budynek w Białowieży, dawny dworek myśliwski (1845 r.)

Ale wydawnictwo postawiło też na mniej popularne miejsca. Zauważona została m.in. Łódź, ze względu na zabytkową dziewiętnastowieczną architekturę. Z nazwy pojawia się też ulica Piotrkowska. Zaskoczeniem może być fakt, iż Lonely Planet wymienia pola golfowe nieopodal Szczecina (Binowo Park). Bo to, że pojawił się sam Szczecin jest już mniejszą niespodzianką. W ciągu ostatniego roku miasto zyskało piękną promocję dzięki nowemu budynkowi Filharmonii Szczecińskiej. Śmiała forma architektoniczna zachwyciła wielu znawców i zaowocowała nagrodą dla najpiękniejszego budynku Europy 2015 roku! Swoją drogą, to dobry przykład dla władz lokalnych z innych regionów Polski. W Białymstoku wydano duże pieniądze na budowę opery, a budynek architektonicznie jest zupełnie przeciętny. Z tego punktu widzenia miasto zmarnowało nadarzającą się okazję.

A wracając do Białowieży. Po raz kolejny przypomina o swoim znaczeniu. W zestawieniu Lonely Planet cała Polska Wschodnia, wielki region na wschód od Wisły reprezentowany jest tylko przez Białowieżę! Można powiedzieć, że dobre i to, ale z drugiej strony, chyba za mało robimy, żeby pokazać światu pozostałe atrakcje ściany wschodniej. A przecież jest ich sporo. I to na europejską skalę. Więcej o tym w artykule: Polska Wschodnia.

Białowieża Towarowa

Białowieża Towarowa

U nas w kraju chyba wszyscy kojarzymy Białowieżę. Od razu przychodzą na myśl żubry i jedyny w Europie pierwotny  las nizinny. Znamy ją z wycieczek szkolnych, weekendowych wypadów oraz często organizowanych tam konferencji i szkoleń. Piękne miejsce! W czerwcu zeszłego roku pojawiła się nowa atrakcja: możliwość bezwizowego przekroczenia granicy z Białorusią. Więcej o tym tu: Na Białoruś bez wiz.

Zobacz też: Chińczycy na Podlasiu.

Turystyczna Polska Wschodnia

Piękne miejsce, polska egzotyka. Główne atuty regionu, to wielokulturowość, bogactwo tradycji i wspaniała przyroda. Nie bez znaczenia jest także położenie, za miedzą mamy Litwę oraz Białoruś. Ta ostatnia ma opinię kraju mniej dostępnego, ale od nas, z Białegostoku, bez żadnego problemu organizujemy tam piękne wycieczki. Zobacz: Wycieczka na Białoruś.

Takie widoki tylko u nas! Żubr na ulicy w Białowieży. Fot. I. Smerczyński

Takie widoki tylko u nas! Żubr na ulicy w Białowieży. Fot. I. Smerczyński

Na blogu jest już trochę materiału na ten temat. Przez lata zamieściłem sporo wpisów o poszczególnych miejscowościach, od Sejn po Zamość. Pisałem też o interesujących faktach i zjawiskach z naszego regionu, m.in. o coraz słynniejszym duchu puszczy i prawosławnym sylwestrze, obchodzonym 13 stycznia.

Niestety, jest to też region niewykorzystanych możliwości turystycznych. Są oczywiście perełki, takie jak chociażby Białowieża, tyle, że to pojedyncze punkty, niczym wyspy na oceanie. Dlaczego tak jest? Brakuje promocji. W części wynika to z podejścia władz w Warszawie, które nasz region od lat traktują jako klasyczną Polskę B. Pamiętam jak dwa lata temu przekonywałem Polską Organizację Turystyczną do idei promocji naszego regionu wśród chińskiej branży turystycznej. Łatwo nie było. Sporo czasu zajęło zanim zdołałem wytłumaczyć centrali POT w Warszawie, że Polska Wschodnia jest atrakcyjna. Więcej o tym w artykule: Chińczycy na Podlasiu.

Na Białorusi, tuż za granicą. Siedziba Dziadka Mroza

Na Białorusi, tuż za granicą. Siedziba Dziadka Mroza

Próbuję jakoś temu zaradzić. Korzystam ze znajomości powstałych przez lata podróżowania i własnym sumptem przekonuję kogo mogę, że warto do nas przyjeżdżać. W tym celu stworzyłem anglojęzyczną stronę internetową: Eastern-Poland. Jest tam sporo zdjęć, informacji i krótkich filmów. Mam nadzieję, że z czasem przyniesie to efekt. Jeśli ktoś chciałby mi w tym pomóc, to zapraszam do współpracy. Udostępniajcie, polecajcie, niech cały świat się dowie jak u nas pięknie!

