Blog Krzysztofa Matysa

Podróże i coś więcej.

Majówki (nie)wątpliwy czar

O co właściwie chodzi? O ten jeden wolny dzień? Czy to wystarczający powód by jechać niemiłosiernie zatłoczonym pociągiem, stać w korkach, płacić drożej za hotel czy rezerwować coś z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem? Może lepiej przełożyć to o tydzień lub dwa, wziąć jeden dzień wolnego. Będzie bardziej komfortowo i pogoda pewnie stanie się już nieco łaskawsza.

Na majówkę do Aquaparku, Pomysły na majówkę, Weekend majowy. Jak i gdzie go spędzić. Podpowiadamy. To tylko kilka tytułów z pierwszych stron portali internetowych. Piszą o tym też gazety, słychać w radiu i telewizji. Czy takiej presji można się oprzeć? Może i można, ale kto to potrafi. Wypada pojechać, chociaż do szwagra na działkę.

Majówka na plaży

Na Tunezję chyba jeszcze za chłodno, na Turcję na pewno za zimno. O plażach południowej Europy nie ma co wspominać. Jak zawsze, zostaje Egipt. No i może Wyspy Kanaryjskie. Jeśli więc chodzi o plażowanie, przełom kwietnia i maja to nic szczególnego. W biurach podróży patrzymy na to spokojnie. Za kilka tygodni zacznie się prawdziwy boom. Sprzedawać będzie się wszystko. Bez znaczenia, weekend czy nie.

Majówka w Wilnie

Rozpoczyna się sezon na wycieczki autokarowe. Ruszają najpopularniejsze europejskie trasy. Oczywiście Paryż, Rzym, Praga… U nas, w północno-wschodniej Polsce, z racji na bliskie położenie, najłatwiej o wycieczkę na Litwę, do Wilna, Druskiennik, Trok i Kowna. Hotele w Wilnie trzeba było rezerwować i przynajmniej w części opłacić, kilka miesięcy wcześniej. Każdy ma swoje pięć minut. Ale tylko pięć. Te same hotele, od poniedziałku świecą już pustkami.

E-majówka

Jeśli przyjąć, że sytuacja w internecie przynajmniej w części oddaje rzeczywistość, to znaczyłoby to, że majówka jest super pomysłem na biznes. Zajęte są chyba wszystkie domeny ze słowem majówka w adresie. Jest majowka-gory, majowkanadmorzem, majowka-spanie, studenckamajowka, majowka-spa. Jest oczywiście nasza-majowka. Mnóstwo możliwych kombinacji. Linki sponsorowane w Google też są pełne przeróżnych ofert.

Patriotyczna majówka

Ci, którzy nigdzie nie wyjadą też znajdą coś dla siebie. Władze lokalne w trosce o obywateli miast i wsi, zorganizują festyny. Będzie miło. Dzięki telewizji przeżyjemy kolejną przyspieszoną lekcję historii. Pojawi się coś mądrego i wzniosłego o pierwszym i o trzecim maja. A może i jakiś film historyczny, emitowany już z piętnaście razy.

Nie ma złudzeń, zapewne, jak zwykle, te ostatnie formy oddania hołdu weekendowi majowemu, odniosą spektakularne zwycięstwo. Grill i TV. Po co więc denerwować ludzi pomysłami wyjazdów, propozycjami wycieczek czy rankingami hoteli ze SPA. Wystarczy podawać prognozę pogody i program telewizyjny.

Miłej majówki!

Poprzednie

Troki, atrakcje i zabytki

Następne

Pierwszy maja, dzień hultaja

Komentarzy: 4

  1. ~kss

    Nie zawsze chodzi o dodatkowy wolny dzien, np dla mnie 1 maja to taki jakby symbol, definitywne pozegnanie zimy.

  2. ~Ania

    Zapraszam do zgłoszenia się do oceny bloga: http://www.krytyka-nie-boli.bloog.pl... i pamietaj krytyka nie boli ;D

  3. Hej. Fajny blog i ładnie piszesz. Nie zmuszam, ale jeżeli chcesz, możesz wejść na oceny-smizze.blog.onet.pl i sprawdzić jak dobry jest Twój blog. Naprawdę myślę, że dostaniesz ocenę: piąteczkę lub nawet szósteczkę!

  4. Majówka nad morzem chyba jest najbardziej kusząca… 🙂 Morze, ciepło i święty spokój…

Dodaj komentarz

Działa na WordPress & Szablon autorstwa Anders Norén