Artykuł ten, przynajmniej w pewnym sensie, jest kontynuacją poprzedniego (Jesień w turystyce). W listopadzie i grudniu mam trochę więcej czasu, nie podróżuję tak intensywnie, więc mogę zająć się szkoleniami. Prowadzę je w ramach Akademii Turystyki.
Od dawna było wiadomo, że brakuje młodych kadr. Z potrzeby narodziły się kolejne kursy przygotowujące do pracy w biurach podróży. Chodziło o różne stanowiska, od pracownika biurowego, po pilota wycieczek egzotycznych. Na blogu znajdziecie sporo artykułów na ten temat. Wystarczy kliknąć tag: Szkolenia w turystyce.
Od lat największym powodzeniem cieszy się kurs rezydentów biur podróży. W dość prosty sposób można zdobyć podstawy umożliwiające atrakcyjną pracę na typowo wakacyjnych kierunkach, między innymi takich jak Turcja, Hiszpania i Grecja. Więcej na ten temat opowiadam w programie TVP2. Zobacz.
Ze względu na to, że najwięcej pracy dla rezydentów jest w sezonie letnim, to jest praca, którą chętnie wykonują studenci, ale w zawodzie tym możemy spotkać również osoby znacznie starsze. To jest zresztą temat, o który dość często pytają zainteresowani. Na tyle istotny, że poświęciłem mu osobny artykuł: Wiek rezydentów biur podróży.
Osobnym zagadnieniem jest kwestia szkolenia pilotów wycieczek. Po deregulacji, to zupełnie nowy temat. Od 1 stycznia 2014 roku nie ma już regulowanych przez ministerstwo kursów i państwowych egzaminów. Nie ma licencji. Pracować może każdy. Musi tylko przekonać pracodawcę, że potrafi. Tyle i aż tyle! Sama praca też nie jest łatwa, wymaga sporej wiedzy i konkretnych umiejętności. Niezależnie więc od politycznych i urzędniczych zmian, szkolić nowych adeptów trzeba. Ważny jest sposób kształcenia. Ustalony przez ministra program kursu mało miał wspólnego z praktyką i słabo przygotowywał do pracy. Od 2 lat mamy wolną rękę. Możemy uczyć po swojemu. Mam nadzieję, że udaje nam się to jak najlepiej.
Zobacz artykuł: Jak zostać pilotem wycieczek?
Jaki kurs wybrać, pilota wycieczek czy rezydenta? To zależy od tego, co lubimy robić i gdzie chcemy pracować. Obie funkcje mają ze sobą coś wspólnego, ale też wiele różnic. Rezydent jest pracownikiem biura podróży, który na stałe, przynajmniej przez kilka miesięcy, przebywa w kurorcie, gdzie wypoczywają turyści. Najczęściej jest to basen Morza Śródziemnego, od Portugalii i Hiszpanii, po Egipt i Turcję. Mniej pracy dla rezydentów jest na kierunkach egzotycznych, np. w Tajlandii czy na Kubie. Praca rezydenta wiąże się z dłuższym pobytem w jednym miejscu i najczęściej dotyczy masowych, najbardziej popularnych wakacyjnych kierunków (słońce i plaża). Zupełnie odwrotnie jest w przypadku pilota. Tu mamy do czynienia z ustawicznym przemieszczaniem się. Piloci pracują na wycieczkach objazdowych. Można jeździć z wycieczkami w Polsce, w Europie, ale też w bardzo egzotycznych krajach. Jeśli ktoś chce pracować z turystami w Iranie czy Etiopii, to w grę wchodzi funkcja pilota. Rezydent zajęcia tam nie znajdzie, ponieważ nie są to destynacje masowej turystyki opartej o plażę i wypoczynek.
Rezydent i pilot zajmują się obsługą grup turystycznych. Ale wcześniej ktoś musi to przygotować i sprzedać. Biura podróży potrzebują wykwalifikowanych pracowników zajmujących się tworzeniem produktu i jego dystrybucją. Najczęściej nazywamy ich specjalistami ds. turystyki. I w tym przypadku również są różnice w oczekiwaniach pracodawców. Innych kompetencje wymaga się od osoby ubiegającej się o pracę w biurze agencyjnym, a zupełnie innych od kandydata na stanowisko specjalisty w biurze organizującym imprezy turystyczne (touroperator). Pojęcie „biuro podróży” jest hasłem zbiorczym, opisującym przedsiębiorstwa zajmujące się różnymi działalnościami z obszaru turystyki. Połowa z nich to po prostu sklepy, które sprzedają wczas i wycieczki organizowane przez inne podmioty. Takie firmy nazywamy agencjami turystycznymi lub biurami agencyjnymi. Co trzeba umieć, żeby w nich pracować? Przede wszystkim wymagana jest znajomość systemów rezerwacyjnych, z których najważniejszy jest MerlinX. Kolejnym obszarem jest wiedza o produkcie, czyli płynne poruszanie się w bardzo bogatej ofercie wielu touroperatorów, zaczynając od Itaki, TUI i Rainbowa. To olbrzymia ilość hoteli, kurortów i atrakcji turystycznych. Do tego dochodzi jeszcze umiejętność sprzedaży i dobrego kontaktu z klientem. Są to zatem konkretne i łatwo weryfikowalne rzeczy. Pracodawca szybko może sprawdzić potencjał kandydata. Proste zadanie może wyglądać tak: Proszę porównać ofertę największych biur i wybrać trzy najkorzystniejsze dla rodziny 2 + 2. Grecja, tydzień, all inclusive, w następującym terminie… I 10 minut na wykonanie zadania. Tak się pracuje w biurze agencyjnym, więc takimi umiejętnościami trzeba się wykazać.
Inaczej u touroperatora, czyli w biurze, które organizuje wczasy i wycieczki. Tu już nie jest potrzebny MerlinX, ani biegła znajomość oferty TUI, Neckermanna czy Eximu. Wymagane za to są umiejętności niezbędne przy tworzeniu produktu turystycznego. Jakie? Znajomość rynku, zasad pracy organizatora i tworzenia pakietów. Zdolność komunikacji z kontrahentami oraz szczegółowa wiedza na temat konkretnych kierunków turystycznych. Więcej na ten temat w artykule: Praca w biurze podróży – informacje zawodowe.
O ile praca w biurze agencyjnym wydaje się dość jednostajna i schematyczna (wyszukiwanie ze zbioru gotowych ofert) o tyle tworzenie imprez turystycznych otwiera możliwości kreacji i odkrywania nowych lądów. Mile widziane są tu osoby twórcze i kreatywne, potrafiące przewidywać rynkowe tendencje. Rewelacyjnie jeśli mają doświadczenie wyniesione z innych krajów. Dlatego bywa, że w tej pracy dobrze sprawdzają się osoby, które wcześniej pracowały w roli pilota lub rezydenta. Pomocna będzie autentyczna pasja i chęć ustawicznego kształcenia się.
Wcale nie jest łatwo o takich pracowników. Szukam do mojego biura już od jakiegoś czasu. Fakt, wymagania są spore, ale taka jest specyfika tego zawodu. Jesteście zainteresowani? Piszcie, może dołączycie do naszego zespołu.
Zobacz też: Z życia pilota i przewodnika wycieczek.