Wczoraj w „Radiu Białystok”, dziś „Radio i” oraz „Kurier Poranny”. Rozmawialiśmy o turystyce, o obecnej sytuacji oraz możliwych do przewidzenia planach na przyszłość. Kilka tez i wniosków z tych trzech wywiadów postanowiłem zebrać i zamieścić tu. Oto one:

Brak czegoś w rodzaju mapy drogowej zawierającej daty etapów odmrażania turystyki. Na przykład, nie wiemy kiedy zostaną otwarte granice i w pierwszej kolejności które. Nie wiemy do kiedy będzie obowiązywał zakaz lotów, więc linie lotnicze zawieszają rejsy na własne ryzyko, podając przeróżne daty, przesuwając terminy z tygodnia na tydzień. W efekcie mamy bałagan, zamieszanie i niemożność planowania. W turystyce nic nie dzieje się z dnia na dzień, rezerwacje i zamówienia usług, to proces rozciągnięty w czasie, bez wiążącego zarysu działań w okresie najbliższych miesięcy działać nie sposób. Co więcej, taka sytuacja powiększa straty, ponieważ nie wiadomo czy wycieczki odwoływać, czy też może jest szansa na ich realizację.

„Kurier Poranny” 8 maja 2020

Kraje doceniające role turystyki takie plany już ogłaszają, dla przykładu wczoraj zrobiła to Gruzja.

Stan niepewności i niejasnych komunikatów płynących ze strony decydentów dotyczy wielu obszarów. Na przykład, branża kolonii i obozów młodzieżowych. Jedyny sygnał, jaki do tej pory otrzymała, to luźna wypowiedź ministra zdrowia, że wakacyjnych wyjazdów dzieci i młodzieży raczej sobie nie wyobraża. Nie wiem czy pan minister widzi to tak, że młodzież szwendająca się po galeriach i wisząca na trzepakach będzie epidemiologicznie bezpieczniejsza, ale jeśli tak, to gotów jestem z tym polemizować.

Dosłownie przed chwilą, Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki, przekazał informację, że 13 maja Komisja Europejska wyda wskazówki odnośnie bezpieczeństwa zdrowotnego w turystyce. Może tam będzie więcej konkretów.

Tak na marginesie, jednym z pierwszych odmrożonych obszarów, z wyraźnym planem, co kiedy i na jakich zasadach, są rozgrywki piłki nożnej. Rozumiem takie działania w krajach, gdzie ligi są jednym z motorów gospodarki, na przykład w Niemczech, ale w Polsce?! Za jaką część PKB odpowiada Ekstraklasa, jakie segmentom gospodarki wspiera? Dla jasności, nie mam nic przeciwko rozgrywkom ligowym, niech zaczynają i wszystko dobrze im się rozwija. Po prostu, zaskoczony jestem, że akurat ten obszar został wyróżniony.

Kiedy nastąpi odmrożenie  turystyki? Mam nadzieję, że stanie się to szybciej, niż nam się w tej chwili wydaje, że ktoś w strukturach rządowych odkryje karty, których my jeszcze nie znamy. Bo to, co jest dziś, ma bardzo ograniczony sens i wątpliwą ekonomicznie rację bytu. Hotele przy tych obostrzeniach będą przynosić straty. Może okazać się, że łatwiej jest je zamknąć i nie generować kosztów, niż działać na ćwierć gwizdka. Zobacz: Wyjątkowy hotel w Suwałkach.

Rząd nie bardzo ma wyjście, musi odmrażać. Turystyka jest olbrzymim i istotnym sektorem gospodarki. Jeśli nie ruszą autokary, jeśli turyści indywidualni nie zatankują samochodów, nie kupią kanapek, sprzętu turystycznego, odzieży oraz wielu, wielu innych produktów i usług,  to krach gospodarczy będzie olbrzymi.

Co oczywiste, na początku w ruch pójdzie turystyka lokalna. Ludzie będą postrzegać podróżowanie po własnym kraju, jako bezpieczniejsze. Wyjeżdżając blisko, łatwiej uwierzyć, że ryzyko zakażenia jest mniejsze. Dlatego też, w interesie władz lokalnych jest zrobienie wszystkiego, żeby turystów przyciągnąć do siebie. Z racji na to, że duża cześć sezonu jest już stracona, to w czasie, który jeszcze pozostał, trzeba wycisnąć jak najwięcej. Dlatego też, łatwo przewidzieć, że za chwilę rozpocznie się walka państw i regionów o turystów.

Interesujące mogą być próby tworzenia rynków lokalnych we współpracy z sąsiadującymi krajami, które uporały się już z epidemią. Od nas blisko jest na Litwę, a turyści z państw nadbałtyckich w epoce przed koronawirusem stanowili sporą część hotelowych gości w Augustowie i na Suwalszczyźnie. Warto pokusić się o odtworzenie tego obszaru ekonomicznego. Potrzebne są dwie rzeczy: otwarcie granicy dla obywateli Litwy, Łotwy i Estonii oraz promocja. Z oczywistych powodów podobny projekt mógłby dotyczyć turystów z Niemiec.

W obecnej sytuacji Podlasie ma spore atuty. Łatwiej tu o bezpieczeństwo epidemiologiczne, bo u nas jest bez tłoku i na łonie przyrody. Do tego gro miejsc noclegowych mamy w agroturystyce, domkach letniskowych, pensjonatach oraz niewielkich hotelach. Zakładamy, że turyści ostrożniej niż zwykle podchodzić będą do wypoczynku w dużych resortach all inclusive. Otwiera się więc szansa na przejęcie części klientów, w poprzednich latach wybierających między innymi Turcję i Hiszpanię.

Tak, jak w każdym kryzysie, to, co dla jednych jest stratą, dla innych staje się szansą. W efekcie tych zmian, turystyczny krajobraz może ulec znaczącemu przemodelowaniu. Oby w tę lepsza stronę.

Zobacz też: Turystyka po koronawirusie oraz: Malownicze Podlasie.

Na zdjęciu głównym: podróżujący na ośle wg Niko Pirosmaniego.