Mam też nadzieję, że już tej wiosny, wielu polskich turystów ruszy na wschód od Wisły. Oto kilka powodów:

Wielokulturowość

Tu spotyka się Wschód z Zachodem. Obok siebie wznoszą się neogotyckie kościoły i drewniane cerkwie. Krajobraz jest świadectwem dawnych czasów, kiedy na porośniętych lasami terenach osiedlali się Rusini ze wschodu (zobacz: Kraina Otwartych Okiennic) i Polacy z Mazowsza. Trochę później pojawili się również Tatarzy, wzbogacając krajobraz o orientalne akcenty.

Szlak Tatarski, meczet w Kruszynianach

Szlak Tatarski, meczet w Kruszynianach

W ciągu krótkiej wycieczki trafiamy na świadectwa funkcjonowania kilku wyznań i religii. Najpierw mocne spotkanie z prawosławiem. Zaczynamy od bardzo ciekawego Muzeum Ikon w Supraślu. Następnie położona tuż obok cerkiew Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny (wzniesiona na początku XVI wieku). To absolutny unikat, jedyna na terenie Polski świątynia łącząca cechy gotyku i architektury bizantyjskiej.

Z Supraśla wjeżdżamy na Szlak Tatarski, odwiedzamy Bohoniki i Kruszyniany, wsie znane z zabytkowych meczetów. Na obiad obowiązkowo oryginalna kuchnia tatarska.

W położonych tuż obok Krynkach wspomnimy dawnych mieszkańców miasteczka. Do II wojny światowej Żydzi stanowili 60 proc. mieszkańców. Zachowały się pozostałości synagog oraz kirkut. Miłośnicy judaiców konieczne odwiedzić powinni Tykocin, jedną z podlaskich perełek, w którym jakimś cudem straszne czasy II wojny światowej przetrwała Wielka Synagoga. Obiekt wzniesiony w 1642 roku jest atrakcją w skali Polski i Europy. Zajrzeć trzeba do jednej z tutejszych restauracji, serwujących kuchnię żydowską.

W północnej części regionu, na Suwalszczyźnie zobaczymy molennę Staroobrzędowców, bazylikę i synagogę w Sejnach oraz odwiedzimy Puńsk, wyjątkową gminę, w której litewska mniejszość jest większością (zobacz artykuł: Puńsk, Litwini w Polsce).

Po drodze z Białowieży do Białegostoku zatrzymamy się w kilku wsiach, żeby zrobić zdjęcia pięknym drewnianym cerkwiom na Szlaku Otwartych Okiennic. A w samej Białowieży zajrzymy do zbudowanej dla cara Aleksandra III, wyjątkowej bo murowanej cerkwi, skrywającej absolutny unikat – ikonostas z porcelany!

Przyroda

Wszystkie wspomniane wyżej miejsca otacza pełna uroku natura. Supraśl leży na terenie olbrzymiego kompleksu leśnego Puszczy Knyszyńskiej. Kruszyniany, Bohoniki i Krynki znajdują się na jej obrzeżach, dlatego właśnie w tamtych okolicach często można zobaczyć żubry, wychodzące z puszczy na okoliczne łąki i pola.

Takie o to znaki ostrzegawcze spotykamy w Puszczy Knyszyńskiej

Takie o to znaki ostrzegawcze spotykamy w Puszczy Knyszyńskiej

O Białowieży nie ma co się rozwodzić. Wszyscy przecież pamiętamy, że to jedyny w Europie nizinny las naturalny. Skarb absolutny, przyciągający przyrodników z całego świata. Od czerwca zeszłego roku dodatkowym atutem Białowieży jest bezwizowy ruch na Białoruś. Z udogodnienia tego skorzystać może każdy turysta. Więcej informacji znajdziecie tu: Na Białoruś bez wiz.

Koniecznie za to wspomnieć należy o Biebrzy i Narwi. Obszar ten sukcesywnie zyskuje na znaczeniu i cieszy się coraz większa popularnością wśród miłośników przyrody. To m.in. tu można odbywać pasjonujące widokowe loty balonem. Pozostając dalej w klimatach związanych z wodą przenosimy się nieco na północ i trafimy do Wigierskiego Parku Narodowego, który udanie łączy ochronę przyrody z rozwojem turystyki. Na południu warto zwrócić uwagę na dolinę Bugu oraz Roztoczański Park Narodowy. A dalej, to już oczywiście Bieszczady, wartość których dobrze znamy.

