Wczoraj w „Radiu Białystok”, dziś „Radio i” oraz „Kurier Poranny”. Rozmawialiśmy o turystyce, o obecnej sytuacji oraz możliwych do przewidzenia planach na przyszłość. Kilka tez i wniosków z tych trzech wywiadów postanowiłem zebrać i zamieścić tu. Oto one:
Brak czegoś w rodzaju mapy drogowej zawierającej daty etapów odmrażania turystyki. Na przykład, nie wiemy kiedy zostaną otwarte granice i w pierwszej kolejności które. Nie wiemy do kiedy będzie obowiązywał zakaz lotów, więc linie lotnicze zawieszają rejsy na własne ryzyko, podając przeróżne daty, przesuwając terminy z tygodnia na tydzień. W efekcie mamy bałagan, zamieszanie i niemożność planowania. W turystyce nic nie dzieje się z dnia na dzień, rezerwacje i zamówienia usług, to proces rozciągnięty w czasie, bez wiążącego zarysu działań w okresie najbliższych miesięcy działać nie sposób. Co więcej, taka sytuacja powiększa straty, ponieważ nie wiadomo czy wycieczki odwoływać, czy też może jest szansa na ich realizację.
Kraje doceniające role turystyki takie plany już ogłaszają, dla przykładu wczoraj zrobiła to Gruzja.
Stan niepewności i niejasnych komunikatów płynących ze strony decydentów dotyczy wielu obszarów. Na przykład, branża kolonii i obozów młodzieżowych. Jedyny sygnał, jaki do tej pory otrzymała, to luźna wypowiedź ministra zdrowia, że wakacyjnych wyjazdów dzieci i młodzieży raczej sobie nie wyobraża. Nie wiem czy pan minister widzi to tak, że młodzież szwendająca się po galeriach i wisząca na trzepakach będzie epidemiologicznie bezpieczniejsza, ale jeśli tak, to gotów jestem z tym polemizować.
Dosłownie przed chwilą, Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki, przekazał informację, że 13 maja Komisja Europejska wyda wskazówki odnośnie bezpieczeństwa zdrowotnego w turystyce. Może tam będzie więcej konkretów.
Tak na marginesie, jednym z pierwszych odmrożonych obszarów, z wyraźnym planem, co kiedy i na jakich zasadach, są rozgrywki piłki nożnej. Rozumiem takie działania w krajach, gdzie ligi są jednym z motorów gospodarki, na przykład w Niemczech, ale w Polsce?! Za jaką część PKB odpowiada Ekstraklasa, jakie segmentom gospodarki wspiera? Dla jasności, nie mam nic przeciwko rozgrywkom ligowym, niech zaczynają i wszystko dobrze im się rozwija. Po prostu, zaskoczony jestem, że akurat ten obszar został wyróżniony.
Kiedy nastąpi odmrożenie turystyki? Mam nadzieję, że stanie się to szybciej, niż nam się w tej chwili wydaje, że ktoś w strukturach rządowych odkryje karty, których my jeszcze nie znamy. Bo to, co jest dziś, ma bardzo ograniczony sens i wątpliwą ekonomicznie rację bytu. Hotele przy tych obostrzeniach będą przynosić straty. Może okazać się, że łatwiej jest je zamknąć i nie generować kosztów, niż działać na ćwierć gwizdka. Zobacz: Wyjątkowy hotel w Suwałkach.
Rząd nie bardzo ma wyjście, musi odmrażać. Turystyka jest olbrzymim i istotnym sektorem gospodarki. Jeśli nie ruszą autokary, jeśli turyści indywidualni nie zatankują samochodów, nie kupią kanapek, sprzętu turystycznego, odzieży oraz wielu, wielu innych produktów i usług, to krach gospodarczy będzie olbrzymi.
Co oczywiste, na początku w ruch pójdzie turystyka lokalna. Ludzie będą postrzegać podróżowanie po własnym kraju, jako bezpieczniejsze. Wyjeżdżając blisko, łatwiej uwierzyć, że ryzyko zakażenia jest mniejsze. Dlatego też, w interesie władz lokalnych jest zrobienie wszystkiego, żeby turystów przyciągnąć do siebie. Z racji na to, że duża cześć sezonu jest już stracona, to w czasie, który jeszcze pozostał, trzeba wycisnąć jak najwięcej. Dlatego też, łatwo przewidzieć, że za chwilę rozpocznie się walka państw i regionów o turystów.
Interesujące mogą być próby tworzenia rynków lokalnych we współpracy z sąsiadującymi krajami, które uporały się już z epidemią. Od nas blisko jest na Litwę, a turyści z państw nadbałtyckich w epoce przed koronawirusem stanowili sporą część hotelowych gości w Augustowie i na Suwalszczyźnie. Warto pokusić się o odtworzenie tego obszaru ekonomicznego. Potrzebne są dwie rzeczy: otwarcie granicy dla obywateli Litwy, Łotwy i Estonii oraz promocja. Z oczywistych powodów podobny projekt mógłby dotyczyć turystów z Niemiec.
W obecnej sytuacji Podlasie ma spore atuty. Łatwiej tu o bezpieczeństwo epidemiologiczne, bo u nas jest bez tłoku i na łonie przyrody. Do tego gro miejsc noclegowych mamy w agroturystyce, domkach letniskowych, pensjonatach oraz niewielkich hotelach. Zakładamy, że turyści ostrożniej niż zwykle podchodzić będą do wypoczynku w dużych resortach all inclusive. Otwiera się więc szansa na przejęcie części klientów, w poprzednich latach wybierających między innymi Turcję i Hiszpanię.
Tak, jak w każdym kryzysie, to, co dla jednych jest stratą, dla innych staje się szansą. W efekcie tych zmian, turystyczny krajobraz może ulec znaczącemu przemodelowaniu. Oby w tę lepsza stronę.
Zobacz też: Turystyka po koronawirusie oraz: Malownicze Podlasie.
Na zdjęciu głównym: podróżujący na ośle wg Niko Pirosmaniego.
Dodaj komentarz