Wigry. W tle klasztor pokamedulski

Wigry. W tle klasztor pokamedulski

Turystyka aktywna

Mam takie wrażenie, że gusta polskich turystów zmieniają się i idą w dobrym kierunku. Po latach pogoni za hotelami all inclusive w Egipcie i Turcji, świadomie wybieramy coś ciekawszego. Rajdy piesze i konne, turystyka rowerowa, kajaki i żagle. Plus poszukiwania oryginalnych smaków, zdrowej i ciekawej kuchni regionalnej. Wschodnia Polska jest wymarzonym miejscem na tego typu wakacje. Sama tylko Suwalszczyzna wystarczy na dwutygodniowy, piękny urlop. A przy okazji można w łatwy sposób urządzić jedno lub dwudniową wycieczkę do Wilna.

Warto wspomnieć o Green Velo. Co prawda wielki projekt, który miał rozruszać tę część Polski, w praktyce na razie wygląda tak sobie, ale mam nadzieję, że zakrojona na szeroką skalę reklama szlaku przyniesie efekt w postaci większego zainteresowania turystów Wschodnią Polską.

Sioło Budy

Sioło Budy

Jesteśmy po drodze

Przed zaborami przez Podlasie przebiegała granica między Koroną a Litwą, czyli tu był środek Rzeczpospolitej! Dlaczego o tym piszę? Żeby pokazać, że za Białymstokiem i za Suwałkami świat się nie kończy. Wręcz przeciwnie, zaczyna się coś nowego i ciekawego. Jeśli zawitacie na Podlasie, na Szlak Tatarski, do Tykocina czy Białowieży, pomyślcie o chociażby krótkim wypadzie na Białoruś. Takie miejsca jak Grodno, Zaosie czy Nowogródek powinien odwiedzić każdy Polak. Jadąc do Augustowa lub Suwałk rozejrzyjcie się za możliwością zorganizowania wycieczki na Litwę. Da się to łatwo zrobić. Stąd to już i do Rygi jest blisko. I to jest kolejny atut naszego regionu.

Serdecznie zapraszamy!

Zdjęcie żubra w Białowieży: Irek Smerczyński. Pozostałe fotografie: Krzysztof Matys.

Przewodnik po woj. białostockim z 1937 r.

More information in English: Eastern-Poland.eu

Na Białoruś bez wiz

12 czerwca ruszył program umożliwiający przekroczenie granicy Białorusi bez obowiązku posiadania wizy. Pojechałem z pierwszą, próbną grupą. Znaleźli się w niej przedstawiciele kilku biur podróży i dziennikarze z Białegostoku. Chcieliśmy zobaczyć jak rzecz wygląda w praktyce. Wycieczka na Białoruś.

Przejście graniczne w Grudkach koło Białowieży

Przejście graniczne Pererow – Grudki koło Białowieży

Ze strony władz Białorusi to dobre posunięcie wizerunkowe. Temat ochoczo podchwyciły polskie media. Gazety pisały o tym już w marcu, kiedy Łukaszenka podpisał stosowne rozporządzenie. A wczoraj na przejście graniczne w Białowieży ściągnęły takie zastępy dziennikarzy, jakich w naszym regionie nie widuje się zbyt często.

Decyzja Mińska ma same plusy. Ociepla wizerunek Białorusi i przyciągnie turystów do Puszczy Białowieskiej po obu stronach granicy. Może być pierwszym krokiem w stronę zbliżenia sąsiadów. Jeśli nie rządów, to przynajmniej ludzi. Nam, mieszkańcom pogranicza jest to zwyczajnie potrzebne.

Prezent od Łukaszenki

Obserwuję Białowieżę od lat. Da się zauważyć, że dotychczasowa formuła wyczerpuje się. To, co długo napędzało turystyczną koniunkturę już przestaje wystarczać. Przydałby się nowy impuls. Bezwizowy ruch z Białorusią jest jak znalazł. Można założyć, że do Białowieży przyjadą turyści również ze względu na możliwość odbycia krótkiej wycieczki na Białoruś.

Białoruś na ludowo

Białoruś na ludowo

Program obejmuje teren Puszczy Białowieskiej. Bez wizy przekroczyć granicę można tylko na jednym przejściu (w Grudkach koło Białowieży). Ograniczony jest czasowo, przebywać na Białorusi można maksymalnie 3 doby. I nie wolno wyjść poza teren białoruskiego Parku Narodowego, granicą jest niewielka miejscowość Kamieniuki. Korzystać z niego mogą wszyscy, dlatego należy się spodziewać, że może to być to atrakcją również dla turystów zagranicznych przyjeżdżających do Białowieży.

Wiadomo, że zadecydują szczegóły. Na ile funkcjonalny będzie to program. Czy da się w piątek wieczorem przyjechać do Białowieży, a już w sobotę rano przekroczyć granicę i oglądać białoruską część Puszczy Białowieskiej? Jak w praktyce będzie działał mechanizm wystawiania przepustek? Bo, co prawda jest to ruch bezwizowy, ale trzeba wcześniej się zarejestrować (w biurze podróży lub w jednym z białowieskich hoteli, z czasem ma się również pojawić możliwość zgłoszenia online). Na tej podstawie pogranicznicy białoruscy sprawdzają czy daną osobę można wpuścić na teren kraju. Po czym przez stronę białoruską wystawiana jest przepustka.

Muzeum Przyrody pokazuje historię Puszczy Białowieskiej

Muzeum Przyrody pokazuje historię Puszczy Białowieskiej

Pewnym problemem może być kwestia transportu. Znajdujące się w odległości 4 km od Białowieży Grudki to przejście pieszo-rowerowe. Jak tam dotrzeć? Nie ma (jeszcze) żadnej stałej komunikacji. Na ma tam parkingu dla samochodów. Jak na razie, pozostaje tylko taka opcja, że na życzenie gości transport zapewni jeden z białowieskich hoteli. I co dalej, kiedy już się pokona granicę? Główne atrakcje po białoruskiej stronie są w Kamieniukach, a to prawie 20 kilometrów dalej. Jak tam dojechać? Na razie tamtejszy Park Narodowy, który jest partnerem projektu, ma podstawiać na przejście jeden autobus dziennie, o 10.00 rano czasu polskiego. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

Mniej problemów powinni mieć za to rowerzyści. Trasa 4 km z Białowieży do przejścia granicznego to malownicza, wąska asfaltowa droga. A po białoruskiej stronie jest już wybór rowerowych tras.

W Kamieniukach znajduje się turystyczne centrum białoruskiej część Puszczy Białowieskiej (siedziba Parku, hotel, restauracja i kantor). Uwaga! Pieniądze na ruble można wymienić dopiero tu. Od granicy, aż do tego miejsca nie ma żadnego kantoru. Jedną z głównych atrakcji jest Muzeum Przyrody (podobne do tego w Białowieży). Niedaleko jest też słynna Siedziba Dziadka Mroza. W 2003 roku powstała tu duża wioska tematyczna, gdzie odwiedzający przenoszeni są w bajkowy świat. Najwięcej gości jest zimą (Dziadek Mróz jest lokalnym odpowiednikiem św. Mikołaja, to on przynosi prezenty).

Cerkiew w Kamieniukach

Cerkiew w Kamieniukach

Na terenie puszczy znajduje się jeszcze jedno bardzo ważne miejsce. To pałacyk Wiskule, gdzie w grudniu 1991 roku przywódcy Rosji, Ukrainy i Białorusi podpisali akt o rozwiązaniu ZSRR. Zwiedzać jednak go nie można, nadal jest tam zamknięty ośrodek rządowy.

Zupełnie niedawno otwarto nowe miejsce, dumnie zwane Muzeum Tradycji Ludowych i Dawnych Technologii. W drewnianej chacie pokazano dawne życie ludzi puszczy. Największą atrakcją jest… bimbrownia. Odwiedzający mogą zobaczyć jak gospodarskim sposobem wytwarza się ten mocny trunek, a następnie skosztować go, zagryzając słoninką i kiszonym ogórkiem. Jest to dobre miejsce do zorganizowania biesiady.

Dziadek Mróz przed swoim pałacykiem

Dziadek Mróz przed swoim domem

Program, który właśnie wszedł w życie na pewno jest dobrym pomysłem. Pomoże w rozwoju turystyki po obu stronach granicy. Jednak uczciwie trzeba powiedzieć, że na Białorusi, w obrębie tamtejszego Parku, nie ma zbyt wielu atrakcji. Zapewne największą będzie sama możliwość wjazdu na teren Białorusi. Szczególnie dla turystów, którzy przyjadą do Białowieży z daleka.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie tu: Białoruś. Ruch bezwizowy.

More info in English: a visa-free cross the Polish-Belarusian border.

Zobacz też: Grodno, historia i zabytki.

Zapisz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén